Re: Wolność

92
najlepiej wiec ma slepy i gluchy i na dodatek paralityk...Pelnia wolnosci...myslenia
Ostatnio zmieniony 24 gru 2013, 16:24 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wolność

94
ach, wiec Ty o wymyslonej wolnosci mowisz? Widzisz - mnie ograniczenia nie odbieraja wolnosci, jesli jakies przeszkadzaja mi zyc - rezygnuje z miejsca w ktorym wystepuja. Czuje sie wolna, ale to nie jest rownoznaczne z samowola - ze wzgledu na to ze zyje wsrod ludzi, wiec wyobraz sobie swiat w ktorym kazdy robilby co mu strzeli do glowy. Dlatego mowie ze wolnosc nie jest ucieczka od ograniczen, a dojrzaloscia do zrozumienia ze sa niezbedna czescia zycia.
Ostatnio zmieniony 24 gru 2013, 23:13 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wolność

95
nie o wymyślonej wolności ale o uczuciu wolności - bez tego uczucia nawet gdybyś była bogiem wkurzało by Cie ograniczenie w jakichś granicach.
Ostatnio zmieniony 24 gru 2013, 23:23 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wolność

96
dobrze, ale uczucia rodza sie w nas. Wolnosc jest przestrzenia ducha. W nas. :-)
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 0:20 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wolność

98
ayalen pisze:dobrze, ale uczucia rodza sie w nas. Wolnosc jest przestrzenia ducha. W nas. :-)
Uczucie jest naszą Istotą (nierozerwalnie powiązane ze świadomością), naszą, ludzką. Ono się w nas nie rodzi, to JUŻ jest i postrzegamy je, jak ma miejsce transformacja. To ją postrzegamy jako 'narodzenie się' uczucia, bo przedtem takie nie zaistniało w naszym życiu (nie zmaterializowało się), albo zaistniało w innej formie.

Pojęcie 'przestrzeni' powstało w ludzkim umyśle silnie uwarunkowanym postrzeganiem 'osobno'. W rzeczywistości coś takiego w ogóle nie istnieje, materializuje się jedynie na pozycji formy. Tak postrzega człowiek - dusza wcielona. Przypisywanie 'przestrzeni' duchowi jest 'uczłowieczaniem' go, wyrazem nieświadomości.

Ładnie to brzmi: 'wolność jest przestrzenią ducha', tym niemniej to tylko metafora. Bo w gruncie rzeczy o samo uczucie chodzi, jak Ja?! powiedział. Uczucie wolności daje uświadomienie sobie jej. Im bardziej ta świadomość poszerzona, tym uczucie silniejsze (to jest proces).
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 8:14 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wolność

99
Lidka pisze:Uczucie jest naszą Istotą
uczucie jest nie raz wyrazem chwili nawet wtedy kiedy po zjedzeniu kwasnej kapusty dostaje sie sraczki i czujemy dyskompfort , Istota to baza nie jakies bulgoczace jelita , które w mózgu zamieszanie robia .
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 9:04 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Wolność

100
Crows pisze:
Lidka pisze:Uczucie jest naszą Istotą
uczucie jest nie raz wyrazem chwili nawet wtedy kiedy po zjedzeniu kwasnej kapusty dostaje sie sraczki i czujemy dyskompfort , Istota to baza nie jakies bulgoczace jelita , które w mózgu zamieszanie robia .
Ty mówisz o odczuciu fizycznym zwanym potocznie 'uczuciem', ale nie będącym nim, mogącym jedynie przekształcać je (nadawać mu wartość), a ja o rzeczywistym uczuciu.
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 9:13 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wolność

101
Lidka, a co to jest uczucie? Mozesz to jakos okreslic? Czy nie jest to to co czujemy, na roznych poziomach? Wiesz, ja jestem taki skubaczek dlubaczek, i lubie wiedziec co jest co, dlatego dodlubalam sie do uczucia jako przejawu zdolnosci wielorakiego czucia. Czysto ludzkiego, stanowiacego najistotniejsza wlasciwosc i objaw zycia.
Jednak pozostane przy przestrzeni ducha - nie duszy, mowie o przestrzeni swiadomosci ktora jestesmy, nieograniczonej forma, czasem lub miejscem. Gdy zapominamy o tym, utozsamiajac siebie z czasowa forma, tracimy poczucie tej przestrzeni, ktora jestesmy zawsze - przejawiona w postaci ludzkiej.
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 10:22 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wolność

102
Tak, uczucie to jest właśnie to, co czujemy (i nie mówię tu o odczuciach fizycznych, choć te jak najbardziej mają na nie wpływ). Jesteśmy formą nie tylko myślącą, ale też właśnie czującą. I to poprzez uczucie (nierozerwalnie połączone z myśleniem) może realizować się doświadczenie i poszerzanie świadomości. Tak to zostało stworzone dla duszy ludzkiej, czyli dla człowieka.

