Re: Egzystencjonalność

31
sakuwbarakushow pisze:Już wspomnieliście o reinkarnacji kolejnych wcieleniach, a czy aby pewne było to że dojrzeje w następnym wcieleniu skoro być może nie pamięta poprzedniego ? (a iżli nie pamięta poprzedniego, to i nie będzie pamiętał swych poczynań,nauki z błedów popełnionych) i być może znów zrobi to samo i nadal będzie robił to samo i tak przez całą wieczność, bo gdy raz popełnimy błąd jesteśmy skarani na wieczne jego powtarzanie w każdym z naszych wcieleń.

Motyw zaczerpnięty z pewnego filmu .. nie pamiętam tytułu niestety..
Nie, saku, to nie tak...

Dusza MUSI zapomnieć przy każdym wcieleniu, nie ma innej możliwości. Natomiast to, czego dusza JUŻ doświadczyła, ma w podświadomości człowieka, jakim się stała. Zatem przy każdej sytuacji podobnej (mówimy o tym samym 'błędzie'), z podświadomości uwalniają się wszelkie zapisane tam dane na temat tego bodźca i to one wpływają na aktualną decyzję. Zatem im więcej tych danych, tym decyzja trafniejsza i zupełnie inna niż w poprzednim wcieleniu, 'uboższym' o świadomość, jakiej dusza nabył PO poprzednim wcieleniu i z jakiej poziomu startuje w obecnym.

Zatem nie sposób powtarzać tych samych błędów, aczkolwiek są sytuacje powtarzane kilkakrotnie, zanim dusza w ciele zdoła ja opanować (tu np. samobójstwo, czyli ucieczka od życia, w sytuacji, kiedy taka dusza za wszelką cenę chce wracać i 'udowodnić' sobie, że jednak potrafi, i wybiera się w kolejne wcielenie bez odpoczynku i nabrania odpowiedniej ilość sił, aby sprostać tak trudnemu zadaniu).
Ostatnio zmieniony 03 lip 2011, 11:28 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Egzystencjonalność

32
Możliwe ze masz rację..za ten raczej nie będzie możliwe ukryć w podświadomości to że juz istnieliśmy aby być świadomym że to co jest teraz to kolejne życie (rzecz można powtórka) ?
Ostatnio zmieniony 03 lip 2011, 11:35 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Egzystencjonalność

33
W sumie średnio zrozumiałam Twoją wypowiedź... Mógłbyś to jakoś inaczej napisać?

W podświadomości jest WSZYSTKO, także wszelkie dane dotyczące aktualnego wcielenia i które już dawno uciekły ze świadomości (z pamięci). Ale przy odpowiednim bodźcu mogą powrócić do świadomej części umysłu, nie raz nie dwa zdarza się chyba każdemu, że nagle sobie przypomni coś, co od dawna dla niego dosłownie nie istniało (bo zapomniał).

(to nie dotyczy poprzednich wcieleń, znaczy przypomnienia sobie, po co jesteśmy ludźmi i że to kontynuacja czegoś)

Wiesz, co, temat reinkarnacji jest już otwarty w innym dziale.
Ostatnio zmieniony 03 lip 2011, 11:42 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Egzystencjonalność

34
Chodziło mi o to czy było by możliwe zapamiętanie swojego poprzedniego życia (samo wiedzenie najważniejszych rzeczy z niego) i bycie tego świadomym podczas kolejnego wcielenia,chodź to trochę się kłóci z tym co napisałaś wcześniej że jednak zapominamy o tym iż istnieliśmy ;)

//
podaj link do tego tematu, to tam skończymy ten wątek ;)
Ostatnio zmieniony 03 lip 2011, 12:04 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Egzystencjonalność

35
Nie, to się nie kłóci. Można mieć dostęp do pewnych fragmentów poprzednich wcieleń (jak się wie, że to o to chodzi). Ale wraz z tymi fragmentami nie przychodzi dosłowne przypomnienie sobie tego wcielenia i powrót świadomości z niego, ich interpretacja należy tylko i wyłącznie do aktualnej świadomości. Czyli widzimy jako my, człowiek, którym TERAZ jesteśmy.

