Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

61
Odnośnie tego, co mówił Voldo:
Jeśli chodzi o członkostwo w stowarzyszeniach spirytystycznych, w PTSS (Polskim Towarzystwie Studiów Spirytystycznych) opłata wynosi 10 zł miesięcznie i jest pobierana od każdego stałego członka stowarzyszenia. Najczęściej takie pieniądze przeznaczane są na wynajem sali bądź druk materiałów. Na spotkaniach oczywiście podejmuje się również decyzję co do przeznaczenia części środków na działalność charytatywną. Prawo głosu i inicjatywy w tych sprawach ma rzecz jasna każdy stały członek.
Jeśli jakaś osoba deklaruje, że ma trudności finansowe, może być zwolniona od opłat w ogóle. Podobnie, nie opłacają składek sympatycy stowarzyszenia, którzy pojawiają się na spotkaniach:)
Ostatnio zmieniony 10 maja 2010, 18:46 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

64
Spirytysto,
podoba mi sie stwierdzenie, ze dostalo sie za darmo to i za darmo trzeba dawac. Ale ja mam pytanie na ten temat - czy zdarzaja sie sytuacje, ze ktos jest medium "na pelen etat", tzn , ze praktycznie ta osoba robi to codziennie - pomagajac innym.
Logicznie patrzac taka osoba nie moglaby wykonywac innej pracy zawodowej- bo rozdwoic sie nie da. Czy uwazasz, ze i w tym wypadku nie powinny brac oplat? Jesli nie to jak maja sie utrzymac? I czy w ogole jest cos takiego jak "zawodowe medium"?
Ostatnio zmieniony 10 maja 2010, 21:41 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

65
rafaella:

Voldo napisał: A ten, kto bierze pieniążki, jest nikim innym, jak oszustem/oszustką żerującym/cą na ludzkim nieszczęściu i takie osoby trzeba omijać szerokim łukiem.

spirytysta dodał: Medium spirytystyczne, tj. takie, które związane jest z ośrodkami spirytystycznymi i z nimi się utożsamia, nie powinno pobierać żadnych pieniędzy.

Patrząc na Twoją determinację odniosłem wrażenie, iż, i wybacz szczerość, jesteś idealnym celem dla kogoś kto zechce nadużyć kwestii finansowych. A że ktoś może zechcieć wynika z cytowanych tekstów chłopakow.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 10:10 przez Artur, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

66
Najbardziej typową techniką oszustów jest tzw. "zimny odczyt". Stosują ją nie tylko osoby podające się za media, ale również wróżki z programów tv;)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zimny_odczyt
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 10:25 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

68
Krystek, podam Ci dobry przykład działalności prawdziwego medium: Chico Xavier pracował zawodowo jako urzędnik, tak jak każdy inny człowiek. Ludziom pomagał zawsze po godzinach, czasami nawet do 2 - 3 w nocy, a codziennie odwiedzały go tysiące. Dla prawdziwego, spirytystycznego medium, pomoc ludziom jest rodzajem misji, dlatego nie przyjmują pieniędzy, ani nawet "prezentów".

Zresztą spirytyści zalecają bezpłatną działalność mediów również z innych względów:

1) Duchy wyższe nie są do dyspozycji pierwszej lepszej osoby, która wzywa ich w czasie seansów, a nadto mogą oddalić się od medium, którego działanie podszyte jest egoizmem.

2) Wzywanie za pieniądze zmarłych, których szanujemy i którzy są nam bliscy, jest zniewagą dla nich.

3) Zdolności medialne są z natury zmienne, ulotne i niestałe - nikt nie może liczyć na ich trwałość. Gdy ktos zarabia na medialności, tak naprawdę zarabia na czymś, co nie zawsze zależy od niego. Duchy mają wolną wolę i mogą nie chcieć się komunikować w danej chwili, a regularne zarabianie nawet na prawdziwych zdolnościach z czasem zachęca do oszustw, bo gdy medium nie może otrzymywać przekazów w sposób naturalny, może - ze względu na "klientów", którzy juz zapłacili - posuwać się do oszustwa.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 10:38 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

69
spirytysta pisze:Krystek, podam Ci dobry przykład działalności prawdziwego medium: Chico Xavier pracował zawodowo jako urzędnik, tak jak każdy inny człowiek. Ludziom pomagał zawsze po godzinach, czasami nawet do 2 - 3 w nocy, a codziennie odwiedzały go tysiące. Dla prawdziwego, spirytystycznego medium, pomoc ludziom jest rodzajem misji, dlatego nie przyjmują pieniędzy, ani nawet "prezentów".

