Re: Wywiad z księdzem Brune - transkomunikacja

31
Ale inne rzeczy świadczą o tym, iż jest to duch z poziomu pierwszego (choćby to odwrotne pismo, że nie wspomnę o treści, w której autor mówi, jakby był człowiekiem)... Ja Cię przepraszam za tę "krytykę", ale patrzę na to z boku i chyba obiektywniej niż sami spirytyści. Oni byli zachwyceni, w końcu to był przekaz dla nich. I od jednego z nich, innego spirytysty, tyle, że z zaświatów.

Ale nie wszystko, co z zaświatów ma jakąś wartość. Trzeba by to przesiać przez gęste sito i, podejrzewam, odrobina by została...
Ostatnio zmieniony 22 lip 2010, 20:10 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wywiad z księdzem Brune - transkomunikacja

32
O odwrotnym piśmie już się wypowiedziałem - samo w sobie o niczym takim nie świadczy.
Z drugiej strony nie zależy mi na obronie "wyższości" Leona Denis - to był po prostu jeden z francuskich myślicieli przełomu XIX/XX wieku - tyle. Jednak, żeby dokonać sensownej i autorytatywnej oceny, warto pokusić się o dwie rzeczy:

1) Należy zapoznać się z jego biografią i dziełami, które tworzył, gdy był wcielony
2) Należy zapoznać się z innymi komunikatami, które od niego otrzymano

Niestety ja nie mam odpowiedniej wiedzy, żeby takiej oceny dokonać, więc po prostu się wstrzymam. Staram się podejść do sprawy z odpowiednim dystansem, również z powodu mojej niedużej wiedzy na temat pozostałych przekazów (mogę tylko domniemywać, że w przeciwieństwie do tego okolicznościowego, tamte na pewno zawierają nauki moralne).

Obiektywizm to podstawa - dystans i odpowiedni ogląd sprawy trzeba mieć zawsze, czego nieodłącznym warunkiem jest też wstrzymywanie się od pochopnych ocen. Podobnie, nie da się ocenić charakteru Piłsudskiego na podstawie wyłącznie jego przemówień okolicznościowych - byłoby to absurdem;)
Ostatnio zmieniony 22 lip 2010, 20:46 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Wywiad z księdzem Brune - transkomunikacja

33
A gdzie się wypowiedziałeś o odwróconym piśmie, bo nie widzę?...

Spirytysto, ja nie staram się atakować ani szufladkować, ale są pewne zasady, dzięki którym naprawdę łatwo jest odróżnić ducha z poziomu pierwszego od ducha bardziej zaawansowanego. Jeśli ja mam przesłanki, że duch tego pana Denisa jest takowym, to z gruntu mogę przypuszczać, że jego inne przekazy będą na tym samym poziomie. Czyli na poziomie człowieka, jakim był za życia. One będą miały poziom tych jego dzieł, o których piszesz. A jego dzieła są tylko wytworem LUDZKIM, który ludzie mogą uznać za wielkie, mądre itp. To naprawdę nie ma nic wspólnego z poziomem duszy twórcy tych dzieł.

Masz rację, pochopne oceny są niewskazane. Ale i pochopna ufność we wszystko, co przychodzi z "drugiej strony" tym bardziej niewskazana. Bo moja logika jasno mi mówi, że jeśli na podstawie słów, które stamtąd przychodzą (i formy), budujemy ideologię na temat życia (i ewolucji po śmierci), to musi przedstawiać sobą jaką spójność i poziom. I jeśli będziemy bazować na duchach z pierwszego, "przyziemnego" poziomu, wierząc, że one nam opowiadają coś uniwersalnego, to zapędzimy się w kozi róg. Duch wie tylko tylko, ile jego poziom świadomości mu pozwala. A duch z poziomu pierwszego niewiele więcej niż sam człowiek. Dlatego tak ważne jest rozróżnienie tych poziomów i to nie na podstawie zapewnień ducha, a logiki i wiedzy na ten temat.

