a oczywiście samotność doceniona, zasłużona prawo do ciszy, spokoju - wreszcie wolność, z pakietem ludzi dostępnych to euforia

a samotność jak wyrok to dwa różne światy - młodzi zbyt wolni są okropnie wypalenie tym

wychodzi na to, że zawsze to stan ducha

a tak na czubek :

Przecież nie istnieje wolność w pełnym tego słowa znaczeniu...no chyba ze na bezludnych wyspach...gdyż przecież podlegamy ciągłej presji i ograniczeniom wyznaczanych przez społeczeństwo,modę ,etykę itd itd...Więc jesteśmy więzniami lubujacymi sie w stadnym zyciu odrzucajacymi wolność na rzecz stada i wiążącego sie z nim bezpieczeństwem...ale marzącego o wolnosci którą sami z własnego wyboru ( przecież przynosi tyle korzyści ) odrzucamy

Moze mow za siebie drogi Egoisto? Wolnosc jest marzeniem zniewolonych i oczywistoscia dla wolnych. Wolnych nie spetaja zadne ograniczenia, zniewolonym nie przyniesie wolnosci brak ograniczen. To jest wewnetrzna przestrzen w kazdym z nas, wiec na prozno szukac jej poza soba.

Jasne....Bo nie hołdujesz modzie..jesz karaluchy zasmażane w cukrze, chodzisz piechotą i nie pracujesz by spac tak długo jak ci się podoba...
Twoja wolność ogranicza się tylko do wyboru kupić lub nie z tego co ci oferują i dłuższego pobytu w robocie ....bo to zawsze wolno...
Reszta jest ograniczona do tego co akceptuje społeczeństwo i jego norm ,którym podporządkowujesz się cicho i grzecznie...jak maluteńki trybik
systemu...A wolność to tylko twoje marzenie....

Rozumiem ze mowisz o sobie? No coz, wypada wspolczuc. Jakos mieszkajac w kraju muzulmanskim, gdzie bardzo silne sa pewne normy spoleczne i kulturowe, nie czuje sie zniewolona nimi, honorujac je ze wzgledu na ludzi. Nie przeszkadzaja mi zyc. W kwestii tego co musisz - odsylam do dawnego watku na ten temat, to sprawa uswiadomienia sobie tego czym jest przymus mentalny. Nie musisz chodzic do pracy - mozesz mieszkac na ulicy i zebrac o chleb - tego chcesz? Wiec uswiadom sobie ze robisz cos nie temu ze musisz, a temu ze nie chcesz czegos. To roznica.
Poza tym kupuje to co jest mi potrzebne do zycia, co to ma wspolnego z wolnoscia?

Hmm...pracowałem przez kilka lat w Egipcie w fabryce insuliny,pozniej Kazakstan,Uzbekistan,trochę Irak...Wiec nie obce są mi kraje gdzie wyznaje się islam...Ale błagam cie nie mów iz mozesz wejsc z odkrytymi ramionami i kolanami do meczetu ...ze mozesz jeść kotlety schabowe i polędwiczki wieprzowe...itd,że możesz odebrac telefon w czasie mszy katolickiej albo wejsc do czesci przenaczonej dla mężczyzn w meczecie...
Wolność to mozliwość wyboru tego czego się pragnie nawet wtedy gdy łamie się tym przyjęte normy...Rozumiem iz gdybys mieszkała w Tybecie to zgadzałabys się na poliandrię..a żyjąc na Nowej Gwinei na papits...bo honorowałabys tamtejszych ludzi ??
Mówisz iz to co pisze to tylko przymus mentalny...Tyle tylko iz kazdy przymus wywierany przez społeczeństwo to ograniczenie wolności
Wolnym sie jest w pełni tylko wtedy gdy wystąpisz przeciwko społeczeństwu i jego normom tak jak para Niemców która od lat chodzi nago po zakupy we FRankfurcie nad Menem i nie chodzi mi o nagość tylko o złamanie naginajacych norm i dokonanie pewnego szokujacego dla ogółu wyboru
Więc nie bedziesz piła na ulicy alkoholu ( zresztą w USA tez nie wolno...) ale w Paryzu czy w Rzymie jest to na porządku dnia...
Więc przymus ubierania się ,jedzenia ,mówienia i zachowywania się ogranicza naszą wolność do sztywnej klatki norm których przestrzegamy
zapominając iz stracilismy cześć naszej wolności