Zresztą spirytyści zalecają bezpłatną działalność mediów również z innych względów:

1) Duchy wyższe nie są do dyspozycji pierwszej lepszej osoby, która wzywa ich w czasie seansów, a nadto mogą oddalić się od medium, którego działanie podszyte jest egoizmem.

2) Wzywanie za pieniądze zmarłych, których szanujemy i którzy są nam bliscy, jest zniewagą dla nich.

3) Zdolności medialne są z natury zmienne, ulotne i niestałe - nikt nie może liczyć na ich trwałość. Gdy ktos zarabia na medialności, tak naprawdę zarabia na czymś, co nie zawsze zależy od niego. Duchy mają wolną wolę i mogą nie chcieć się komunikować w danej chwili, a regularne zarabianie nawet na prawdziwych zdolnościach z czasem zachęca do oszustw, bo gdy medium nie może otrzymywać przekazów w sposób naturalny, może - ze względu na "klientów", którzy juz zapłacili - posuwać się do oszustwa.
Spirytysto, pozwolisz, że ja skomentuje i uzasadnię logicznie Twoje 3 punkty zgodnie z moim rozumieniem? :)

1. Duchy wyższe są do dyspozycji osób na odpowiednim poziomie duchowym, inne nie będą w stanie ich dostrzec, to wszystko. Jeszcze jeden "warunek": te osoby powinny być maksymalnie pozytywne, inaczej energie negatywne (myśli, uczucia) zamykają dostęp do nich duchów "czystych". I to rodzi to, co piszesz w punkcie 2.

2. Dla żadnego ducha nic nie jest żadną zniewagą, nie zapominaj, duch "czysty" jest POZYTYWNY, a zniewaga negatywna, on nie potrafi czuć jak człowiek, nie ma ludzkiego "ego". Zniewaga to pojęcie dotyczące człowieka, nie ducha.

3. Zarabianie w umysłach ludzkich "kłóci" się z miłością, taką mentalność ma człowiek. Uznaje, iż zarabiać można na czymś, co nie jest związane z duchowością.

(ja tego w tej chwili nie oceniam, usiłuję jedynie wykazać, jakie wzorce każdy człowiek ma zapisane w swojej podświadomości i jak one na niego działają)

Zarabianie pieniędzy nie jest "złem", natomiast w sprawach duchowym jest postrzegane przez człowieka jako coś "złego". Osoba z darem "rozdająca" jego efekty jest postrzegana pozytywnie (i faktycznie w ten sposób działa większość mediów). Ta sama osoba, gdyby zaczęła brać za to pieniądze, wytworzyłaby w sobie odczucia negatywne na bazie wzorców z podświadomości. I tym samym zablokowałaby (swoimi negatywnymi odczuciami i myślami) swój dar. Stąd bierze się to, o czym piszesz: ktoś ma dar i nagle go traci. Daru nikt nie odbiera, sami decydujemy o tym, jak z niego korzystamy i czy jesteśmy pozytywni, czy negatywni. Z daru można korzystać pozostając pozytywnym, wszelkie negatywne myśli i odczucia blokują go w nas. I to nie tylko te związane z pieniędzmi, jakiekolwiek negatywne.