Dział to "Czego rozum ogarnąć nie może" (ale są i inne traktujące o wiedzy "innej", nie sprawdzanej empirycznie), choćby To:

http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?id=496
Ostatnio zmieniony 03 lip 2011, 13:05 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Egzystencjonalność

37
sakuwbarakushow pisze:Winniśmy się uczyć na doświadczeniach innych i skoro oni popełnili błędy nie powinniśmy ich powielać..
błędy innych nas nic nie nauczą, każdy sam musi przejść swoje
porażki, niedoświadczony= nienauczony

nie tylko moderatorzy wypowiadają się w tym temacie.
Ostatnio zmieniony 09 lip 2011, 19:45 przez May, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Egzystencjonalność

39
May, jestem w stanie się jednak nie zgodzić.
Mahatma Gandhi zrozumiał, że źle traktował żonę widząc okrucieństwo Brytyjczyków wobec Masajów i zaczął ją lepiej traktować.
Czytając historię wiem, że wojny to głupota i gdyby to ode mnie zależało żadnej wojny już by nie było.
Widząc jak bliska mi osoba stoczyła się przez alkohol nie zamierzam zrobić tego samego, nawet jakby jakimś cudem mi zasmakował.
Widząc jak firmy upadają z powodu twardego i głupiego trzymania się błędnej strategii wiem, że jak ja bym miał to bym ją zmieniał widząc, że efektów nie przynosi.
Słysząc o wypadkach wiem, że nie powinienem przechodzić na przełaj przez ulicę i zawsze przechodzę na światłach oraz pasach i jeszcze strofuję bliskich jak tak nie przechodzą.
W hazard też nie wchodzę, gdyż dzięki innym jest w ogóle temat tracenia całych majątków - oglądałem nawet film dokumentalny o tym.
Nie chcę mieć długów i wierzycieli.
Można się uczyć na błędach innych, lecz też trzeba chcieć i potrafić wyciągać wnioski.
Kumpel trafił za kratki za handel narkotykami - nawet nie wiedziałem, że to robił.
Jak ktoś chciał mnie namówić do handlu to powiedziałem - nie.
Kumpel co prawda nie musiał trafić bym to zrozumiał.
Mało to filmów i seriali się oglądało?
Nawet jeśli nie trafi się za kratki to jakaś konkurencja może po prostu zabić.
Po co mi takie "rozrywki"?
Gdyby nie czyjeś błędy to nawet tych filmów o tym i seriali by nie było.
I skąd mógłbym wiedzieć, że można zginąć?
Więc pozwolę się nie zgodzić.
Ostatnio zmieniony 20 lip 2011, 13:35 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Egzystencjonalność

40
Nebogipfel pisze:May, jestem w stanie się jednak nie zgodzić.
Mahatma Gandhi zrozumiał, że źle traktował żonę widząc okrucieństwo Brytyjczyków wobec Masajów i zaczął ją lepiej traktować.
Gdyby nie czyjeś błędy to nawet tych filmów o tym i seriali by nie było.
I skąd mógłbym wiedzieć, że można zginąć?
Więc pozwolę się nie zgodzić.
napisałeś, że się nie zgadzasz a pierwszy przykład podałeś o tym, że Ghandi nauczył się jednak na swoim błędzie.
co do alkoholu to wystarczy popatrzeć i jak ktoś nie zaczął to łatwiej mu tego nie brać. tylko, że nic nie nauczyłeś się w ten sposób bo nie znasz gehenny alkoholika i jak już to powinieneś uczyć się od tych co przestali a nie od tych co nie umieją wyjść z tego. Od tych pierwszych to tylko jakbyś sam był uzależniony.
bez względu na to jaką miałbyś firmę i jaką renomą by się cieszyła to każdy chce aby prosperowała jak najlepiej lecz nigdy nie wiemy w jaką stronę pójdzie zmiana, takie rzeczy to eksperymenty na samym sobie bo firma byłaby twoja.
drugą jakbyś stworzył to wtedy już znałbyś swoje poprzednie błędy i wystrzegałbyś się ich więc znów nauka na samym sobie. źle prowadząca się obca firma niczego ciebie nie nauczy.
o przechodzeniu przez jezdnię uczą już w przedszkolu, to nie jest dobry przykład.
Z hazardu rezygnujesz przez rozsądek nie dlatego że to jest blee... jak trafiłbyś za kratki to tylko z głupoty, nie z nauki na obcych błędach. o tym trąbią wszędzie, że za narkotyki idzie się siedzieć, ty tylko zdajesz sobie sprawę z kary jaka by cię czekała i dlatego nie dajesz się namówić- strach przed karą nie nauka na błędach a kumpel to tylko przykład jeden z wielu co poszli na głupotę.

filmy biorą się takie z tej w/w głupoty, żaden nie powstał dla przykładu czy nauki. oglądają je najczęściej przestępcy jarając się tym jak jednemu czy drugiemu udało się zwiać przed glinami.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Filozofia”

cron