(inne formy energii ewoluują na innych zasadach, ale mówimy tu o człowieku)

Czyli jesteśmy (my, ludzie, czyli dusze ludzkie wcielone) w konkretnym miejscu tej 'układanki', choć nigdy nie 'gubimy' ducha, o którym mówisz. Duch nie jest formą, formą jest dusza, w której on jest. I naturalnym miejscem formy jest to, jakie wyznacza jej świadomość duchowa.

Więc po śmierci ciała dusza nadal jest duszą, czyli formą, nie wraca prosto do Źródła, bo 'jej koło życia jeszcze się nie zatoczyło'. Jeszcze nie ma tej świadomości na tyle szerokiej (doświadczonej), żeby dzięki swoim wibracjom mogła pominąć 'punkt doświadczania' i stać się znów duchem i tylko duchem (gdyby miała, w ogóle nie musiałaby się inkarnować).

Kwestia wolności w tym wszystkim, jeśli chodzi o człowieka, czyli duszę ludzką? To uczucie zgodne z poziomem świadomości.
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 12:02 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wolność

103
powiedzialabym raczej ze poczucie, ale to niewazne. Wrocmy do uczuc, do tego co czujemy - opre sie na swoim doswiadczeniu - odczuciu siebie jako wiru energii= emocji, tych drobin z ktorych powstaja krysztaly uczuc, taki obraz wydaje mi sie najbardziej zblizony do tego co czulam. Czucie jest wielopoziomowe, ja zatrzymalabym sie na tym co najprostsze, na czuciu zewnetrznym, bo chyba tak najlatwiej przesledzic droge powstawania uczucia. Czym jest uczucie zimna, na przyklad? Wychodzimy na dwor, i co? To jest skomplikowana i blyskawiczna, a niezauwazalna droga przekladania przez nasz mozg informacji roznicujacej nas z tym co zewnetrzne, a odebranej przez nasze receptory - pojawiajacej sie jako:
- uczucie chlodu
- mysli: alez zimno.
Ktos zechce to uzupelnic lub skorygowac?
Milosc jest uczuciem, tym co czujemy. Wiec co tak naprawde czujemy? Co jest zrodlem?
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 12:28 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wolność

104
Ja tego na wiry energii i kryształki nie przełożę, natomiast powiem Ci, że to, co czujemy, jest 'odbiciem' naszej duszy. Samej w sobie nie czujemy, ani nie odczuwamy (wszak nią jesteśmy de facto ;)). Natomiast odczujemy w takiej czy innej postaci odstępstwa od jej naturalnych wibracji. Negatywne będą nieprzyjemne, pozytywne wprost przeciwnie.

Odczucia fizyczne są efektem uwarunkowań. Jeśli coś będzie odstępstwem od normy (w tym cierpienie fizyczne, ból, rozregulowanie fizycznego funkcjonowania), odczujemy to w sposób negatywny, jako nieprzyjemne, bolesne itd. Odczucia fizyczne są na poziomie materialnym.

Poziom emocjonalny jest 'odrębny' (rozróżnienie, a nie rozdzielenie tej całości, jaką jesteśmy).

PS. Dusza już jest formą i jeśli ma w planach negatywne wydarzenie, też je odczujemy jako coś naturalnego przed czym nie będziemy się bronić jako ludzie.
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 12:40 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wolność

105
Dobrze, ale forma energetyczna czy materialna nie zmienia zasady: zeby czuc, trzeba miec co. O to mi chodzi, a nie o konsekwencje tego czucia, ani opisywanie jakim jest. Poniewaz plan materialny jest konsekwencja duchowego, a ten - konsekwencja swiadomosci - i wszystkie spotykaja sie w nas. Wiec przechodzac oczko wyzej - swiadomosc nie jest czuciem, odczuciem, uczuciem. Wiesz, mnie na podstawie wszystkiego dotychczasowego wysnul sie wniosek ze milosc jest informacja o absolutnej jednosci zycia - ktora my odbieramy i odczytujemy na wiele roznych sposobow, a na jeszcze wiecej ja wyrazamy - zgodnie z naszym poziomem swiadomosci. Bo czyz nie to czujemy mowiac o milosci? Czy nie tego pragniemy - zjednoczenia z tym kogo lub co obdarzamy miloscia? To jest totalna jednosc - na wszystkich poziomach, ktora ulega rozbiciu na rozne kolory, przechodzac przez pryzmat formy.
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 13:16 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wolność