(a oszustów w tej dziedzinie co niemiara...)
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 12:02 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

70
Podkreslę,iż NIGDY,PRZENIGDY nie korzystałam z usług żadnego medium za pieniadze i nie zamierzam tego czynić,tak,że prosze mi nie imputować ,iż miałąbym paśc łupem oszustów.Ludzie,którzy mi pomogli ,uczynili to całkiem bezinteresownie i nawet sami zaproponowali swoją pomoc.
Czy naprawdę tak trudno zrozumieć,ze nie dla wszystkich liczy się tylko "kasa" i użycie? Dobro,miłosierdzie,braterstwo są czymś,czego nie sprzedaje sie za pieniadze.A może niektórzy mierzą innych swoją miarą,stad ta podejrzliwość ?
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 12:36 przez rafaella, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

71
Rafaella, abstrahując nawet od Twojego przypadku, myślę że każda reakcja zdradzająca sceptycyzm i podejrzliwość jest o tyle zdrowa, że faktycznie jest masa oszustów, którzy bezwstydnie wykorzystują i wprowadzją w błąd osoby, które staciły bliskich.

Chciałbym zwrócić uwagę na inną kwestię. Dla nas spirytystów zawsze jest problem z niewiedzą. Kiedy ktoś słyszy o medium (czy wróżkach), niezależnie od tego z kim i czym to medium się wiąże, często kojarzy je ze spirytyzmem, i tym samym obrywa się i nam, chociaż programowo sprzeciwiamy się odpłatnościom za pomoc tego rodzaju.

Odnośnie tego, co napisała Lidka: w rozmowie z Duchami obowiązują takie same zasady zachowania jak wobec żywych. Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy ktoś miałby zarabiać na tym, że ja się chcę spotkać z moim przyjacielem. Podobnie nie wyobrażam sobie, żeby do spotkań z moim przyjacielem miało dochodzić przez kogoś, kto wymaga za to pieniędzy.
Wiem, można róznie uzasadniać zarabianie na medialności, ale doświadczenie dowodzi, że to prowadzi do nadużyć i deprecjacji spirytyzmu.
Daru nikt nie odbiera, sami decydujemy o tym, jak z niego korzystamy i czy jesteśmy pozytywni, czy negatywni.
Daru nikt nie odbiera, ale nie można żadnemu Duchowi nakazać, żeby rozmawiał tu i teraz. Będzie rozmawiał wyłącznie wtedy, kiedy sam ma na to ochotę i to jest niezalezne od tego czy masz dar czy go nie masz.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 12:56 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

72
Rafaello, spokojnie! :)

Z tego, co widzę, Artur rozprawia teoretycznie o takiej możliwości (bo, na pewno przyznasz, nie brak i oszustów, i osób, które jak tonący, chwytają się brzytwy i są w stanie zapłacić każde pieniądze za kontakt ze zmarłym i uwierzą we wszystko, co się im powie).

Ale to nie dotyczy Ciebie, rzecz jasno, jedna Twoja odpowiedź rozwiewa wątpliwości, bo nie zakładamy (ja, w każdym razie) , że ktoś tu usiłuje kłamać.

Trzymaj się, myślę o Tobie i niebawem się odezwę! ;)

:calus:
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 12:57 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

73
Spirytysto, owszem! :).

Decyzja, czy duch będzie chciał rozmawiać czy nie, należy do niego i ja tego nie kwestionuję.

I tak samo jak Wy uznaję, że nie powinno się brać pieniędzy za tego typu pomoc.

Ja tylko usiłowałam wyjaśnić, na czym polega dar i jego zanik; negatywne uczucia i myśli (które mogą być związane z pieniędzmi, ale niekoniecznie, ważne, że są negatywne) zamykają kanały, przez które dusza dostaję się do medium i przekazuje informacje. Zatem decyzja duszy - decyzją, a faktem jest to, że człowiek sam potrafi zablokować się na odbiór z rzeczywistości niematerialnej. Wówczas żaden duch nie jest w stanie nic przekazać, bo zastaje "drzwi zamknięte".
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 13:02 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

74
Myslę,ze oszustów nie brakuje w tej dziedzinie ,jak i w każdej innej,dlatego też tak mocno podkreśliłam,ze nie korzystam z usług płatnych mediów,gdyż nie życzę sobie ,by ktoś mnie nabijal w butelkę.
Bardzo podziwiam ludzi,którzy pomagają innym i szerzą dostępną im wiedzę całkowicie bezinteresownie,mając na względzie dobro ogólne,czymprzyczyniają się do podwyższenia wibracji świata,(patrz moje pisanie o fizyce).Dlatego też darzę tak dużym szacunkiem moich kolegów spirytystów,albowiem WIEM,że kieruje nimi wyłącznie altruizm.Sama nie śmiem jeszcze nazywać się spirytystką,uważam,że najpierw muszę zwalczyć klika swoich niedoskonałosci.
Pozdrawiam wszystkich.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 13:11 przez rafaella, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

