Re: Czy widzieliście Ducha?

91
:ahah:
A gdzie te zdjęcia?
Oto aparatem fotograficznym z tego świata można zrobić zdjęcie ducha nie z tego świata, ze świata niematerialnego.
Bo energia wibruje (o wibracjach oczywiście niczego dowiedzieć się nie da). Logika całkiem "z tego świata". :)

Tym sposobem mając dziś aparaty cyfrowe o potężnej rozdzielczości, do jakich nie umywają się XIX wieczne kamery na błony i szklane płyty ... bez trudu mamy piękne zdjęcia duchów.
Ech .... :diabolo:
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 17:12 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Czy widzieliście Ducha?

92
Jeśli spojrzysz na problem z punktu widzenia "to nie jest możliwe, to nie istnieje", jakiekolwiek zdjęcie Ci pokażę, zobaczysz na nim tylko moją manipulację i 'cuda-wianki' fotomontażowe... A ja (i nikt inny) nie będzie w stanie Cię przekonać, że to 'zwykłe zdjęcie' nie tknięte żadnym montażem...

Jaki więc ma sens pokazywanie Ci czegokolwiek? :)
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 17:17 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czy widzieliście Ducha?

93
Znów nie chodzi o mnie, a temat. Gdzie te zdjęcia? Chyba w czarymary pl :)
Faktycznie niczego takiego nie ma i dawno by były publikowane, media żyją sensacjami i płacą miliony.
Ale zaraz, jeden taki zobaczył na zdjęciu Marsa twarz Jezusa. Na upartego można doszukać się ducha gdzie się chce, może być nawet zdjęcie. :tak:
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 17:30 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Czy widzieliście Ducha?

94
Tych zdjęć jest całe mnóstwo, sporo w internecie (i są fora specjalistyczne, nie 'czary-mary', dla ludzi, którzy są pasjonatami dziedzin uznanych przez Ciebie za 'niepoważne').

Ja mam około 400 moich własnych, prywatnych. Ale nie zamierzam ich publikować, sorry...

Wiedz, że większość ludzi ma podobne podejście do sprawy. Jeśli wiedzą, skąd takie zdjęcia się biorą, dlaczego ich aparaty wychwytują coś, czego oko nie widzi i jeśli, dodatkowo, mają kontakt z rzeczywistością niematerialną, nie ma w nich potrzeby robienia z tego sensacji. Przykro mi, sprawy osobiste pozostaną osobistymi, nie publicznymi.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 17:48 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czy widzieliście Ducha?

95
Temat nie jest o mnie i co uznaję.
Skoro duchom da się zrobić zdjęcia, gdzie one są?
Duch z przestrzeni niematerialnych bezspornie ujawniony w naszym świecie materialnym byłby fantastyczny, a autor zdjęcia dostałby fortunę, Nobla, sławę po wieki i miejsce w encyklopediach. Chętnych brak :)
Sieć netową zalewają fantaści i fani paranormalności. Bez trudu można zamieszczac co się chce, tym łatwiej przy użyciu programów komputerowych. Bez trudu można zweryfikować takie fotki.
Co tu mamy?
W XIX wieku prasę obiegały duchowe zdjęcia budząc sensację i zainteresowanie znanych ludzi, wielu jakoś nie chroniło prywatności takich okazów. Zdjęcia robiono aparatami na błony i płyty dość prymitywnymi jak na obecne analogi i cyfrówki. Zdjęcia były, duchy były. Niektóre przyłapywano na wyrzucaniu z ust ektoplazmy, inne przemawiały głosem Napoleona, zawisały w powietrzu itp.
Aparaty słabe, ludzi mało, duchów dużo, zadziwiająco. Koniec XIX wieku i początek XX to ledwie 1 miliard 600 mln. ludzi na świecie.
W 1960 r. osiągnęliśmy 3 mld.
Dzisiaj ludzi 7 mld, włącznie z duchami zmarłych kilka razy więcej, sprzęt niebywały - zdjęć nie ma :)
Acha, są ukryte, prywatne. Osobiste duchy top secret. Toć to egoizm ukrywać takie dowody i nie dzielić się z ludzkością :)
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 18:21 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Czy widzieliście Ducha?

