No nie, nie chodzi chodzi o tytuł filmu Raczej o moment, chwilę w której jesteśmy w stanie spostrzec ułamek wydarzeń, które nieuchronnie nadejdą. Dlaczego ? Jak ? Komu o tym rozmyślać. Po prostu generujemy miliony alternatywnych przyszłości. Wielkich i małych. Zasypiamy i śnimy o przyszłych wydarzeniach sięgających dnia jutrzejszego i setek lat w przód. Czy tak nie jest ? Widzimy jak świat zmienia się na naszych oczach z naszym aktywnym udziałem bądź bez niego. Sięgamy coraz dalej, sięgamy gwiazd. Wczorajsze sny, jutrzejsza rzeczywistość. Coś spostrzegasz, że może być inne. I tak się staje, po prostu.
Świat. To początek naszej podróży. Nasza nauka, rozwój cywilizacyjny i nasze marzenia. Wszystko chyba jest uwzględnione w postrzeganiu ponad horyzont dzisiejszych zdarzeń. Jesteśmy dziś i jesteśmy jutrem. Naszą przyszłością. I jaki pożytek z tego uczynimy, zależy tylko od nas.
Re: Dzisiaj jest jutro.
1
Ostatnio zmieniony 18 maja 2013, 21:18 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.