Właśnie to jest chyba największy błąd tej dyskusji... Milczące wartościowanie obu pojęć. Co jest dość absurdalne, bo z czego to wywiedziono niby? Z jakiegoś potocznego 'rozumienia'/'przyjęcia' znaczenia?
Jak już napisałem, żadna skrajność nie jest właściwa. Dla mnie doprecyzowaniem obu terminów, jest odniesienie ich do 'jawy' i 'snu'.
Tak jak Andra to określiła- najbardziej racjonalne jest przejście na tryb dzienny
Jawa rządzi się przecież prawami rozumu(w domyśle- logika, przyczyna>skutek) Ale to MY wprowadzamy do niej brak tego rozumu. Wprowadzamy 'sen'. A do 'snu' czasami rozum.
MY jesteśmy 'platformą' na której wszystkie pojęcia rodzą się, my je przekazujemy. W nas się jednoczą. W naszym byciu.
Załóżmy taką sytuację: Dwoje ludzi, jeden żyje według rozumu, sztywno trzyma się zasad. Drugi postępuje zawsze nieracjonalnie.
Czy to jest mądrość?
Ps. Macie tu jakiś temat o 'śnie'? Próbowałem szukać, ale nic nie znalazłem