96
Tylko nie Nobla, takie zdjęcia nie są efektem pracy i wynalazczości ludzkiej dla dobra ludzkości w żadnej dziedzinie! :)

Zachowanie takich zdjęć dla siebie nie jest wyrazem egoizmu, wprost przeciwnie; jak nie ma się ochoty robić sensacji z czegoś, co jest jak najbardziej prywatne i osobiste, to świadczy o tym, że 'ego' tu nie ma nic do powiedzenia.

Takie zdjęcia robi się niezależnie od aparatu, jaki się ma, absolutnie nie musi to być jakiś 'mercedes' i ostatni wynalazek. Bo nie liczy się aparat, ale KTO nim zdjęcia robi. Ja już przestałam, mam dość... (zdjęć). Bo nauczyłam się wyczuwać, kiedy coś 'złapie się', a kiedy nie.

(i nie zamierzam kontaktować się z tymi duszami, za dużo ich i są mi nieznane)

A najzabawniejsze tu jest to, że jakikolwiek aparat wezmę i zrobię zdjęcia - JEST. A jak inna osoba tym samym aparatem zrobi - nie ma nic... No, chyba, że mnie robi zdjęcie... ;)

Bezemocji, w Polsce ten temat jest traktowany 'po macoszemu'. Ja regularnie oglądam programy francuskie i nawet dostaję je co roku 'hurtem' na płytach. Najchętniej wysłałabym Ci parę płyt i wtedy miałbyś i filmów, i zdjęć pod dostatkiem, ale czy poradziłbyś sobie z francuskim komentarzem?...

Jak znajdę coś wiarygodnego w necie (i czas, żeby się tym zająć), postaram się dać linki.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 18:59 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czy widzieliście Ducha?

97
Publikacje w netowych portalach para-egzo-spirytualnych i takież programy telewizyjne o niczym nie świadczą, są robione bo mają swoich fanów i zapewniają oglądalność.
U nas długo w tv emitowano cykl niewiarygodne, częste są relacje z Wylatowa, programy takie robią lokalne ośrodki. W kwietniu 2010 roku nagrywany był program na temat niewyjaśnionych zjawisk w gminie Laski/Warszawa jako część kilkunastoodcinkowego programu w TVN Warszawa. Telewizja kręci swoją Kronikę Zjawisk Niewyjaśnionych itd. Tak więc nie ma żadnych ograniczeń i złego traktowania polskich duchów, wręcz przeciwnie.
Nie inaczej mając wiernych widzów podobne programy nadaje BBC, Discovery i National Geographic. Właściwie telewizja w każdym kraju państwowa i kanały prywatne poświęcają ufo, duchom itp. swoje osobne programy. Rekordzistami wiary w duchy w Europie pozostają o dziwo Brytyjczycy :) Dzieci i starsi z wypiekami na twarzach oglądają niezwykłe zjawiska i dreszczowe akcje, oglądalność rośnie, reklamy są, i o to chodzi :)
Wszystko to nie oznacza, że owych zjawisk się nie bada. Znamiennym przykładem są tutaj 20 letnie rzetelne badania radiestezji z udziałem samych radiestetów, wynik - brak.
Tak czy owak każde upolowane własnoręcznie zdjęcie ducha mile widziane na forum, pewnie nie tylko przeze mnie :)
Ostatnio zmieniony 29 maja 2011, 20:02 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Czy widzieliście Ducha?

98
Nie, nie spotkałam w Polsce poważnego programu dotyczącego tzw zjawisk paranormalnych, Wylatowo i inne to raczej UFO (i to ma więcej zwolenników niż sprawy duchowe).
bezemocji pisze:Tak czy owak każde upolowane własnoręcznie zdjęcie ducha mile widziane na forum, pewnie nie tylko przeze mnie ;)
Oczywiście, będzie stanowiło sensację i dobrą rozrywkę... ;). A ponieważ
bezemocji pisze:Publikacje w netowych portalach para-egzo-spirytualnych i takież programy telewizyjne o niczym nie świadczą, są robione bo mają swoich fanów i zapewniają oglądalność.
,

takie zdjęcie również o niczym nie będzie świadczyło. Po co zatem je publikować? :)
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 6:00 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czy widzieliście Ducha?

