Re: Czy żyjesz codziennie?

61
Nebogipfel pisze:Kiedy robię to czego nie cierpię to raczej jakby m wegetował.
Trudno żyć robiąc coś co do nas nie pasuje.
Dlatego nie byłbym taki skory uznać to za część mnie.
Martwy naskórek zmywamy..
Tak, ale nie zawsze masz na to wpływ.
Ktoś tu już napisał, że czasami nasze życie nie zależy tylko od nas.
A w sytuacjach, gdy już coś przykrego się stanie lepiej szukać jakiejś nauki, pozytywnej strony niż siedzieć i żałować, że nas to spotkało.
Ostatnio zmieniony 15 sie 2011, 23:52 przez Watashi, łącznie zmieniany 1 raz.
"Trzeba będzie tworzyć supernowy prześwietlony kształt, by rzeczom nadać treść.
Prześwietlony świat, niedorzecznie idealny plan - już nic nie znaczy."


GG: 3552603

Re: Czy żyjesz codziennie?

63
Nebogipfel pisze:Gorzej jak jest sama nauka a zero przyjemności.
Ale tylko od nas zależy czy znajdziemy przyjemność w nauce.
Ostatnio zmieniony 15 sie 2011, 23:58 przez Watashi, łącznie zmieniany 1 raz.
"Trzeba będzie tworzyć supernowy prześwietlony kształt, by rzeczom nadać treść.
Prześwietlony świat, niedorzecznie idealny plan - już nic nie znaczy."


GG: 3552603

Re: Czy żyjesz codziennie?

64
Żyję codziennie jak trup.
Nie moja bajka, na szczęście dozwolona jest swobodna interpretacja!
Ostatnio zmieniony 16 sie 2011, 8:55 przez Strzyga, łącznie zmieniany 1 raz.
"Freedom's an art of the self-relient
Lie is the most comfortable truth
and makes the appearance
of wisdom"

Re: Czy żyjesz codziennie?

65
Ja dziś od rana małą łyżeczką....

Smakuj życie łyżeczką
malutką, taką do herbaty
życia smaku nie poznajesz
jedząc je z łopaty.

Kosztuj życie pomalutku,
spokojnie, powoli
wtedy nie porani,
wtedy nie zaboli.

Życia radość pij łyczkami
nie z gara - kieliszkiem
możesz wtedy pić latami
i się nie zachłyśniesz.


dziś bez zachłanności... :)
Ostatnio zmieniony 16 sie 2011, 9:05 przez Ampułka, łącznie zmieniany 1 raz.
Jaką mnie Panie Boże stworzyłeś, taką mnie masz.

Re: Czy żyjesz codziennie?

67
Watashi pisze:
Nebogipfel pisze:Gorzej jak jest sama nauka a zero przyjemności.
Ale tylko od nas zależy czy znajdziemy przyjemność w nauce.
Czasem w nauce nie ma żadnej przyjemności... Jest tylko ból i żal.

Istnieje za to pożytek z niej.
Ostatnio zmieniony 16 sie 2011, 11:12 przez Rutlawski, łącznie zmieniany 1 raz.
2790097 - piszcie, kochani :>

Re: Czy żyjesz codziennie?

68
Rutlawski pisze:
Watashi pisze:
Nebogipfel pisze:Gorzej jak jest sama nauka a zero przyjemności.
Ale tylko od nas zależy czy znajdziemy przyjemność w nauce.
Czasem w nauce nie ma żadnej przyjemności... Jest tylko ból i żal.

Istnieje za to pożytek z niej.
Zgadzam się.
Ostatnio zmieniony 16 sie 2011, 12:18 przez Watashi, łącznie zmieniany 1 raz.
"Trzeba będzie tworzyć supernowy prześwietlony kształt, by rzeczom nadać treść.
Prześwietlony świat, niedorzecznie idealny plan - już nic nie znaczy."


GG: 3552603

Re: Czy żyjesz codziennie?

70
A gdybys nie zyla czy istnialoby to ,, codziennie":p? Zyjemy zawsze, choc nie zawsze jestesmy tego swiadomi. Prosta rzecz: czy gdybysmy nie zyli istnialoby nasze zycie? To ktorym jestesmy?
Ostatnio zmieniony 09 lip 2012, 13:16 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy żyjesz codziennie?

75
Andra pisze:A gdybys nie zyla czy istnialoby to ,, codziennie":p? Zyjemy zawsze, choc nie zawsze jestesmy tego swiadomi. Prosta rzecz: czy gdybysmy nie zyli istnialoby nasze zycie? To ktorym jestesmy?
Zawsze znaczy do śmierci?
Ostatnio zmieniony 09 lip 2012, 19:55 przez Diamentowa, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy żyjesz codziennie?

81
Żyję...
Tak,jak długo organizm będzie działał, tak długo żyje,jeśli "padnie" serce,mózg, czy inny ważny organ,wtedy nie będę żył.
Co do głębszego sensu - Nie bardzo,funkcjonuje trochę jak bezmyślny robot stojąc w miejscu,nie czuje że się rozwijam,rzadko odczuwam tą "radość" z życia, czy fascynację.
Ostatnio zmieniony 22 lip 2012, 18:33 przez arhol, łącznie zmieniany 1 raz.
If we don't end war, war will end us.

Re: Czy żyjesz codziennie?

85
arhol pisze:Żyję...
(....) rzadko odczuwam tą "radość" z życia, czy fascynację.
a co Ci przeszkadza?
Ostatnio zmieniony 23 sie 2012, 22:19 przez Lunadari, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kochamy się, bo ona tak samo mi się nie podoba jak ja jej, i nie ma nierówności."
Witek Gombrowicz

Re: Czy żyjesz codziennie?

87
W odpowiedzi na pytanie wątku:
Wydaje mi się, że nie żyję codziennie. Nie żyję, gdy jestem pijany, nic nie robię produktywnego (tzn. nie robię niczego, co daje mi cokolwiek). Czuję, że tracę wtedy czas, a z drugiej strony nic nie mogę robić - taki stan jakiejś anhedonii, spowodowany np. bólem głowy, niewyspaniem czy jakimiś sytuacjami w życiu. Racjonalnie rzecz ujmując, żyję cały czas, bo życie to nie tylko te przyjemne chwile. Ale jakoś tak utarczyło się w mojej głowie, że nie robiąc nic (nie mówię tu o odpoczywaniu, bo to robienie czegoś, np. dawanie sobie nagrody) trace czas, marnuje życie, a czas pędzi jak ja pierdole. To takie moje odczucia, a więc skoro ja kreuję swoją rzeczywistość, świat, to uznając to jako brak życia, to chyba nim jest własnie? Bo w końcu żyjemy wtedy, gdy czujemy, że tak jest. Taka moja opinia ;)
Ostatnio zmieniony 23 cze 2014, 23:05 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Czy żyjesz codziennie?

89
artin pisze:Czy sama egzystencja osoby można nazwać życiem ??
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że na pewno jego formą.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2014, 20:19 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Filozofia”

cron