Lidka pisze:Wszystko pięknie, ale według JAKICH kryteriów badane są te wypowiedzi? Kto je ustala?
Ustalamy kryteria my, tj. osoby które zgłębiają tę naukę. Tak jak każda dyscyplina, spirytyzm stara się wypracowywać odpowiednią metodologię, którą w toku doświadczenia doskonali.
Osobiście jestem z wykształcenia historykiem i muszę Ci powiedzieć, że krytyka tekstu źródłowego dla historyka czasami bardzo przypomina pracę spirytysty, choć pozornie wydają się to rzeczy zupełnie ze sobą niezwiązane.
Lidka pisze:Przecież każdy duch z pierwszej sfery świadomości, choćby jedynie w celu utrzymania kontaktu, zainteresowania się nim itp, potrafi przysiąc, że jest duchem wyższym...
.
Oczywiście i my doskonale o tym wiemy, i stale mamy to na uwadze.
Lidka pisze:Już samo pojęcie "sprawiedliwości Bożej" jest nacechowane ludzką negatywnością i NIE MOŻE pochodzić ze sfer wyższych.
A to już, droga Lidko, twoja ocena. Ja jestem zdania, że każde pojęcie, jakiego my używamy, może być użyte przez drugą, tę bardziej oświeconą stronę. Przy czym Duchy nierzadko mówią, że często używamy pojęć, które mogą mieć różne znaczenia i trudności tego rodzaju wynikają raczej z niedoskonałości naszego języka, a z drugiej strony pod takimi pojęciami jak "sprawiedliwość", "dobro", "zło", "braterstwo" można zawrzeć naprawdę wielkie i pożyteczne dla ludzkości nauki, mimo niedoskonałości i wieloznaczności tych terminów.
Lidka pisze:Ja swoje kryterium wypracowałam sama i muszę Ci powiedzieć, że jest proste, naprawdę proste... Wystarczy odrzucić, co negatywne, bo rzeczywistość dusz zaawansowanych jej (negatywności) nie zawiera.
I dlatego właśnie trzeba przyjąć pewne, wypracowane przez siebie bądź innych, kryteria, żeby nie popaść w błąd. Świat duchowy jest bardzo różnorodny, "odrzucić, co negatywne" może oznaczać wiele.
Natomiast Wasze (spirytystów) teksty jak najbardziej. Dla mnie to mieszanka całkowita przekazów ze sfer wyższych, wymieszanych z tymi, ze sfery pierwszej i doprawiona ludzką interpretacją. Ryzykowana sprawa.
Rozumiem, masz prawo tak uważać. Jednak lepiej jest dokonywać tych ocen nie tylko na podstawie forum, z konieczności niosącego ze sobą pewne ograniczenia.
Wypowiem się jeszcze o tych kryteriach, bo są niezwykle istotne:
Kwestią zasadniczą nierzadko okazuje się problem tożsamości i identyfikacji Ducha. Szereg obserwacji i sposobów rozróżniania Duchów dobrych od złych znajdziesz w Księdze Mediów tj. - "specjalnym wykładzie na temat teorii wszelkiego rodzaju manifestacji, o sposobach komunikowania się ze światem niewidzialnym, rozwoju medialności oraz trudnościach i zagrożeniach, z którymi można się zetknąć podczas praktykowania spirytyzmu". To wprawdzie opasłe tomisko, ale niezbędne do podjęcia skutecznej i bezpiecznej pracy w tej sferze, prawie jak kodeks drogowy dla kierowców
Inna kwestia: należy odrzucać wszystko, co przeczyłoby logice, zdrowemu rozsądkowi i kłóciłoby się z zakładanym charakterem manifestującego się Ducha. Duchy ocenia się na podstawie ich słów i działań. Przy założeniu, że dobre Duchy mogą mówić tylko dobre rzeczy, wszystko co złe, nie może pochodzić od dobrego Ducha. Wypowiedzi dobrych Duchów zawsze są pełne godności, szlachetne, wysokiej klasy i nie zawierają błahostek. Duchy te wyrażają się w sposób skromny i prosty, nigdy się nie wywyższają ani przechwalają swoją wiedzą. Wypowiedzi Duchów niższych zawsze natomiast odzwierciedlają ludzkie żądze. Wreszcie - dobre duchy doradzają tylko dobro. Co więcej, należy pamiętać, że duchy ludzi, którzy na ZIemi poświęcali się tylko jednej sprawie, materialnej lub moralnej, ciągle znajdują się pod wpływem ziemskich idei i stamtąd wynoszą część swoich uprzedzeń, upodobań a nawet właściwych im maniactw.
Zresztą, można pisać i pisać... tego jest naprawdę dużo. Po prostu odsyłam do książki, zwłaszcza że jest tam również dział poświęcony pytaniom, jakie się zadaje duchom i rozbieżnościom, oszustwie i wprowadzaniu w błąd przez duchy oszukańcze.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis