spirytysta pisze:Ja bazuję na takiej teoretycznej skali 7 sfer według dra Michaela Newtona, ona chyba dość jasno obrazuje problem.
Gdzie mogę znaleźć informację o tej skali?
Jako takiej samej skali nie znajdziesz, musiałbyś przeczytac całą książkę. Ale jest bardzo ciekawa. polecam: Michael Newton "Wędrówka dusz"
(dla zaawansowanych w temacie "Przeznaczenie dusz" w 2 tomach)
spirytysta pisze:Jakie może mieć znaczenie czy jest to duch "stukający" czy "pseudo-światły" czy też "lekkomyślny", skoro i tak jest mowa o tej samej grupie duchów z poziomu świadomości 1?
Szczegółowa klasyfikacja pomaga w analizie zjawiska. Podobnie można dzielić ludzie wedle prostej kategorii poziomu wykształcenia, ale nie jest nic złego w dzieleniu osób uszeregowanych w ten sposób np. wedle zawodu czy innego kryterium. Wszystko służy lepszemu poznaniu i jako takie jest przydatne.
Ale co chcesz analizować? Zjawisko jak zjawisko: manifestacja ducha... "Czysty" nie będzie straszył i urządzał przedstawień, da od razu znać i to w taki sposób, że nic już nie trzeba analizować.
spirytysta pisze:Od tych duchów nie mam szansy dowiedzieć się NIC na temat życia, bo tyle, co one wiedzą, to i człowiek wie. A bywa, że więcej.
Od tych duchów dowiesz się tyle samo, co od pseudoświatłych i lekkomyślnych ludzi. Wyodrębnienie tych duchów jest o tyle istotne, że ułatwia badaczom określenie z jakim duchem mają do czynienia.
Ale w jakim celu chcą się tego dowiadywać? czy spirytyści mają na celu pomoc wszelkim "zagubionym" duchom? Bo jeśli tak, to się wycofuję...
spirytysta pisze:"Ludzie mogą się z nimi komunikować, lecz byłby zarozumialcem ktoś, kto chciałby je mieć zawsze do swej dyspozycji. "
Zdanie to znaczy tylko tyle, że każdy Duch ma wolną wolę, i nie możemy (jak w magii czy okultyzmie) wzywać ich na zawołanie i się nimi wysługiwać.
Czy Ty myślisz, że duch pozwoliłby sobie na wysługiwanie się nim?
On dosłownie "czyta" w naszych myślach i bez pudła wie, jakie uczucia nami powodują. Zareaguje jedynie na czystą miłość bez objawów ludzkiego "ego". Wszelka ciekawość, wysługiwanie się itp nie dość, że nie zostaną zaspokojone, to nawet gdyby duch chciał się ujawnić, nie da rady przebić się (dosłownie i fizycznie) przez plątaninę energii negatywnych w naszej głowie, to istny gąszcz...
spirytysta pisze:Spirytysto, duchy "czyste" też się z nami kontaktują i NIC nie stoi na przeszkodzie. To, co ich łączy z ludźmi, to miłość, czysta miłość. I nie ma mowy o problemie "dyspozycyjności", bo taki duch będzie nawet "na stałe" z każdym, z kim go łączy miłość.
Masz rację, a w tym tekście nikt temu nie przeczy.
A o jakim tekście mówisz? Tym podziale duchów w/g Kardeca czy tym przesłaniu od pana Denisa?
spirytysta pisze:A robienie przedstawienia z duchami "stukającymi" czy może "świecącymi", albo "przewracającymi meble" to tylko szopka bez żadnej wartości...
Widzisz, Ciebie interesują przede wszystkim duchy czyste. Tymczasem jest bardzo wiele duchów cierpiących, często naszych zmarłych bliskich, którzy dokonują manifestacji fizycznych bo chcą zwrócić na siebie naszą uwagę. Grupy spirytystyczne często są proszone o to, by rozwiązywać takie problemy. Wtedy, pod opieką duchów wyższych, można nawiązać rozmowę z duchem, który dokonuje takich zjawisk. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z pokazami ani jakąkolwiek szopką. Z takimi duchami nikt nie kontaktuje się, aby się od nich uczyć, ale po to by one się czegoś nauczyły i nie gnębiły ludzi, dla których ich manifestacje są szkodliwe i uciążliwe.
Tak,. jak napisałam wyżej: jeśli Waszym celem jest pomoc wszelkim zagubionym duchom (bo głównie z takimi macie kontakt i, sądząc po tym szczegółowym podziale zgodnie z zachowaniem poszczególnych duchów z poziomu pierwszego), to życzę powodzenia i słowa więcej nie powiem. Musicie tylko pamiętać, że nawet "zagubiony" duch ma wolną wolę (także "ciemny") i przekonać go do pójścia w stronę Światła nie jest łatwe...
Natomiast jeśli od tych duchów usiłujecie czerpać wiedzę na temat życia i tworzyć ideologię, to współczuję...
Możecie się nieźle naciąć. "Zabawa" z duchami z poziomu pierwszego nie zawsze jest bezpieczna. Duch sam w sobie żadnej fizycznej krzywdy nie zrobi, ale sami ją możemy sobie zrobić pod jego wpływem, jeśli lubimy "igrać z ogniem".
(że nie wspomnę o naszej psychice, jeśli uwierzymy w opowieści takiego ducha)