75
Ja mam chyba bardziej realistyczne podejscie do zycia...
Owszem, doskonale by bylo gdyby wszystko mozna bylo robic z czystej milosci do blizniego, i za darmo.
Ale pamietajmy jedno - pieniadze nie sa zlem. Milosc pieniedzy - to inna sprawa.
W koncu pieniadze moga byc uzyte na operacje ratujace zycie czy na budowe sierocincow. Krancowe przyklady ale ilustruja idee. Wiec problem nie powinien polegac na oplacie czy jej braku.
Jesli medium ma prawdziwe zdolnosci i uczciwie pomaga ludziom- to ja nie widze nic zlego w pobieraniu oplaty z ich czas.
Ten Chico Xavier - ja sobie nawet nie chce wyobrazac jak psychicznie i fizycznie ten czlowiek musial byc zmeczony. Takie zmeczenie musi prowadzic do kompletnego upadku zdrowia. I kto na tym wygra? Nikt.

Ludzie takze nie rozumieja, ze my wszyscy mamy - w jakims stopniu- dar porozumiewania sie z Domem. Ta zdolnosc w dawnych czasach byla czyms najzupelniej normalnym. Szkoda, ze zapomnielismy i odrzucilismy tak wiele z naszej wrodzonej wiedzy.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 16:58 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

76
Krystek pisze:Ja mam chyba bardziej realistyczne podejscie do zycia...
Owszem, doskonale by bylo gdyby wszystko mozna bylo robic z czystej milosci do blizniego, i za darmo.
Ale pamietajmy jedno - pieniadze nie sa zlem. Milosc pieniedzy - to inna sprawa.
W koncu pieniadze moga byc uzyte na operacje ratujace zycie czy na budowe sierocincow. Krancowe przyklady ale ilustruja idee. Wiec problem nie powinien polegac na oplacie czy jej braku.
Jesli medium ma prawdziwe zdolnosci i uczciwie pomaga ludziom- to ja nie widze nic zlego w pobieraniu oplaty z ich czas.
Ten Chico Xavier - ja sobie nawet nie chce wyobrazac jak psychicznie i fizycznie ten czlowiek musial byc zmeczony. Takie zmeczenie musi prowadzic do kompletnego upadku zdrowia. I kto na tym wygra? Nikt.

Ludzie takze nie rozumieja, ze my wszyscy mamy - w jakims stopniu- dar porozumiewania sie z Domem. Ta zdolnosc w dawnych czasach byla czyms najzupelniej normalnym. Szkoda, ze zapomnielismy i odrzucilismy tak wiele z naszej wrodzonej wiedzy.
Tak ładnie to napisałaś, że nie ma co dodawać. Ja chciałabym podkreślić jedną rzecz:

PIENIĄDZE NIE SĄ "ZŁEM", MIŁOŚĆ DO PIENIĘDZY MOŻE NIM BYĆ.

(Oczywiście temat delikatny, a zwłaszcza w dziedzinie duchowej... W sumie może i dobrze, że generalnie nie bierze się opłat za tego typu pomoc, bo jest to dziedzina bardzo narażona na działalność wszelkich oszustów...)
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 17:08 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

78
Słusznie prawicie,ja sama nie mam nic przeciwko pieniążkom,na przykład mozna sobie za nie bardzo przyjemną ksiazke kupić.Nie mam też nic przeciwko uczciwym płatnym mediom,które pomagają ludziom dotkniętym tragedią.Rzecz w tym,iż odróżnienie człowieka uczciwego od ordynarnego naciągacza jest tu niezmiernie trudne,niemal niemożliwe,dlatego też stosuję tutaj zasadę ograniczonego zaufania.Ufam ludziom,którzy pomogli mi anonimowo,nie przyjmując żadnej opłaty-dlaczego niby mieliby mnie oszukiwać ?