106
ayalen pisze:ach, wiec Ty o wymyslonej wolnosci mowisz? Widzisz - mnie ograniczenia nie odbieraja wolnosci, jesli jakies przeszkadzaja mi zyc - rezygnuje z miejsca w ktorym wystepuja. Czuje sie wolna, ale to nie jest rownoznaczne z samowola - ze wzgledu na to ze zyje wsrod ludzi, wiec wyobraz sobie swiat w ktorym kazdy robilby co mu strzeli do glowy. Dlatego mowie ze wolnosc nie jest ucieczka od ograniczen, a dojrzaloscia do zrozumienia ze sa niezbedna czescia zycia.
Nie o wymyslonej..Mowie o wolnosci o ktora zapominamy sie upomniec..O wolnosci ktora jest nam zabierana badz ograniczana do potrzeb zbiorowaosci kosztem podporzadkowania jednostki..Oczywiscie ze jest to cos za cos..tyle tylko czy takie ograniczanie jednostki prawami zakazami i nakazmi nie zaczyna przypominac maszyny w ktorej jestesmy tylko drobnym trybikiem..?? w ktorej nasza wolnosc ograniczona jest do pracy trybika..?W ktorej cala przestrzen jest juz zajeta a ty masz prawo do wolnosci tylko w klatce nazywanej mieszkaniem...ZOO ??? dla ludzi ??
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 13:40 przez egoista99, łącznie zmieniany 1 raz.
Siły by zmienić to, co można zmienić, pokory i cierpliwości by godzić się z tym, czego zmienić nie można i mądrości by odróżnić jedno od drugiego

Re: Wolność

107
zauwaz jednak ze to jest Twoje subiektywne odczucie. Moze zastanow sie co zmusza Cie do bycia " trybikiem" wbrew Twojej woli? W koncu mozesz pieprznac wszystkim o ziemie, spakowac plecak i ruszyc autostopem przez swiat. Bez wzgledu na koszta takiej decyzji, stanowiace cene ktora zaplaca inni za Twoja wolnosc.
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 14:29 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wolność

108
a nie będzie przeszkadzało zniewolenie przez grawitacje ? przez przestrzeń która trzeba będzie przejść ? przez pogode która zmusza do założenia ciepłej odzieży i lub parasola ?
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 14:45 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wolność

109
ayalen pisze:Dobrze, ale forma energetyczna czy materialna nie zmienia zasady: zeby czuc, trzeba miec co. O to mi chodzi, a nie o konsekwencje tego czucia, ani opisywanie jakim jest. Poniewaz plan materialny jest konsekwencja duchowego, a ten - konsekwencja swiadomosci - i wszystkie spotykaja sie w nas. Wiec przechodzac oczko wyzej - swiadomosc nie jest czuciem, odczuciem, uczuciem. Wiesz, mnie na podstawie wszystkiego dotychczasowego wysnul sie wniosek ze milosc jest informacja o absolutnej jednosci zycia - ktora my odbieramy i odczytujemy na wiele roznych sposobow, a na jeszcze wiecej ja wyrazamy - zgodnie z naszym poziomem swiadomosci. Bo czyz nie to czujemy mowiac o milosci? Czy nie tego pragniemy - zjednoczenia z tym kogo lub co obdarzamy miloscia? To jest totalna jednosc - na wszystkich poziomach, ktora ulega rozbiciu na rozne kolory, przechodzac przez pryzmat formy.
Tak, bardzo ładnie to ujęłaś :). Oczywiście, że świadomość nie jest czuciem/odczuciem/uczuciem. To forma (dusza ludzka, człowiek) posługuje się uczuciem jako 'narzędziem' i rozumie oraz wyraża tę Miłość zgodnie ze swoim poziomem i na nieskończenie wiele sposobów (dzięki doświadczaniu).

I my wszyscy (ludzie) jesteśmy na dany moment w punkcie (miejscu) formy.
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 15:51 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wolność

110
Ja?! pisze:a nie będzie przeszkadzało zniewolenie przez grawitacje ? przez przestrzeń która trzeba będzie przejść ? przez pogode która zmusza do założenia ciepłej odzieży i lub parasola ?
Nie wszystkie uwarunkowania ograniczają wolność. Przystosowanie się fizyczne do życia w formie takim nie jest. Urodziliśmy się ludźmi do życia w naszym świecie, tego się nie da zmienić. Wolność nie polega na 'pozbyciu się' ludzkiego ciała, które jest uwarunkowane, a bardziej na 'uwolnieniu ducha' w tym ciele ;)
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 15:55 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wolność

111
ale ja chce być wolny i latać ciałem fizycznym i przemieszczać sie identycznie jak to robiłem jako duch i to bez żadnej technologii tylko własną mocą.
To jest wolność hehe a nie jakieś bajania o wolności
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 16:00 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wolność

112
No, chcieć to możesz, czemu nie? :D. I jako człowiek jesteś nawet w stanie to osiągnąć. Ale tu znów jeden warunek do spełnienia: będziesz miał realną szansę to osiągnąć, jak przestaniesz negować ograniczenia fizyczne, zaakceptujesz je... ;)
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 16:03 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wolność