I tak dalej. Między poziomem pierwszym a drugim (w sumie każdym) jest dosłownie przepaść, jeśli chodzi o wiedzę na temat "drugiej strony" i Boga. Ale i tak duchy z poziomu drugiego nie widzą tego, co widzą duchy z poziomu trzeciego itd. Ich poziom świadomości na to im po prostu nie pozwala, to jest dokładnie taka bariera, jaka mają luzie, aby móc widzieć rzeczywistość niematerialną. Bariera świadomości. Jak ją przekroczą w swojej ewolucji, zaczynają widzieć, rozumieć i umieć więcej. Ale wciąż daleko, daleko do poziomu 7-ego, żeby móc cokolwiek powiedzieć o Bogu. Wszelkie duchy mogą mówić jedynie o miłości. A do kontaktów z ludźmi jest grupa duchów mniej więcej w połowie drogi. I wierz mi, jest kolosalna różnica między każdym poziomem, a pierwszy jest jak ludzki umysł, naprawdę nie ma co się w ogóle zatrzymywać na nim, jeśli chce się choć odrobinkę prawdy uszczknąć na temat żucia i "drugiej strony".

A cóż widać na tym filmie? Kongres spirytystów, czyli, można by się spodziewać, fachowców w tej dziedzinie, czyż nie? I ci fachowcy wpadają w zachwyt i zdumienie nad "odwrotnym" pismem i nawet ich nie zastanawia treść komunikatu, która odzwierciedla jedynie to, co czuje każdy spirytysta: wiarę w twórcę tego ruchu i odczucie ogromnego szacunku do niego. Czyli przekaz jest uzewnętrznieniem LUDZKICH uczuć. Nie wyśmiewam, ale to było coś jak "Niech żyje pierwszy sekretarz!" na zjeździe PZPR...

Podkreślają, że przekaz jest po francusku, nie po portugalsku, czyli proszę bardzo: podkreślenie, że medium jest autentyczne. Ale, z kolei, chyba brak wiedzy na temat, czym jest medium?...

Spirytysto, ja, patrząc na to z boku i na podstawie tego właśnie fragmentu, porównałabym ten kongres do zjazdu hodowców kwiatów, którzy zachwycają się efektem, czyli niezwykłymi okazami, a nie mają pojęcia o hodowli tych kwiatów, dlaczego i co powstaje z tego, czym się zachwycają...
Ostatnio zmieniony 23 lip 2010, 7:02 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wywiad z księdzem Brune - transkomunikacja

34
Wszelkie duchy mogą mówić jedynie o miłości

Duchy to nie są automaty, posiadają wolną wolę - duch rozwinięty może służyć pomocą nie tylko w zakresie etyki czy moralności, ale również w wymiarze intelektualnym.

Abstrahując od tematu Leona Denis (chyba dostatecznie przedstawiłem moją opinię na ten temat w poście wyżej, i myślę że dostatecznie swoje zdanie uzasadniłem), chciałbym zapytać skąd czerpiesz wiedzę na temat "poziomów" ? Chciałbym ją sobie porównać do klasyfikacji stosowanej przez spirytystów.

Jeśli chodzi o tę ostatnią, oceniamy według takich kryteriów:

http://www.portal.spirytyzm.pl/index.ph ... &Itemid=84

Przy czym należy pamiętąć, że wszelkie idealne modele, skostniałe kategoryzowanie może doprowadzić do przesadnych uproszczeń bardzo złożonych zjawisk, które badamy.
Ostatnio zmieniony 23 lip 2010, 12:40 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Wywiad z księdzem Brune - transkomunikacja

35
Spirytysto, wszelkie klasyfikacje są sztuczne, gdyż w rzeczywistości one nie istnieją. To tylko człowiek tak je sobie pogrupował, żeby móc pojąc ewolucję duszy. "Tam" to przechodzenie o stopień wyżej (a i tak każda sfera ma ileś tam "podsfer", stopni) i tak jest dość "płynne". Ale efektem jest zwiększenie świadomości, po prostu.

Ja bazuję na takiej teoretycznej skali 7 sfer według dra Michaela Newtona, ona chyba dość jasno obrazuje problem.