99
Portale internetowe, gazety, telewizje, osoby prywatne publikują przeróżne zdjęcia, relacje, filmy i klipy o zjawiskach nie z tej ziemi mając w tym przeróżny cel - informacyjny, dokumentacyjny, zainteresowania tematyką, podniesienia oglądalności i czytelnictwa, podzielenia się wiedzą, pasją, itp.
Ich autorzy podają swoje dokumentacje w otwartych mediach pozostawiając widzom wybór ich uwierzeniu bądź sceptycyzmu.
W przypadku naszego forum sprawa jakby inna, tamte pochodzą od nieznanych nam osób, tu mogą od autora jaki pisze na forum i może powiedzieć coś więcej.

Tak więc nadal zachęcam wszystkich jacy dysponują własnymi fotografiami zjawisk z innego świata do ich pokazania, wielu mogą zainteresować. Bez uprzedzeń. Przy większej ilości i powodzeniu można by stworzyć osobny wątek w dziale Fotografia.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 9:59 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Czy widzieliście Ducha?

102
Moja osoba w temacie nie ma nic do rzeczy. Nie o tym mowa. W temacie ściśle piszemy o dokumentowanych zjawiskach paranormalnych zamieszczanych powszechnie w mediach, być może z własnych zbiorów. Ich autorzy bez uprzedzeń z góry pokazują je pozostawiając widzom swoją opinię. Niektórzy im uwierzą, inni zaprzeczą, jeszcze innych zastanowią, normalna rzecz.
Publikacje tego typu przeznaczone są dla wszystkich bez wyjątku, oczywiście najbardziej dla zainteresowanych.
Na forum takie jest, więc może ktoś w przyszłości zdecyduje się podzielić taką własną fotką czy filmem. Może coś o niej powie.
W każdym razie zainteresowanie byłoby spore :)
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 11:18 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Czy widzieliście Ducha?

103
Bezemocji,Twoja osoba ma jak najbardziej do rzeczy, bo w końcu to nikt inny niż Ty sam piszesz we własnym imieniu. I każda Twoja odpowiedź, nawet jeśli zawiera same cytaty 'mądrych ludzi', jest cząstką Ciebie samego, czy chcesz tego czy nie... ;).

Zatem jeśli zalewasz moje prawdy argumentacją 'autorytetów', które nie mają pojęcia, o czym mówię i nie są w stanie mi wykazać 'nieprawdy' jednocześnie, ja to przyjmuję jako również Twoje zdanie. I akceptuję je, nie musisz wierzyć, a ja nie muszę Cię o niczym przekonywać.

Crows, nie, nie jestem naga na tych zdjęciach, ale jest na nich całe moje mieszkanie (z sypialnią na czele ;)) i rodzina. Nie widzę powodu, aby to upubliczniać, przykro mi...
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 11:45 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czy widzieliście Ducha?

104
Temat nie dotyczy mnie, przekonywania, autorytetów, a zdjęć, filmów, klipów o rejestrowaniu zjawisk i postaci spoza tego świata. Niczego tu nie cytuję, a komentarze wobec mnie, jakieś wywody o "argumentacjach autorytetów" i cytatach są zupełnie nie na miejscu i poza omawianymi sprawami. Nic nie wnoszą do omawianego wątku.
Wspomniałem właśnie, że wielu posiadaczy takich zbiorow nie kieruje się uprzedzeniami i udostępnia je szerokim odbiorcom. I na to liczę. Jeżeli ktoś posiada taką fotkę pewnie wielu chętnie ją obejrzy wobec dużego zainteresowania tą tematyką.
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 12:35 przez bezemocji, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes:

Re: Czy widzieliście Ducha?

105
Tylko długotrwała praca eksperymentalna może wyrobić w nas przekonanie (albo wlasne spontaniczne doswiadczenie kontaktu z duchem, ale tu trudno o weryfikowalnosc), zdjęcia czy filmy - nawet najlepsze raczej zawsze będą budzić wątpliwości, zwłaszcza, że ludzie mają tendencję do wyobrażania sobie, że wszelkie chmurki, światła, obłoki, snopy światła widzialne na zdjeciach to duchy (tymczasem z samego zdjęcia raczej nic takiego nie wynika).
Dlatego wlasnie zachecam do poznania spirytyzmu - najpierw od strony teoretycznej (jest juz troche wartosciowych ksiazek w Polsce, a wiadomo ze zanim zaczniemy cos robic, wypada dowiedziec sie cos na ten temat), warto tez skontaktowac ze spirytystami i uzbroic sie w cierpliwosc w pracy mediumicznej (czasami trzeba poswiecic wiele czasu, czekac miesiace i lata). Kazdy, kto spelnil te warunki przekonal sie w 100% co do realnosci swiata duchow i dalszego trwania swiadomosci po smierci.
Zaprzeczanie wynika zazwyczaj z kilku powodow:

