Re: Wilcze ziele

1
Co wiecie o wilczym zielu? Chodzi mi o to jaka to roślina(dokładnie bo że to tojad to ja wiem) i wszystkie legendy jakie znacie i są z nim związane:)
Ostatnio zmieniony 25 paź 2010, 18:34 przez graba999, łącznie zmieniany 1 raz.
Ucząc się nauczasz, nauczając uczysz się

Re: Wilcze ziele

2
U mnie w domu mówiło się na to Jaskółcze ziele, żółte małe kwiatuszki dosyć wysokie to jest, ma około 0,5 m wysokości, cieniutkie długie łodyżki, ogólnie nie szpetne.

Jeden mały minus - nie na każdej połaci ziemi rośnie, żeby znależć trzeba się nieżle naszukać, pamiętam jak poszukiwałam z racji jego zastosowań a działa tylko świeży.
Ta roślinka zwalcza kurzajki - przetestowane w rodzinie - smaruje się kurzajkę jej żółtym prawie pomarańczowym sokiem pare razy i po problemie.

Minusy to - trudna dostępność tego ziela.
Łatwiej znaleźć coś w aptece o podobnym działaniu, zwłaszcza że teraz większość dróg i podwórek ma zabetonowane przestrzenie więc to ziele nie ma gdzie rosnąć.
Ostatnio zmieniony 29 paź 2010, 10:42 przez DziewczynaBezSerca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wilcze ziele

3
To trucizna. Nieumiejętność obchodzenia się z wilczym zielem może być przykre w skutkach.
Ostatnio zmieniony 08 lis 2010, 8:58 przez Ishtar, łącznie zmieniany 1 raz.
When the Sun is cold and black, when you wanna scream and shout...
And the record plays "The dark side of the Moon"...

Re: Wilcze ziele

4
Nie trucizna ale lekarstwo które trzeba stosować w bardzo małych dawkach i trzeba wiedzieć po co. To jak z homeopatią. Ziemia nie rodzi trucizn i wszystko można wykorzystać ale trzeba znaleźć tego instrukcje obsługi.
Ostatnio zmieniony 08 lis 2010, 9:43 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wilcze ziele

5
Zdajesz sobie sprawę,że zwyczajnie się czepiasz? Wybacz, ale nawet to, co rodzi nam matka natura, co nieumiejętnie albo celowo źle zastosowane, prowadzi do śmierci bądź zatrucia - według mnie jest trucizną.
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 8:37 przez Ishtar, łącznie zmieniany 1 raz.
When the Sun is cold and black, when you wanna scream and shout...
And the record plays "The dark side of the Moon"...

Re: Wilcze ziele

6
Powiem tak - to z własnego doświadczenia.

Jeść bym tego nie chciała, bo gożkie to jest, ale po jednym kęsie człowiek nie umrze w męczarniach, może by zaszkodziło, nie znam jego działania na układ trawienny i inne organy.

Natomiast rozgniecione i rozsmarowane na zdrowej skórze nie zrobi nic, oprócz zabarwienia jej na żółto.

Zwierzęta żywiące się trawą, omijają jaskółcze ziele łukiem, nawet nie próbują - widocznie do jedzenia nie jest.
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 9:09 przez DziewczynaBezSerca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wilcze ziele

7
Wiele trucizn wykorzystuje medycyna i są to leki wytwarzane na bazie roślin. Wiele roślin uznanych za trujące ma właściwości leczenia chorób psychicznych. Szamani wiedzą jak je używać.
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 19:23 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wilcze ziele

9
Jaskółcze ziele jest trujące, ale.... zawiera wirosobójcze alkaloidy, sole mineralne i kwasy organiczne.
Sok z glistnika (bo tak też go nazywają) rozcieńczony w gorącej wodzie (proporcja 1:20) leczy zapalenie spojówek, natomiast w czystej postaci leczy kurzajki i brodawki (fuuuuj)
Preparaty z glistnika działają uspokajająco i rozkurczowo na mięśnie gładkie, a nalewka oczyszcza wątrobę i woreczek żółciowy, ale nie polecam własnej produkcji.

Moja mama, zapalona zielarka, hoduje wilcze ziele w naszym ogrodzie, koło domu. To śliczna roślinka o maleńkich żółtych kwiatuszkach :)
Ostatnio zmieniony 15 lis 2010, 20:43 przez Szarim, łącznie zmieniany 1 raz.
Gdybyś tylko mógł wystarczająco kochać, byłbyś najszczęśliwszym i najpotężniejszym stworzeniem na świecie.

Re: Wilcze ziele

10
wilcze ziele? może chodziło Ci o wilczą jagodę? Inaczej Atropa belladonna. Powszechną swą nazwę zawdzięcza temu, że fioletowe jagody tego krzewu stosowano w celu trucia wilków. Kozy mogą je jeść bez szkody. Wyciąg był zakraplany przez panie w okresie renesansu we Włoszech, aby powiększyć żrenice. Sugerowało to podniecenie seksualne, a inna sprawa, że owe panie nie widziały też zbyt wiele. Znaczenie lecznicze w tej chwili jest nikłe. Dawniej stosowano atropinę w okulistyce do badania dna oka (w tej chwili są już lesze pochodne), a lisćie wchodziły w skład papierosków przeciw astmatycznych. Otruć się można juz kiklkoma jagodami. Efety: szaleństwo, haluny, rozszerzone źrenice, bełkotliwa mowa, zaczerwienienie i suchość skóry, następnie śpiączka.
Ostatnio zmieniony 09 lut 2011, 22:16 przez Jantar, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wilcze ziele

11
Jaskółcze ziele natomiast nie jest trujące. Gdyby było trujące to zatrucia u małych dzieci były by powszechne. Przecież to pospolity chwast. Kojarzycie tą roślinę, wysokości mniej więcej do kolana, kwiatnącą na żołtą i rosnącą calymi łanami gdzie popadnie wiosną? To właśnie glistnik. Jeżeli macie jakieś wątpliwości to złamcie łodygę - powinien popłynąć intensywnie żółty sok. Inna sprawa, że jeżeli ktoś to namiętnie stosuje to w końcu się zatruje. Rumianek to nie jest. Rzeczywiście zawiera związki grzybobójcze, ale stosowany jest raczej rozkurczowo.
Ostatnio zmieniony 09 lut 2011, 22:30 przez Jantar, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wilcze ziele

12
A jeśli chodzi o tojad - to najlepiej wcale tego nie dotykać (przenika przez skórę) - to najbardziej trująca roślina jaka rośnie naturalnie w Polsce. Na szczęscie tylko w górach i niektórych ogródkach. Swoją drogą jest bardzo ładny - ciemnoniebieskie dzwoneczki i pierzaste liscie...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zielarstwo”

cron