a może popatrz inaczej

Twoja wolność to wybór czy jedziesz do islamskiego kraju czy nie

czy wchodzisz do meczetu czy nie

zawsze wybierasz tylko czasem nie chcesz się pogodzić z tym, że wybrałeś - wolisz narzekać na los i przymusy

Stary kładziesz się i leżysz póki nie uznasz, że chcesz wstać - ale na prawdę nie musisz - gwarantuję!

Hmmm....to Baabciu połuż się przed komendą polcji a ja popatrze jak długo dadzą Ci leżeć....Może ...aby było po pańsku , na marmurze przed jakimś zachodnim bankiem...??? Ciekawe czy poleżysz dłużej niz 5 min...A pozniej chyba ograniczą Ci wolność...

ależ wybieram czy chcę się tam położyć i ponieść konsekwencje czy nie

mogę iść na piechotę przez Bałtyk z równym poczuciem wolności

czy siąść na lodowatym krawężniku

widzisz wolność to wybory a nie zmyślanie co jest niemożliwe

wolność bywa ciężkostrawna bo w wolności musisz pomyśleć czego tak naprawdę chcesz

nie wiele jest takich kozich rogów gdzie zapędzony nie możesz być wolny

PS Baabciu...Wielu Francuzów wykupuje domy w Marakeszu czy Fezie...wielu Niemców i Anglików ma domy na Bali czy innej wyspie islamskiego kraju jakim jest Indonezja...Wielu brytyjczyków,holendrów czy niemców ma za sąsiadów muzułmanów i nie stanowi to problemu
To raczej w Polsce byłby problem gdyby w bloku zamieszkał Pigmej, ortodoksyjny Zyd czy ortodoksyjny muzułmanin...

baabcia pisze:ależ wybieram czy chcę się tam położyć i ponieść konsekwencje czy nie

mogę iść na piechotę przez Bałtyk z równym poczuciem wolności

czy siąść na lodowatym krawężniku

widzisz wolność to wybory a nie zmyślanie co jest niemożliwe

wolność bywa ciężkostrawna bo w wolności musisz pomyśleć czego tak naprawdę chcesz

nie wiele jest takich kozich rogów gdzie zapędzony nie możesz być wolny

Więc potwierdzasz iz wolność polega na możliwości wyboru i swobodnym korzystaniu z niego ??? Wiec nie ogranicza mi wolności gdy zadzwonię
do znajomych w czasie mszy ? lub położe sie przed komenda lub bankiem ?? Gdy przelecę się nago po mieście ??? Gdy bede pił alkohol na ławce lub stosował papits lub przejde na islam i bede maił 4 żony w naszym kraju ???

zawsze rozmawiaj ze mną tak jakbym była Żydówką, Pigmejką czy Romką

na pewno należy domagać się obustronnego poszanowania

u nas strasznie łatwo być tolerancyjnym dla Indian, Marsjan i inwalidów - ci ostatni trochę utrudniają sprawę - wyłażą z domów :wrrrr: a tak było pikniusio

nie da się rozmawiać o wolności bez namysłu - czasem schodzi na tym życie - tym wnikliwym

ale oprócz wolności trzeba wykombinować jak teściową stolerować przy wigilijnym stole - da się byle krótko :ahah:

Och...z tą teściową to przesadziłąś ....Wystarczy ze pigularz sie pomyli i zamiast aspiryny poda strychninę....
A oprócz tego na pytanie wnusia czemu babcia tak biega od drzewa do drzewa...mozna małemu ograniczyc wolność zadawanych pytan i kazac podac naboje...