114
Ja?! pisze:ale ja chce być wolny i latać ciałem fizycznym i przemieszczać sie identycznie jak to robiłem jako duch i to bez żadnej technologii tylko własną mocą.
To jest wolność hehe a nie jakieś bajania o wolności
Oooo tak to ja tez chce, i z pomocą Boską czy diabelską ja to OSIĄGNĘ :rotfl:
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 16:47 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wolność

115
Ja?! pisze:a co to znaczy przestać negować ograniczenia fizyczne ? możesz to przetłumaczyć na prosty język ?
To znaczy pogodzić się z faktem (i mówię tu o uczuciu, nie tylko o tym, co się w głowie rodzi), że co fizyczne (materialne) podlega prawom fizyki i z natury rzeczy jest ograniczone i zdeterminowane przez te prawa.
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 17:05 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wolność

116
Ja?!- w koncu jak skoczysz z dachu - to tez forma latania. Skoro chcesz latac...? Oczywiscie, jesli ktos to ze nie moze przespacerowac sie po suficie uwaza za ograniczenie jego wolnosci, to nigdy nie bedzie wolny - zlej baletnicy zawadza nawet rabek u spodnicy. Tylko ze sufit nie sluzy do spacerow, a czlowiek nie mucha. Czasami dobrze sie stuknac w czerep zanim sie cos w nim ubzdura.
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 19:07 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wolność

117
Lidka pisze:
Crows pisze:
Lidka pisze:Uczucie jest naszą Istotą
uczucie jest nie raz wyrazem chwili nawet wtedy kiedy po zjedzeniu kwasnej kapusty dostaje sie sraczki i czujemy dyskompfort , Istota to baza nie jakies bulgoczace jelita , które w mózgu zamieszanie robia .
Ty mówisz o odczuciu fizycznym zwanym potocznie 'uczuciem', ale nie będącym nim, mogącym jedynie przekształcać je (nadawać mu wartość), a ja o rzeczywistym uczuciu.
jak dostaniesz 100 batów to wtedy przestaniesz dzielić uczucia na "uczucia" , zawsze ględzisz o tym ze wszystko jest jedną energią a nagle ci sie uroiło róznicowanie uczucie seksu od radosci , chyba nigdy nie doswiadczyłaś czegos co nazywa sie zjednoczeniem wszystkich energii w jedności dwóch płci w akcie sekualnym, to samo dotyczy zjednoczenie w cierpieniu,
dla swych urojonych potrzeb egotycznych jesteś gotowa podzielić wode na => wode i " nie wode" ,
bywaj , twe urojenia nie pomagaja ,tylko gmatwaja , prosci ludzie nie potrzebują gmatwań ale wyjaśnień , twa gmatwanina nawet tobie miesza a chcesz innych ustwiać .
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 23:09 przez Crows, łącznie zmieniany 2 razy.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Wolność

118
Lidka pisze:
Ja?! pisze:a co to znaczy przestać negować ograniczenia fizyczne ? możesz to przetłumaczyć na prosty język ?
To znaczy pogodzić się z faktem (i mówię tu o uczuciu, nie tylko o tym, co się w głowie rodzi), że co fizyczne (materialne) podlega prawom fizyki i z natury rzeczy jest ograniczone i zdeterminowane przez te prawa.
a prawa fizyki podlegają prawu siły ducha, chociażby dlatego opętani unoszą sie nad łóżkiem a niektórzy chodzą po wodzie i nad wodą. Kwestia zbudowania odpowiedniej wiary w sobie.
Ostatnio zmieniony 25 gru 2013, 23:51 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Wolność

119
Opętanie to siła innej duszy, nie tego opętanego człowieka.

Co do chodzenia po wodzie itp, owszem, zgadzam się, to siła wiary. Ale nie zbuduje się jej w przypadku braku akceptacji czegokolwiek. Tego dokona człowiek, który (nawet nie zdając sobie sprawy z tego) nie neguje niczego, akceptuje wszelkie fizyczne ograniczenia. Bo negacja (mówię o uczuciu) to 'przeciwwaga'. Osoby, które potrafią chodzić po wodzie (czy cokolwiek innego przeciwko prawom fizyki) osiągają to w naturalny sposób. One nie chcą tego robić, nie marzą o tym, nie oczekują itd, to jest coś, co przychodzi samo w naturalny sposób. Podczas gdy osoba, która tego chce, dąży do tego, marzy o tym i planuje (celowo próbuje zbudować swoją wiarę), ma bardzo małe szanse, gdyż samo chcenie i oczekiwanie jest wyrazem właśnie negacji swojej fizyczności (możliwe, że nieuświadomionej).
Ostatnio zmieniony 26 gru 2013, 6:39 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Filozofia”

cron