Pieniądze same w sobie nie są niczym złym,zły może być tylko użytek,jaki ludzie z nich robią i w jaki sposób je zdobywają.:)
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 18:49 przez rafaella, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

81
Crows pisze:a ja uważam , zę skoro ktoś w cos wkłada swój wysiłek i energie to musi za coś kupić chleb a za śliwki go nie kupi , śmieszy mnie takie cnotliwe unoszenie sie mianem nawiedzonego darczyńcy .
Problem polega na tym, ze w kazdej inne uczciwej pracy kazdy moze zobaczyc wyraznie, czy zrobiles robote czy tez czy od...waliles robote.

Gorzej jest z mediami. Bo nie tylko osoby ich poszukujace sa z reguly pod wielkim stresem ale takze te osoby maja tylko jedno zyczenie- uslyszec od ich ukochanej zmarlej osoby.
I w tym wypadku masz pole do popisu dla oszustow. Bo jak udowodnisz, ze twoja babcia nie przekazala, ze cie kocha? I jak to niby-medium nie zna szczegolow to zawsze moze wytlumaczyc, ze tylko tyle duch im powiedzial.

A wiec miejsce dla nieskrupulatnych i okrutnych oszustow ...
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 19:14 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

82
Wybaczcie mi truizm, ale ludzie nie cenią wiedzy, za którą nie zapłacili. To prosta zasada życia duchowego: Rzeczy, które nic nie kosztują nic nie są warte :)
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 19:21 przez Artur, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam
Artur ♆

Żyjemy w czasach, gdzie wytwory schorowanej wyobraźni mają większe prawo obywatelstwa niż rzetelne myślenie.

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

83
Artur pisze:Wybaczcie mi truizm, ale ludzie nie cenią wiedzy, za którą nie zapłacili. To prosta zasada życia duchowego: Rzeczy, które nic nie kosztują nic nie są warte :)
Eee tam...
ja cie bardzo cenie a ani centa za ciebie nie placilam! :ahah:
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 19:23 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

86
Artur pisze:Wybaczcie mi truizm, ale ludzie nie cenią wiedzy, za którą nie zapłacili. To prosta zasada życia duchowego: Rzeczy, które nic nie kosztują nic nie są warte :)
To niech zapłacą - potrzebującym. Ich na świecie niestety nie brakuje.

Krystek pisze:Ten Chico Xavier - ja sobie nawet nie chce wyobrazac jak psychicznie i fizycznie ten czlowiek musial byc zmeczony. Takie zmeczenie musi prowadzic do kompletnego upadku zdrowia. I kto na tym wygra? Nikt.
Zostanie mu to wynagrodzone.

Owszem, musiał straszliwie podupaść na zdrowiu.
Lecz ciągle robił to, co robił.
Pomagał i przynosił pocieszenie.
Nie poddał się. I jak pisałem, zostanie mu to wynagrodzone.

Crows pisze:śmieszy mnie takie cnotliwe unoszenie sie mianem nawiedzonego darczyńcy .
Ciebie to śmieszy.
Spoko.
Ja tam w człowieku który pomaga bezinteresownie widzę człowieka po prostu wielkiego.

Lidka pisze:Bo ludziom pieniądze kojarzą się ze "złem"...
Patrząc na to, co potrafią zrobić z człowiekiem...
Ze słabym człowiekiem, ale jednak człowiekiem...
I do czego potrafią doprowadzić? Człowiek zabijający swego brata lub siostrę po to, żeby zgarnąć jego/jej pieniądze?
To się łapie pod zło.

Oczywiście, pieniądze nie są tylko złe.
Potrafią pomóc.
Bez nich byśmy głodowali (chociaż to tylko przez to, że zostały one wprowadzone) i ogólnie żylibyśmy w nędzy.

Więc cóż... Jak wszystko - są minusy jak i plusy.




A tak poza tym - nikt nikomu nie każe robić za pośrednika dla Ducha komunikującego się.
Jeśli ktoś nie będzie chciał tego robić - nich nie robi. Niech po prostu nic nie robi.
Jeśli już się godzi na to, to zna ryzyko.

