Re: Dusza.

1
Widze ze gadka weszla na filozofie to tak z ciekawosci zapytam. Czy biorac jakies narkotyki, np maryske mozna sprawic, by dusza sie zniszczyla, albo nie odrodzila ponownie?
Ostatnio zmieniony 01 paź 2016, 23:55 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Dusza.

2
a co masz na mysli mówiąc => " dusza" , jakis program uczuć czy może demona iluzji czy boska kropla w nas ? bo zniszczyć mozna wszystko , nic nie jest 100% trwałe nawet diament kiedyś sie rozpadnie :)
Ostatnio zmieniony 02 paź 2016, 8:01 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Dusza.

3
k4cz0r200 pisze:Widze ze gadka weszla na filozofie to tak z ciekawosci zapytam. Czy biorac jakies narkotyki, np maryske mozna sprawic, by dusza sie zniszczyla, albo nie odrodzila ponownie?
To co jesz wdychasz ma wpływ na ciała subtelne takie jak eteryczne, emocjonalne i mentalne. Zniszczyś sie tego nie da ale uszkodzić lub zablokować pewne rejony owszem.
Bywa że po kilku wcieleniach od ćpania są jeszcze efekty tego ćpania w postaci blokad energetycznych i stępienie umysłowe.
Najmocniej to wpływa na pogorszenie potencjału umysłu i szybkość myślenia.

A jeśli chcesz zniszczyć dusze w sensie by nie istnieć, to też sie nie da, wielu prubowało, są z tego tylko spore problemy na puźniej.

Jeśli nie chcesz sie inkarnować, nie musisz, sam podejmujesz decyzje tam wyżej w niby raju dla dusz.
Ostatnio zmieniony 02 paź 2016, 10:10 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dusza.

4
Ja?! pisze:
k4cz0r200 pisze:Widze ze gadka weszla na filozofie to tak z ciekawosci zapytam. Czy biorac jakies narkotyki, np maryske mozna sprawic, by dusza sie zniszczyla, albo nie odrodzila ponownie?
To co jesz wdychasz ma wpływ na ciała subtelne takie jak eteryczne, emocjonalne i mentalne. Zniszczyś sie tego nie da ale uszkodzić lub zablokować pewne rejony owszem.
Bywa że po kilku wcieleniach od ćpania są jeszcze efekty tego ćpania w postaci blokad energetycznych i stępienie umysłowe.
Najmocniej to wpływa na pogorszenie potencjału umysłu i szybkość myślenia.

A jeśli chcesz zniszczyć dusze w sensie by nie istnieć, to też sie nie da, wielu prubowało, są z tego tylko spore problemy na puźniej.

Jeśli nie chcesz sie inkarnować, nie musisz, sam podejmujesz decyzje tam wyżej w niby raju dla dusz.
Hmm, to znaczy, ze na pewno nikt w poprzednim wcieleniu nie cpal, to tez dobrze dla przyszlego wcielenia, ignorance is bliss. Co zatem ze mna jak nie bede sie chcial reinkarnowac? Przepadne zupelnie, w tym moje przyszle wcielenia czy jakas czastka mnie przetrwa? Chodzi mi o to czy jest mozliwosc calkowitego unicestwienia, bez zadnego powrotu do zrodla, czyscca czy costam.
Ostatnio zmieniony 02 paź 2016, 10:38 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Dusza.

5
Nie przejmuj się Kaczor - moje źródła podają iż to nie ma znaczenia co tu robisz dla stanu wyższego ja po integracji z niższym poza przestrzenią buforową po śmierci. W przestrzeni buforowej zaś istotne jest co ma się w sercu i głowie - niektórzy mogą się trochę pobać.

Kolejne inkarnacje są wyborem a nie przymusem a do tego jest tyle miejsc do inkarnacje ze głową mała.
Ostatnio zmieniony 02 paź 2016, 12:33 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest

Re: Dusza.