1) Odrzucanie a priori, bez wlasnego doswiadczenia, czesto tez bez elementarnej wiedzy na temat przedmiotu, o ktorym ktos sie wypowiada
2) NIedostateczna, krotkotrwala obserwacja - bardzo wazne, nie mozna bowiem pojsc na dwa, trzy spotkania mediumiczne i od razu wyrokowac co do natury zjawisk
3) Oszustwa - czesto ludzie zniechecaja sie, bo trafili na fałszywe media. Z faktu jednak ze istnieja podróbki zjawisk, nie wynika, ze nie ma prawdziwych. Wiele ze zjawisk spirytystycznych mozna naśladować, oszusci doskonale o tym wiedza i wykorzystuja ludzka latwowiernosc. Najlepszym zabezpieczeniem jest dotarcie do grup badawczych, ktore nie pobieraja zadnych oplat pienieznych (najczestszy powod oszustwa), a ich media sa zrownowazone, skromne i nie zadaja rozglosu. Trzeba sie tez nastawic na cierpliwa, dlugotrwala obserwacje, nigdy nie nalezy ulegac nastrojom i wylaczac sceptycyzmu - bo lepiej odrzucic wiele niepewnych, ale prawdziwych zjawisk, niz przyjąć choćby jedno nieprawdziwe, uznając je za realne.

Wszystkim poszukującym życzę powodzenia :)
Ostatnio zmieniony 17 cze 2011, 13:29 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Czy widzieliście Ducha?

106
spirytysta pisze:Chciałbym, żebyście podzielili się swoimi rodzinnymi historiami, własnymi doświadczeniami, bądź doświadczeniami swoich bliskich.
Wiadomo, że nie da się tych historii zweryfikować, ale liczę na szczerość :)
Nie, ale chciałbym.
Przekonałoby mnie to co do życia po życiu.
Natomiast pewien znajomy twierdzi, ze widział ducha..
I to zmarłej całkiem niedawno oosby i stąd wiedział, że umarła.
Oczywiście nikt mu nie wierzył.
Ostatnio zmieniony 17 cze 2011, 14:19 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Czy widzieliście Ducha?

112
....Zdarzylo mi sie ,ze w pewnej chwili....
odczulam tak przejmujacy i paralizujacy strach,ktory odebral mi mowe....
To gorsze od kazdej makabreski,ktora mozna zobaczyc....
Tego zdarzenia nie potrafie wytlumaczyc,ale jestem pewna ,ze ''cos''bylo blisko....
Ostatnio zmieniony 17 sie 2011, 21:39 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy widzieliście Ducha?

114
Bezpośrednio po czyjejś śmierci bardzo często można zobaczyć duszę zmarłej osoby. Ona nie pojawia się nam, żeby nas straszyć, a żeby pokazać, że wciąż żyje.

Natomiast po przejściu 'za zasłonę' (czyli po pozbyciu się negatywności związanej z poziomem życia materialnego) dusze rzadko objawiają się w widocznej formie. Nioe tracą z bliskimi kontaktu, ale nie jest to kontakt wizualny.

To, co zwyczajowo zwie się 'duchami', to po prostu zjawy, czyli dusze, które pozostały (z najróżniejszych powodów) na planie życia materialnego. Nie trzeba się ich bać, nie mają mocy, a często zdarza się, że to ludzki strach im jej dodaje.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2011, 12:50 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czy widzieliście Ducha?

115
dobra. tamten post to była próba Waszej cierpliwości na spam :)
teraz poważnie
nie bierzcie się za wywoływanie duchów. tym bardziej bez doświadczenia. konsekwencje moga być różne czasami trwają latami. sprawdziłem i...nigdy więcej
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2011, 23:08 przez teddybear, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy widzieliście Ducha?