A zarabianie na darze danym nam przed Boga (mediumizmie) jest łagodnie mówiąc nieładne.
Więc jeśli ktoś chce na tym zarabiać, niech lepiej da sobie spokój na samym początku. Bo potem tylko tego pożałuje (choćby będąc Duchem widząc to, co robił, to samo w sobie będzie dla niego cierpieniem).
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 20:48 przez Voldo, łącznie zmieniany 2 razy.
"Bez miłosierdzia nie ma zbawienia" - Allan Kardec
"Narodzić się, umrzeć, odrodzić ponownie i wciąż się rozwijać - takie jest prawo" - Allan Kardec

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

87
Voldo pisze:A zarabianie na darze danym nam przed Boga (mediumizmie) jest łagodnie mówiąc nieładne.
Pozwol mi pograc role "devil's advocate":

Patrzac a wiekszej perspektywy wszystko, co mamy jest darem od Boga.
Inteligencja- talent do spiewania -talent pisarski - talent sportowy....dodaj ile chcesz.
Wiec patrzac jak ty na to patrzysz nikt nie powinien byc oplacany za uzywanie tych talentow...
Neurochorurg, inzynier, piosenkarz, autor, pilkarz...kazdy uzywa talentu danego przez Boga...
Wiec czemu jest OK dla nich by na tym zarabiali?
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 21:06 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

88
Ponieważ ich talent ma inny charakter niż zdolności mediumiczne, które zależą nie tylko od ludzi. Przyjrzyj się bliżej tym zdolnościom, a dostrzeżesz różnicę, która jest zasadnicza.
Ja tylko powtórzę dla jasności, to co pisałem już wyżej:

Zdolności medialne są z natury zmienne, ulotne i niestałe - nikt nie może liczyć na ich trwałość. Gdy ktos zarabia na medialności, tak naprawdę zarabia na czymś, co nie zawsze zależy od niego. Duchy mają wolną wolę i mogą nie chcieć się komunikować w danej chwili, a regularne zarabianie nawet na prawdziwych zdolnościach z czasem zachęca do oszustw, bo gdy medium nie może otrzymywać przekazów w sposób naturalny, może - ze względu na "klientów", którzy juz zapłacili - posuwać się do oszustwa.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 21:47 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

89
Spirytysto,
moje wierzenia tutaj sa inne.
Ja wierze, ze wszyscy ludzie byli w stanie porozumiewac sie z Domem - dawno, dawno temu. I tak, jak zapomnielismy jak zostalismy powolani do zycia, zapomnielismy takze nasze polaczenie ze swiatem dusz.

Dlatego teraz mozliwosc rozmowy czy kontaktowania sie z zaswiatem wzbudza takie emocje. Ja uwazam, ze kazdy z nas jest zdolny do tego. I jak z kazdym danym talentem - trzeba pracy i cierpliwosci by go rozwinac.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2010, 21:57 przez Krystek, łącznie zmieniany 1 raz.
Krystek
"Artificial intelligence is no match for natural stupidity."

Re: Dlaczego kroczę spirytystyczną ścieżką?

90
Voldo pisze:Więc jeśli ktoś chce na tym zarabiać, niech lepiej da sobie spokój na samym początku. Bo potem tylko tego pożałuje (choćby będąc Duchem widząc to, co robił, to samo w sobie będzie dla niego cierpieniem).
Tak, ale pod warunkiem, że jego intencje były "nieczyste"... Nie chodzi o fakt brania czy niebrania pieniędzy za coś, chodzi o intencje, podejście, UCZUCIA. Jeśli one nie są szczere i płynące z serca, a dyktowane chęcią zysku, są negatywne i tego dusza może wstydzić. Cierpieć nie będzie, bo "tam" cierpienia nie ma... ;)

Tych uczuć człowiek na Ziemi nie jest w stanie znać i łatwo może wpaść w ręce oszusta. Tu tkwi "pułapka". I stąd bierze się przekonanie, że każdy, kto bierze pieniądze, ma "złe" intencje, bo pieniądze kojarzą się właśnie z chęcią zysku.
Ostatnio zmieniony 12 maja 2010, 6:41 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Filozofia spirytystyczna”

cron