6
k4cz0r200 pisze:Hmm, to znaczy, ze na pewno nikt w poprzednim wcieleniu nie cpal, to tez dobrze dla przyszlego wcielenia, ignorance is bliss. Co zatem ze mna jak nie bede sie chcial reinkarnowac? Przepadne zupelnie, w tym moje przyszle wcielenia czy jakas czastka mnie przetrwa? Chodzi mi o to czy jest mozliwosc calkowitego unicestwienia, bez zadnego powrotu do zrodla, czyscca czy costam.
Po śmierci ciała przechodzisz na wyższy poziom świadomości, czyli jesteś wyższą jaźnią, masz wtedy pamięć wszystkich swoich wcieleń, możesz nawet tysiąc lat ziemskich sie w nic nie wcielać lub sprubować wcielenia jako drzewo. Wolny wybór.
Jaźń ma krótku żywot, wyższa jaźń znacznie dłuższy ale też może podlegać procesowi śmierci, tyle że setki tys lat mogą nie pomóc. Jeśli umrzesz jako wyższa jaźń to świadomość przeniesie sie w nadjaźń. I tu już jest gruuuubo bo ona może istnieć biliony lat i ma wgląd we wszystko.
Ale nawet jeśli umrze nadjaźń to wracasz do własnego źródła, centrum istnienia i tu już nie ma możliwości śmierci, niewielu prubowało, w tym ja i tylko sie zmęczyłem tymi prubami.
Lepiej iść w drugą strone, jeśli sie nie da umrzeć to trza rozwinąć życie na maxa, wszystkie cechy na 100% czyli pełne urzeczywistnienie na wszystkich 4 poziomach. Tego jeszcze nikt ne dokonał ale to kwestia czasu. I nie chodzi o jakieś buddyjskie nieprzytomne oświecenie pierwszego poziomu, to iluzja i strata czasu. Ale niektórzy są tak znudzwni długim istnieniem że bawią w tą strate czasu, dla zabicia czasu, podobnie jak granie na kompie.
Ostatnio zmieniony 02 paź 2016, 13:31 przez Ja?!, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Dusza.

7
civilmonk pisze:Nie przejmuj się Kaczor - moje źródła podają iż to nie ma znaczenia co tu robisz dla stanu wyższego ja po integracji z niższym poza przestrzenią buforową po śmierci. W przestrzeni buforowej zaś istotne jest co ma się w sercu i głowie - niektórzy mogą się trochę pobać.

Kolejne inkarnacje są wyborem a nie przymusem a do tego jest tyle miejsc do inkarnacje ze głową mała.
Nie przejmuje sie zupelnie co staloby sie z moim przyszlym wcieleniem - to jego problem a nie moj. Po co sie w koncu reinkarnowal skoro wiedzial ze moze tak byc? Nie moj problem. Bardziej przejmuje sie faktem, ze nie da sie tej karuzeli spierdolenia zatrzymac. Albo reinkarnacja albo powrot do zrodla, to jest moim zdaniem po prostu niemoralne, zmuszenie do trwania, oczywiscie to z pragmatycznego punktu widzenia, luzna mysl. Mozna zobaczyc co si dzieje z niektorymi reinkarnacjami, niektore cierpia cale zycie i po co? Co da ci nawet zrozumienie calej tej istoty, cofniecie sie do zrodla jeszcze za zycia skoro to tylko jakies 80lat, to przeciez male migniecie. Po co zatem sie reinkarnowac w ogole skoro za zycia i tak chcesz wrocic gdzie byles? Obietnice nieba, obietnice dowolnej reinkarnacji, obietnice trwania. Chcialbym dostac obiednice calkowitego unicestwienia, chcialbym miec ten wybor i to nie jest przejaw nienawisci do zycia, depresja czy costam. Tu jest fajnie, ale zwyczajnie niemusialoby byc fajnie. To jest bardziej efektywne :P
Ostatnio zmieniony 02 paź 2016, 14:03 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Dusza.