116
Pamiętam jak koleżanka chciała wywoływać duchy. Skutecznie jej to jednak wyperswadowałam opowiadając szybko jakąś tam straszną opowieść. Gdybym powiedziała, że to nie jest zabawa, raczej by nie dotarło. Ale dotarła do niej opowieść.
Ostatnio mam jakoś bardziej wyczulone zmysły na tego typu sprawy nie tylko w kontekście duchów.
Np siedzę sobie dzisiaj w poczekalni, czekam grzecznie na masaż a nagle w głowie jak szybki film przelatuje mi myśl, że pewnie Tomek powie, że ma coś ważnego do załatwienia i żebym najpierw poszła na prądy. Po około minucie dokładnie było tak, jak pomyślałam. A tam trzymają się terminu kto, kiedy i co.
Pamiętam też jak obudziłam się kilka dni temu i kiedy już miałam otwarte oczy i byłam rozbudzona usłyszałam taki... lament? Może nie koniecznie. Jęczenie to tez nie było ale takie coś smutnego. Możecie sobie wyobrazić jak się wystraszyłam biorąc pod uwagę jeszcze to, że dokładnie pamiętałam swój sen, a raczej jego końcówkę brr..
O jak bym miała wymieniać wszystkie takie sytuacje to znalazło by się tego sporo :)

Przypomniała mi się jeszcze jedna, dosyć piękna sytuacja. Nie dotyczyła ona mnie osobiście, ale jednak wywarła na mnie wrażenie. Na dobrą sprawę, mogłabym to dac do snów i świadomego śnienia, ale to było spotkanie z duchem we śnie więc tutaj tez pasuje.
Sen przyśnił sie mojej dalszej cioci. Był piękny i pełen nadziei chociaż w pewnym sensie bolesny. Postaram sie go opisac tak dokładnie jak umiem i pamiętam:
Moja ciocia poszła na cmentarz na wsi, tam gdzie był pochowany jej ojciec oraz rodzicie mojej babci. Wyobraźcie sobie. Cisza, spokój, promienie zachodzącego słońca i śpiew ptaków na pobliskich drzewach.
Jak zwykle kucnęła, pomodliła sie i otarła łzę zalu i tęsknoty. Oba groby były kolo siebie. Poszła nalać wody zeby podlać kwiaty.
Gdy wracała nagle zobaczyła przy grobie babci swego ojca. / Pamiętam go tylko troszke jako chorego starca
leżącego w łózku, karmionego dożylnie z niknącymi ognikami w oczach. Któregoś dnia po prostu odszedl. Spokojnie. Przynajmniej tak mi powiedziano./
Wcale nie przypominał tego wychudzonego starca o smutnym spojrzeniu. Byl młodszy, ogolony i uśmiechnięty.
Moja ciocia mówiła potem ze chociaż go nie dotykala to czula jego gladka, miekka skore.
Po chwili pojawiła sie moja babcia. Również młodsza, zadbana i radosna. Ciocia wpatrywała sie w nich
i powiedziała:
- Przecież wy nie zyjecie.
Oni tylko uśmiechnęli sie jeszcze mocniej. Potem zapytała:
- Jak tam jest?
Moja babcia uśmiechnęła sie w tedy i powiedziała:
- Jest milo i spokojnie tylko troszke nudnie.
Ciocia zapytała sie co oni tu robia a oni odpowiedzieli:
- Możemy tu przychodzić kiedy ktos umiera. Pomagamy mu przejsc do nowego zycia.
Ciocia zapytała sie po kogo przyszli. Okazało sie ze do pewnego pana ktory byl sąsiadem. Starszy, kulawy
z wyrokiem śmierci który brzmiał: RAK.
Potem ciocia spojrzala na moja babcie i swego ojca. Wiedziała ze juz odchodzą ale jednak czula w sercu
wielkie szczęście. Obudziła sie z usmiechem na twarzy choc bala sie o swego sąsiada przyjaciela...
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2011, 23:34 przez Chinatsa, łącznie zmieniany 2 razy.
" Tym który umarł tamtego dnia, tak naprawdę byłem ja.
Moje życie było fałszywe.
Tak naprawdę mnie tam nie było"
The saddest
[img]http://www.roll-of-honour.com/Overseas/ ... imated.gif[/img]

Re: Czy widzieliście Ducha?