Przejrzałam link, który podałeś, nie przeczytałam tego dokładnie (może później) ale już rzucił mi się w oczy podział zupełnie bez znaczenia. Jakie może mieć znaczenie czy jest to duch "stukający" czy "pseudo-światły" czy też "lekkomyślny", skoro i tak jest mowa o tej samej grupie duchów z poziomu świadomości 1? Czyli tego, który nie odbiega od Ziemi, a świadomość duchów nie wykracza poza poziom świadomości człowieka, a jeśli, to tak mało, że wręcz to niezauważalne... :). Od tych duchów nie mam szansy dowiedzieć się NIC na temat życia, bo tyle, co one wiedzą, to i człowiek wie. A bywa, że więcej.

Dalej: cóż może znaczyć zdanie (już pomijam, że linijkę wyżej jest utożsamienie duszy ludzkiej z aniołem, serafinem i archaniołem, co jest błędne, bo są różne byty, różne energie, dusza ludzka nigdy nie przemieni się w anioła):

"Ludzie mogą się z nimi komunikować, lecz byłby zarozumialcem ktoś, kto chciałby je mieć zawsze do swej dyspozycji. "

Takie na ten temat miał wyobrażenie pan Kardec??? Przecież to nic innego jak ludzkie wyobrażenie (nacechowane negatywnością, na dodatek)

Spirytysto, duchy "czyste" też się z nami kontaktują i NIC nie stoi na przeszkodzie. To, co ich łączy z ludźmi, to miłość, czysta miłość. I nie ma mowy o problemie "dyspozycyjności", bo taki duch będzie nawet "na stałe" z każdym, z kim go łączy miłość. Toż duch to energia, a ta jest doskonale podzielna na mnóstwo identycznych części, z których każda zachowuje dokładnie te same cechy... :). Może i pan Kardec na fizyce się o tym nie uczył, ale Ty powinieneś był.

Mówiąc, ze duchy mówią nam o miłości, nie znaczy, że są takie "monotonne" i oczywiście, że mogą nam mówić różne rzeczy, ale wszystko jest nacechowane miłością bezinteresowną, a nie ludzkim "ego". Jeśli jest jakikolwiek przekaz nacechowany ludzkim "ego" (odrobina wprawy i można to natychmiast określić), przekaz nie jest od ducha "czystego" i nie ma co sobie nim zawracać głowę. A robienie przedstawienia z duchami "stukającymi" czy może "świecącymi", albo "przewracającymi meble" to tylko szopka bez żadnej wartości...
Ostatnio zmieniony 23 lip 2010, 13:14 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wywiad z księdzem Brune - transkomunikacja

36
nie przeczytałam tego dokładnie (może później)

:wrrrr:


Spirytysto, wszelkie klasyfikacje są sztuczne, gdyż w rzeczywistości one nie istnieją. To tylko człowiek tak je sobie pogrupował, żeby móc pojąc ewolucję duszy.

Tak, to oczywiste, również Kardec wskazał na to uwagę.

Ja bazuję na takiej teoretycznej skali 7 sfer według dra Michaela Newtona, ona chyba dość jasno obrazuje problem.

Gdzie mogę znaleźć informację o tej skali?

Jakie może mieć znaczenie czy jest to duch "stukający" czy "pseudo-światły" czy też "lekkomyślny", skoro i tak jest mowa o tej samej grupie duchów z poziomu świadomości 1?

Szczegółowa klasyfikacja pomaga w analizie zjawiska. Podobnie można dzielić ludzie wedle prostej kategorii poziomu wykształcenia, ale nie jest nic złego w dzieleniu osób uszeregowanych w ten sposób np. wedle zawodu czy innego kryterium. Wszystko służy lepszemu poznaniu i jako takie jest przydatne.

Od tych duchów nie mam szansy dowiedzieć się NIC na temat życia, bo tyle, co one wiedzą, to i człowiek wie. A bywa, że więcej.

Od tych duchów dowiesz się tyle samo, co od pseudoświatłych i lekkomyślnych ludzi. Wyodrębnienie tych duchów jest o tyle istotne, że ułatwia badaczom określenie z jakim duchem mają do czynienia.

"Ludzie mogą się z nimi komunikować, lecz byłby zarozumialcem ktoś, kto chciałby je mieć zawsze do swej dyspozycji. "

Zdanie to znaczy tylko tyle, że każdy Duch ma wolną wolę, i nie możemy (jak w magii czy okultyzmie) wzywać ich na zawołanie i się nimi wysługiwać.