8
Ja? pisze:Po śmierci ciała przechodzisz na wyższy poziom świadomości, czyli jesteś wyższą jaźnią, masz wtedy pamięć wszystkich swoich wcieleń, możesz nawet tysiąc lat ziemskich sie w nic nie wcielać lub sprubować wcielenia jako drzewo. Wolny wybór.
Jaźń ma krótku żywot, wyższa jaźń znacznie dłuższy ale też może podlegać procesowi śmierci, tyle że setki tys lat mogą nie pomóc. Jeśli umrzesz jako wyższa jaźń to świadomość przeniesie sie w nadjaźń. I tu już jest gruuuubo bo ona może istnieć biliony lat i ma wgląd we wszystko.
Ale nawet jeśli umrze nadjaźń to wracasz do własnego źródła, centrum istnienia i tu już nie ma możliwości śmierci, niewielu prubowało, w tym ja i tylko sie zmęczyłem tymi prubami.
Lepiej iść w drugą strone, jeśli sie nie da umrzeć to trza rozwinąć życie na maxa, wszystkie cechy na 100% czyli pełne urzeczywistnienie na wszystkich 4 poziomach. Tego jeszcze nikt ne dokonał ale to kwestia czasu. I nie chodzi o jakieś buddyjskie nieprzytomne oświecenie pierwszego poziomu, to iluzja i strata czasu. Ale niektórzy są tak znudzwni długim istnieniem że bawią w tą strate czasu, dla zabicia czasu, podobnie jak granie na kompie.
No i po co ten maks? Co mi to da? Brzmi jak zabawa dla zabicia czasu, podobnie jak granie na kompie. A jakby tak zatruc te jazn? Da sie jakos to zrobic? Tak by chociaz zostala odrzucona przez zrodlo czy cos, ja nie wiem jak to dziala, ale musi byc sposob by to popsuc. Rozumiem, komputer nie ma wgladu do samych podzespolow, jest tylko informacja, ale wirus moze go uziemic na amen. Chodzi mi wlasnie o takiego wirusa do życia.
Ostatnio zmieniony 02 paź 2016, 14:07 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Dusza.

9
Pewien new ageowiec mowil o tym, ze reptilianie zalozyli na ziemie jakas siatke, stad jest zlo na swiecie. O taka siatke mi chodzi, siatke smierci, chociaz iluzoryczna ale wieczna, by skutkiem w niej byla smierc na wieki. To tej jest alternatywa. By dac dusza mozliwosc smierci, takiej prawdziwej, pustej smierci, zadnego recyklingu. Jak stac sie na tyle wszechmocnym by moc to zrobic? Nie wiem czy te filozofie to twoje filozofie, brzmialo podobnie wiec dalem taki przyklad. Jak mozna oszukac zycie? :P
Ostatnio zmieniony 02 paź 2016, 14:11 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Dusza.

10
A dlaczego nasze istnienie ma mieć jakiś sens dla natury? To my nadajemy sens swojemu życiu, jedni uznają, że to tylko jakiś etap w dłuższej podróży, a inni (w tym ja) spełniają się tu i teraz.
Ostatnio zmieniony 02 paź 2016, 17:29 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Dusza.

12
polliter pisze:A dlaczego nasze istnienie ma mieć jakiś sens dla natury? To my nadajemy sens swojemu życiu, jedni uznają, że to tylko jakiś etap w dłuższej podróży, a inni (w tym ja) spełniają się tu i teraz.
Wiesz to się nie wyklucza, nadajemy sens swojemu życiu, a później umieramy. Ewentualnie pojawia się ta reinkarnacja, tzn. ja osobiście w to nie wierzę, ogólnie chwyciłem się tego co pisał Ja?! z ciekawości czy da się do przeskoczyć. Tylko o u mnie się rodzi pytanie "po co?". Ja sobie zazwyczaj odpowiadam, że właściwie po nic, jest śmierć i tyle, tzn. wydaje mi się to najbardziej prawdopodobne, wszystko inne mnie po prostu nie przekonuje bo jest zbyt bajkowe żeby było prawdziwe, ale dowiem się jak jest po śmierci. Jeśli jednak jest jak mówi Ja?!, to jak to wyłączyć? Bo to jest po prostu pozbawione sensu, który musimy nadawać my - a co jeśli nie musimy? Czy jest z tego koła wyjście. Bo mi ta filozofia po prostu wygląda jak jakaś gra, w której startujesz na planszy, giniesz, oglądasz innych graczy do momentu aż się odrodzisz znowu i tak w kółko i w kółko, chciałbym po prostu móc skończyć grać. Nie pragnę tego, w sumie nie wiem czy mi się ew. reinkarnacja nie spodoba, ale wydaje mi się to po prostu bezsensowną perspektywą, takie zawsze się odradzanie albo zawsze trwanie, a skoro to jest pozbawione sensu to równie dobrze można przerwać pętlę, wyjdzie na to samo.
Ostatnio zmieniony 02 paź 2016, 22:11 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Dusza.