egoista99 pisze:

baabcia pisze:ależ wybieram czy chcę się tam położyć i ponieść konsekwencje czy nie

mogę iść na piechotę przez Bałtyk z równym poczuciem wolności

czy siąść na lodowatym krawężniku

widzisz wolność to wybory a nie zmyślanie co jest niemożliwe

wolność bywa ciężkostrawna bo w wolności musisz pomyśleć czego tak naprawdę chcesz

nie wiele jest takich kozich rogów gdzie zapędzony nie możesz być wolny

Więc potwierdzasz iz wolność polega na możliwości wyboru i swobodnym korzystaniu z niego ??? Wiec nie ogranicza mi wolności gdy zadzwonię
do znajomych w czasie mszy ? lub położe sie przed komenda lub bankiem ?? Gdy przelecę się nago po mieście ??? Gdy bede pił alkohol na ławce lub stosował papits lub przejde na islam i bede maił 4 żony w naszym kraju ???

trudno z dobrze ugotowanego bigosu - ach mam rodzinny przepis - wyjąć wolność i siedzenie w pierdlu - lekko pomieszane

a jeśli nie przez Bałtyk na piechotę to może tak spróbujmy : słyszałeś o ludziach wolnych mimo zamknięci ich w obozie koncentracyjnym? albo milionerach którzy maja wszystko prócz czasu bo muszą pilnować giełdy

Może tak zapytam kiedy Ty poczułbyś się wolny? co by ci dało takie poczucie?

może tak uściśliny to o czym rozmawiamy

szkoda, ze nie ma na forum osoby, która śmiga w filozofii - to fantastyczne kiedy ktoś potrafi podpowiedzieć pytanie po pytaniu, by zmusić ,chętnego oczywiście, do znalezienia pytań, na które filozofowie już dawno odpowiedzieli

ciekawe czy zastanawiałeś sie jaki ma być cel Twojej rozmowy tu

egoista99 pisze:Och...z tą teściową to przesadziłąś ....Wystarczy ze pigularz sie pomyli i zamiast aspiryny poda strychninę....
A oprócz tego na pytanie wnusia czemu babcia tak biega od drzewa do drzewa...mozna małemu ograniczyc wolność zadawanych pytan i kazac podac naboje...

prawda że to wolność wyboru :tak:

a mały może posłuchać lub nie :fiufiu:

No tak ....Można dziś kupić na wyprzedaży czołg T34 ...ale taki pocisk chyba wazy z 10 kilo...więc małemu mogła by wyleżć ruptura...Szkoda dzieciaka...ale przeciez ma wolny wybór...
( a miało byc o wolności a nie o czołgach...)

Ja muszę sie powtórzyć.

Wolność jako stan umysłu,bezpodmotowa, nie istnieje!
Musi być dookreślona i wtedy zaistnieje.
Wolność od czego?
Możemy pomarzyć o wolności od ciemiężcy, od głodu, pragnienie, trosk, pokus ( Hmm?), od cierpienia...

Łosiu hmmm?

Egoisto, moze tak: nie czuje potrzeby naruszania norm o ktorych mowisz, ze wzgledu na szacunek dla ludzi, wiec nie jest to dla mnie problemem, tak jak nie jest problemem to ze nie moge skorzystac z telefonu podczas mszy, poniewaz nawet gdybym mogla - nie zrobilabym tego, tak jak nie jem i nie pije publicznie podczas Ramadanu, choc nikt mi tego nie zabrania. Wiesz dlaczego?
A zasadniczo - najbardziej zniewalaja mysli o tym czego nie mozna. Teoretycznie.

Egoisto, moze tak: nie czuje potrzeby naruszania norm o ktorych mowisz, ze wzgledu na szacunek dla ludzi, wiec nie jest to dla mnie problemem, tak jak nie jest problemem to ze nie moge skorzystac z telefonu podczas mszy, poniewaz nawet gdybym mogla - nie zrobilabym tego, tak jak nie jem i nie pije publicznie podczas Ramadanu, choc nikt mi tego nie zabrania. Wiesz dlaczego?
A zasadniczo - najbardziej zniewalaja mysli o tym czego nie mozna. Teoretycznie.
Baabcia, zapodaj przepis na racuchy, co? Drozdzowe.