Spirytysto, duchy "czyste" też się z nami kontaktują i NIC nie stoi na przeszkodzie. To, co ich łączy z ludźmi, to miłość, czysta miłość. I nie ma mowy o problemie "dyspozycyjności", bo taki duch będzie nawet "na stałe" z każdym, z kim go łączy miłość.

Masz rację, a w tym tekście nikt temu nie przeczy.

A robienie przedstawienia z duchami "stukającymi" czy może "świecącymi", albo "przewracającymi meble" to tylko szopka bez żadnej wartości...

Widzisz, Ciebie interesują przede wszystkim duchy czyste. Tymczasem jest bardzo wiele duchów cierpiących, często naszych zmarłych bliskich, którzy dokonują manifestacji fizycznych bo chcą zwrócić na siebie naszą uwagę. Grupy spirytystyczne często są proszone o to, by rozwiązywać takie problemy. Wtedy, pod opieką duchów wyższych, można nawiązać rozmowę z duchem, który dokonuje takich zjawisk. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z pokazami ani jakąkolwiek szopką. Z takimi duchami nikt nie kontaktuje się, aby się od nich uczyć, ale po to by one się czegoś nauczyły i nie gnębiły ludzi, dla których ich manifestacje są szkodliwe i uciążliwe.
Ostatnio zmieniony 23 lip 2010, 15:18 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Wywiad z księdzem Brune - transkomunikacja

37
spirytysta pisze:Ja bazuję na takiej teoretycznej skali 7 sfer według dra Michaela Newtona, ona chyba dość jasno obrazuje problem.

Gdzie mogę znaleźć informację o tej skali?
Jako takiej samej skali nie znajdziesz, musiałbyś przeczytac całą książkę. Ale jest bardzo ciekawa. polecam: Michael Newton "Wędrówka dusz"

(dla zaawansowanych w temacie "Przeznaczenie dusz" w 2 tomach)
spirytysta pisze:Jakie może mieć znaczenie czy jest to duch "stukający" czy "pseudo-światły" czy też "lekkomyślny", skoro i tak jest mowa o tej samej grupie duchów z poziomu świadomości 1?

Szczegółowa klasyfikacja pomaga w analizie zjawiska. Podobnie można dzielić ludzie wedle prostej kategorii poziomu wykształcenia, ale nie jest nic złego w dzieleniu osób uszeregowanych w ten sposób np. wedle zawodu czy innego kryterium. Wszystko służy lepszemu poznaniu i jako takie jest przydatne.
Ale co chcesz analizować? Zjawisko jak zjawisko: manifestacja ducha... "Czysty" nie będzie straszył i urządzał przedstawień, da od razu znać i to w taki sposób, że nic już nie trzeba analizować.
spirytysta pisze:Od tych duchów nie mam szansy dowiedzieć się NIC na temat życia, bo tyle, co one wiedzą, to i człowiek wie. A bywa, że więcej.

Od tych duchów dowiesz się tyle samo, co od pseudoświatłych i lekkomyślnych ludzi. Wyodrębnienie tych duchów jest o tyle istotne, że ułatwia badaczom określenie z jakim duchem mają do czynienia.
Ale w jakim celu chcą się tego dowiadywać? czy spirytyści mają na celu pomoc wszelkim "zagubionym" duchom? Bo jeśli tak, to się wycofuję...
spirytysta pisze:"Ludzie mogą się z nimi komunikować, lecz byłby zarozumialcem ktoś, kto chciałby je mieć zawsze do swej dyspozycji. "

Zdanie to znaczy tylko tyle, że każdy Duch ma wolną wolę, i nie możemy (jak w magii czy okultyzmie) wzywać ich na zawołanie i się nimi wysługiwać.
Czy Ty myślisz, że duch pozwoliłby sobie na wysługiwanie się nim? :) On dosłownie "czyta" w naszych myślach i bez pudła wie, jakie uczucia nami powodują. Zareaguje jedynie na czystą miłość bez objawów ludzkiego "ego". Wszelka ciekawość, wysługiwanie się itp nie dość, że nie zostaną zaspokojone, to nawet gdyby duch chciał się ujawnić, nie da rady przebić się (dosłownie i fizycznie) przez plątaninę energii negatywnych w naszej głowie, to istny gąszcz...

spirytysta pisze:Spirytysto, duchy "czyste" też się z nami kontaktują i NIC nie stoi na przeszkodzie. To, co ich łączy z ludźmi, to miłość, czysta miłość. I nie ma mowy o problemie "dyspozycyjności", bo taki duch będzie nawet "na stałe" z każdym, z kim go łączy miłość.