13
możesz żyć wiecznie w jednym ciele, ta opcja bardziej pasuje ?
Są planety na których ludzie żyją tysiące lat. Ich spytaj czy widzą sens życia :-P
Ostatnio zmieniony 02 paź 2016, 22:34 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dusza.

14
Ja?! pisze:możesz żyć wiecznie w jednym ciele, ta opcja bardziej pasuje ?
Są planety na których ludzie żyją tysiące lat. Ich spytaj czy widzą sens życia :-P
Nie obchodzi mnie co inni uważają za słuszne czy nie - podczas obecnego życia dowiedziałem się, że to niewiele zmienia. Opcja, o której mówisz też jest słaba. Chodzi o opcję unicestwienia, całkowitego. Wiesz, może w to nie wierzę, ale w sumie nie wiadomo co mnie po śmierci spotka, wolę być gotowy na wszystko.
Ostatnio zmieniony 03 paź 2016, 0:09 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Dusza.

15
nigdy nie będziesz gotowy na wszystko , kto chce być gotowy na smierć i wiedzieć co po śmierci to powinien natychmiast umrzeć by zaspokoić swoją ciekawość by nie dreczył siebie niepotrzebnymi watpliwościami ;)
Ostatnio zmieniony 03 paź 2016, 6:28 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Dusza.

16
Crows pisze:nigdy nie będziesz gotowy na wszystko , kto chce być gotowy na smierć i wiedzieć co po śmierci to powinien natychmiast umrzeć by zaspokoić swoją ciekawość by nie dreczył siebie niepotrzebnymi watpliwościami ;)
Lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć, temat śmierci traktuję tak jak każdy inny temat, nie ma tutaj niczego czym miałbym się zadręczać. Jeśli jadę na wakację za granicę, to wcześniej sprawdzam lokalne atrakcję i tworzę plan wycieczki. Nie widzę powodu bym miał się zabijać by przyspieszyć to co mam zobaczyć (lub nie) po śmierci, ale też nie widzę żadnego powodu dlaczego miałbym się nie przygotować na to co zobaczę czytając jakieś filozofie, które stwierdzają jak jest. Na nic nie można się przygotować w 100%, zawsze jest element losowy, jakoś mi to nie przeszkadza :P
Ostatnio zmieniony 03 paź 2016, 11:38 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 1 raz.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Dusza.

17
Tylko, że te wszystkie filozofie nie mają zielonego pojęcia jak jest po śmierci, to są tylko domysły i hipotezy. To znaczy, bardzo wielu ludzi już się o tym przekonało, ale jakoś się nie odzywają, by nas oświecić.
Ci, którzy mówią o życiu po śmierci są dla mnie mało wiarygodni, traktuję ich jako ignorantów w tej dziedzinie. Oczywiście, ja też jestem ignorantem, ale jak coś naprawdę jest po życiu, to po mojej śmierci chętnie się z Wami tą wiedzą podzielę.
Ostatnio zmieniony 03 paź 2016, 11:58 przez polliter, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards

Re: Dusza.

19
polliter pisze:Tylko, że te wszystkie filozofie nie mają zielonego pojęcia jak jest po śmierci, to są tylko domysły i hipotezy..
no bo taka jest rola fiozofii , filozofia nie tworzy dogmatów ani prawd ostatecznych jak to robia religie :)
Ostatnio zmieniony 03 paź 2016, 16:08 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Dusza.

