8
autor: Sailor
Moim zdaniem najpoważniejsze zagrożenie, jakie niesie w sobie postmodernizm to wszechobecny chaos, rozmywanie granic, mylenie pojęć. Jeden z czołowych myślicieli ponowoczesnych, J. F. Lyotard stwierdził, że obecnie nie ma systemu filozoficznego, który dawałby człowiekowi oparcie, są tylko anty-systemy. Nie istnieje bowiem nawet zgoda co do tego, czym w rzeczywistości są tak fundamentalne kategorie jak: „prawda”, „piękno” i „dobro". Brakuje kanonów estetycznych, współcześnie sztuka ma za zadanie bulwersować, drażnić, czasem nawet napawać przerażeniem wstrętem, jest anty-estetyczna, nie koi tęsknot i bólu współczesnych, potęguję go jeszcze. Tworzą się anty-religie - Kościół Latającego Potwora Spaghetti chociażby, które burzą boski obraz, nie oferując nic w zamian. New Age, eko-Wicca, scjentologia itp.to nurty starają się zapełnić lukę po wielkich religiach, których formuła się wyczerpuje. Zewsząd wieje cynizmem, dekadentyzmem i ironią. Taki jest jednak świat obecnie, tacy jesteśmy my sami. Krytykując epokę, w której żyjemy krytykujemy własną kondycję.
Po traumie, jaką przyniosły ze sobą okrutne totalitaryzmy, Zagłada, wyniszczające ideologie, ludzkość (na czele z filozofiami, artystami, uczonymi) pragnęła nadejścia epoki zupełnie oderwanej od moderny - humanitarnej, pełnej wolności i tolerancji. Jak się okazało, do dziś nie rozliczono się z przeszłością, jej widma są obecne także w refleksji i sztuce a nowa epoka otrzymała miano po tej minionej, z przedrostkiem -post. Jest to ironiczna nazwa i wyraz goryczy myślicieli, że tych zacnych, dalekosiężnych planów o nowym człowieku i nowej ludzkości, nie udało się zrealizować.
Każda cząstka elementarna w kosmosie ma swoją antycząstkę. Razem tworzą parę, są identyczne, ale się nie tolerują. Jeśli zanadto zbliżą się do siebie, ulegają zagładzie i zamieniają w światło.
Majgull Axelsson