117
Tomek moż ebył po prostu przwidywalny.
Co do snów bywam sceptyczny choć babci jak się śnią zmarli to zazwyczaj oznacza kłopoty.
Ostatnio nic takiego się nie śni.
A ja ostatnio nie mam snów.
Z kolei mózj znajomy ponoć widział ducha.
Dzięki temu dowiedział się, że ktoś mu znany umarł zanim od kogokolwiek usłyszał o śmierci.
On widział ducha na jawie, więc..
No mimo sceptycyzmu to się nieco zastanowiłem.
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2011, 2:57 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Czy widzieliście Ducha?

118
Chinatsa, piękne przykłady tego, co prawie każdemu się zdarza (ale nie każdy ma odwagę o tym mówić i nawet myśleć, spycha problem w kąt, jakby nic się nie stało).

Twoja ciocia niepotrzebnie martwiła się o sąsiada. Spójrz, jak zobaczyła swoich rodziców w doskonałej formie, młodszych i zdrowych (a w czasie snu widziała ich 'na żywo', bo sama była na ich poziomie, na materialnym by ich nie dostrzegła) mogła przecież wyciągnąć wniosek, że NIE MA SIĘ CZEGO BAĆ! I muszę Ci powiedzieć, że to jest jeden z głównych celów dla jakich nasi bliscy nam się ukazują. Jednak uwarunkowanie strachem przed śmiercią bywa tak wielkie, że takiego wniosku nie wyciągają...

Twoje 'przewidywania' przyszłości to przykład uwalniania się informacji z podświadomości na skutek konkretnego bodźca. Ja to mam bardzo często (a tak w ogóle, to sporo 'wrażliwych' osób to ma).

Co do 'wywoływania duchów', również wszystkich przestrzegam. To nie jest to samo, co kontakt z bliskimi zmarłymi, bo otwieramy się w tym momencie na wszelkie, najróżniejsze energie, głownie tzw. zjaw, które wcale nie muszą być przyjazne. Taki kontakt nic nie daje, żadnej wiedzy, zjawy nie mają jej więcej niż ludzie, za to oszukują, straszą, wprowadzają w błąd (czasami celowo, czasami nie, mówią zgodnie ze swoim poziomem rozumienia życia, a on jest porównywalny do ludzkiego). Po co prowokować coś, co może nas tylko śmiertelnie wystraszyć?
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2011, 7:53 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Czy widzieliście Ducha?

119
A ja miałam ostatnio przygodę, którą ciężko racjonaliście wyjaśnić. ;)
Otoż 2 miesiące temu zmarła dość bliska starsza osoba. Pod koniec życia nie było z nią kontaktu, bo była nieprzytomna, więc miałam wątpliwości czy miała taką opiekę jak sobie życzyła. Potem jak zmarła, to miałam wątpliwości czy za życia nie gniewałaby się na to, że po jej odejściu zadysponowałam jej rzeczami w taki a nie inny sposób. Więc sobie w duchu myślalam, że jeśli istnieje jakiś sposób komunikacji pomiędzy obydwiema stronami, to fajnie by było gdyby dała jakoś znać czy wszystko ok i czy się nie gniewa. Nikt nie wiedział o tej prośbie z żyjących, a odpowiedź przyśniła się mojej mamie (której można ufać na ślepo) mimo, że nie znała pytania. We śnie była wypowiedź ze zwrotem do mnie, z imienia... Wiem, że gdyby się to przyśniło mnie, to bym pewnie nie zaufała, że to nie moje imaginacje, ale jesli odpowiedź sni się komuś, kto nawet nie zna pytania, to już coś musi być na rzeczy...
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2011, 18:27 przez lufestre, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Czy widzieliście Ducha?

120
I niewątpliwie jest, Lufi... :)

Sama twierdzisz, że gdyby to się Tobie przyśniło, nie uwierzyłabyś. Dla naszych Przyjaciół z 'drugiej strony' jesteśmy lepiej niż otwarta księga, dosłownie czytają w naszych myślach (i uczuciach) jak w niej. Zatem ta osoba użyła metody, dzięki której miałaś szansę uwierzyć. SUPER! :radosc:

(ZAWSZE to jest dopasowane do naszego charakteru, percepcji, wierzeń, bardzo, bardzo indywidualne)
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2011, 19:22 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Spirytystyczne historie”

cron