20
Posty przeniesione z Legalizacja marihuany w Polsce
Ostatnio zmieniony 03 paź 2016, 20:20 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.

Re: Dusza.

24
polliter pisze:Tylko, że te wszystkie filozofie nie mają zielonego pojęcia jak jest po śmierci, to są tylko domysły i hipotezy. To znaczy, bardzo wielu ludzi już się o tym przekonało, ale jakoś się nie odzywają, by nas oświecić.
Ci, którzy mówią o życiu po śmierci są dla mnie mało wiarygodni, traktuję ich jako ignorantów w tej dziedzinie. Oczywiście, ja też jestem ignorantem, ale jak coś naprawdę jest po życiu, to po mojej śmierci chętnie się z Wami tą wiedzą podzielę.
No wiadomo, teorie, hipotezy. Przecież to nic na serio. Po co psuć? :P Zastanawiam się, bo akurat taka myśl wpadła mi, gdy wszedłem na imladis i stwierdziłem, że poczytam czy da się przeskoczyć konkretne stanowiska filozofii, niezależnie od tego czy to prawda czy nie, co ew. może mi się przydać po śmierci, no bo czemu nie. A jeśli nie to co z tego. To jak przy obiedzie zaplanowałem z dziewczyną idealny system polityczny dla jedynego na świecie kontynentu-państwa znajdującego się na środku morza, biorąc pod uwagę wszelkie możliwe za i przeciw - co było świetną zabawą, co ciekawe wygraną. Zjedzone, porozkminiane, czas wrócić do życia. Ot taka abstrakcja.

To samo tutaj, zamknę kartę i zapomnę w ogóle o całym zajściu. A jak mi się przypomni, że w sumie coś tam na imladis napisałem i ktoś pewnie odpowiedział, to mi się wątek włączy znowu. A ostatecznie jak miałoby mi się to już przydać, tak konkretnie, to jak zapalę sobie z kumplem czy wyskoczę na piwo z innym i w toku kilkugodzinnej rozmowy nawiąże do czegoś mówiąc "a wiesz, że według czegośtam po śmierci może być cośtam", popitolimy trochę, podumamy i otworzymy kolejne piwo.
Ostatnio zmieniony 03 paź 2016, 23:00 przez k4cz0r200, łącznie zmieniany 2 razy.
Ani z kamienia ni z gliny tylko z Jasiowej przyczyny
Ani z kamienia ni z wody tylko z Jasiowej urody

Re: Dusza.

26
polliter pisze:Tylko, że te wszystkie filozofie nie mają zielonego pojęcia jak jest po śmierci, to są tylko domysły i hipotezy. To znaczy, bardzo wielu ludzi już się o tym przekonało, ale jakoś się nie odzywają, by nas oświecić.
Ci, którzy mówią o życiu po śmierci są dla mnie mało wiarygodni, traktuję ich jako ignorantów w tej dziedzinie. Oczywiście, ja też jestem ignorantem, ale jak coś naprawdę jest po życiu, to po mojej śmierci chętnie się z Wami tą wiedzą podzielę.
Jak bardzo mocno poprosisz Boga, może Cię oświeci.
Nie sądzę ,że jakiś człowiek jest Cię w stanie przekonać ....chociaż wszyscy pochodzimy od Boga,ateiści też.
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2017, 10:22 przez Kopik, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dusza.

29
Za dużo halucynogennych ciasteczek wpierdzielacie i edytujecie na potęgę życie i posty ....dlatego nigdy się nie dowiecie ...
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2017, 22:38 przez Kopik, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dusza.

30
Moje życie to jeden wielki halucynogen hehe Niestety nie jem takich bo i tak jestem na haju życie jest moim narkotykiem choć przydało by sie czasami zapalić albo zjeść coś mocniejszego :) czekam jak bedzie legalne.
Dział filozoficzny a filozofkowie lubią opisywać Boga np czy dusza jest jego częścią itp.
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2017, 10:32 przez prosmake, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Filozofia”

cron