Masz rację, a w tym tekście nikt temu nie przeczy.
A o jakim tekście mówisz? Tym podziale duchów w/g Kardeca czy tym przesłaniu od pana Denisa?

spirytysta pisze:A robienie przedstawienia z duchami "stukającymi" czy może "świecącymi", albo "przewracającymi meble" to tylko szopka bez żadnej wartości...

Widzisz, Ciebie interesują przede wszystkim duchy czyste. Tymczasem jest bardzo wiele duchów cierpiących, często naszych zmarłych bliskich, którzy dokonują manifestacji fizycznych bo chcą zwrócić na siebie naszą uwagę. Grupy spirytystyczne często są proszone o to, by rozwiązywać takie problemy. Wtedy, pod opieką duchów wyższych, można nawiązać rozmowę z duchem, który dokonuje takich zjawisk. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z pokazami ani jakąkolwiek szopką. Z takimi duchami nikt nie kontaktuje się, aby się od nich uczyć, ale po to by one się czegoś nauczyły i nie gnębiły ludzi, dla których ich manifestacje są szkodliwe i uciążliwe.
Tak,. jak napisałam wyżej: jeśli Waszym celem jest pomoc wszelkim zagubionym duchom (bo głównie z takimi macie kontakt i, sądząc po tym szczegółowym podziale zgodnie z zachowaniem poszczególnych duchów z poziomu pierwszego), to życzę powodzenia i słowa więcej nie powiem. Musicie tylko pamiętać, że nawet "zagubiony" duch ma wolną wolę (także "ciemny") i przekonać go do pójścia w stronę Światła nie jest łatwe...

Natomiast jeśli od tych duchów usiłujecie czerpać wiedzę na temat życia i tworzyć ideologię, to współczuję... :) Możecie się nieźle naciąć. "Zabawa" z duchami z poziomu pierwszego nie zawsze jest bezpieczna. Duch sam w sobie żadnej fizycznej krzywdy nie zrobi, ale sami ją możemy sobie zrobić pod jego wpływem, jeśli lubimy "igrać z ogniem".

(że nie wspomnę o naszej psychice, jeśli uwierzymy w opowieści takiego ducha)
Ostatnio zmieniony 23 lip 2010, 15:53 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Wywiad z księdzem Brune - transkomunikacja

38
Spirytyzm stara się wypracować całościowy obraz rzeczywistości zaświatowej, nie tylko jej wybranego skrawka. O istnieniu duchów niższych trzeba pisać, podobnie jak o ich charakterystyce i zagrożeniach, które mogą powodować - to rzecz niezbędna, żeby każdy czytelnik mógł wiedzieć, że po drugiej stronie są nie tylko duchy czyste.
Od tzw. duchów niższych nigdy nie usiłowaliśmy czerpać wiedzy, nigdy też nie "zabawialiśmy" się kontaktami z tego rodzaju duchami. Proszę nie insynuować podobnych rzeczy.
Nigdzie nie twierdziłem też, że duchem można się wysługiwać, bo nie można o czym wyraźnie napisałem. Wszelka magia to oszustwo, bo na duchy nie działają zaklęcia i tym podobne.

Szkoda Lidka, że po tak długiej mojej obecności na forum nadal muszę te kwestie powtarzać :( - wobec Twoich kategorycznych ocen mogę tylko rozłożyć ręce i poprosić raz kolejny, żebyś się od nich powstrzymała.
Ostatnio zmieniony 23 lip 2010, 17:14 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Wywiad z księdzem Brune - transkomunikacja

40
Wrzucam filmik:

[youtube][/youtube]

Lidka, przepraszam że dopiero teraz, ale popsuł mi się program do ściągania plików z YT i dopiero niedawno mogłem dodać napisy :)
Dzięki za tłumaczenie!
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2010, 23:10 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania i odpowiedzi”

cron