Nie rozumiemy się Ayalen...
Encyklopedyczne hasło mówi :Wolność oznacza brak zewnętrznego przymusu, sytuację, w której człowiek może dokonywać wyborów spośród wszystkich opcji. Najogólniej rzecz biorąc, wolność to możliwość wyboru. Wolność to sytuacja człowieka, który kieruje się wyłącznie swoją własną wolą
W więc nie liczą się normy społeczne czy międzyludzkie ...Liczy się tylko wola do czegoś..Samoograniczanie się lub naginanie do czegoś jest świadomym lub nieswiadomym rezygnowaniem z części swojej wolności na rzecz społeczności wśród której żyję
Wikipedia :Wolność może oznaczać brak osobistego zniewolenia, może oznaczać brak ograniczeń ze strony władz i innych jednostek, a także zwyczajów społecznych i warunków naturalnych.Emanuel Kant twierdził nawet iz w sensie moralnym wolność jest to świadomość, że się jest upoważnionym do podporządkowania się jedynie prawom akceptowanym przez samego siebie.
Nie do pogodzenia więc jest wolność osobista i życie w społeczeństwie..Tomas Hobbes twierdził nawet iz wolnośc to brak jakiegokolwiek przymusu czy nakazu

PS Ja tam w czasie ramadanu całkiem niezle jadłem..fakt po zmroku...Ważna jest przeciez niyya...a nie przymusowy post...

Łosiu pisze:Ja muszę sie powtórzyć.

Wolność jako stan umysłu,bezpodmotowa, nie istnieje!
Musi być dookreślona i wtedy zaistnieje.
Wolność od czego?
Możemy pomarzyć o wolności od ciemiężcy, od głodu, pragnienie, trosk, pokus ( Hmm?), od cierpienia...

Łosiu hmmm?

ja tam gdzieś skrobałam, że po pierwsze trzeba znaleźć w sobie wolność od zakazów i strachów wewnętrznych nie wiary w siebie, poczuć prawo wybierania

a potem realizować wolność do była z tego pełna radocha

Pewnie ze sie nie rozumiemy, bo Ty szukasz wolnosci, a ja jestem wolna.

Ja znalazłem!Jestem wolny do poniedziałkowego poranka !

ayalen pisze:Pewnie ze sie nie rozumiemy, bo Ty szukasz wolnosci, a ja jestem wolna.

jasnowidząco - oswiecająca się

Baabciu, nie rozumiem komentarza - jesli byl skierowany do mnie? Mysle ze czlowiek wolny nie musi uciekac od tego co stanowi normalna czesc zycia: pewnych norm stanowiacych ograniczniki samowoli. Normalny czlowiek raczej nie krzyczy ze hamulec w samochodzie ogranicza jego wolnosc.I nie postrzega jako braku wolnosci tego ze moze robic tego co mu do lba strzeli. Ale jesli niektorym wolnosc kojarzy sie z moznoscia publicznego dlubania w nosie, to coz...

Hmm...Kanarek w złotej klatce tez nie uskarza się na brak wolności...Baaa twierdzi nawet ze to dla jego bezpieczeństwa bo na zewnątrz czychają jakowes wróble...

Klatka to wytwor wyobrazni. Twojej, bo jsk powszechnie wiadomo, ja jej nie mam, wiec i nie siedze w klatce.
A powaznie - zastanow sie nad tym co " musisz" - i dlaczego musisz, z jakiego powodu? Swiadomosc tego czym jest w istocie" musze" czasem dodaje skrzydel.

Hmmm...sama sie wychwalasz czy to opinia ludzi z zewnatrz...? Póki co to dla mnie nie weryfikowalne...Nawet niewolnik moze czuć sie wolnym
bo wykrzyczał swoje credo...Tyle tylko czy jest naprawde wolny ??

"Klatka może mieć rozmiary Wszechświata, ale pozostaje klatką."
/.../