Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

1
pirHej :)

Mój kolega ze stowarzyszenia spirytystycznego postanowił, że będzie mówił o spirytyzmie na youtubie. Co jakiś czas będzie wrzucał filmiki, w których zacznie omawiać różne zagadnienia dot. filozofii spirytystycznej.

Dopiero zaczyna prowadzić kanał, a jak wiadomo - początki są trudne, ale mam nadzieję, że ktoś zechce posłuchać, bo ma sporo do powiedzenia.

Możecie napisać też propozycje dot. tematu następnych filmów :)

[youtube][/youtube]

pozdrawiam!

:pogaduchy:
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2012, 14:26 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

2
Mam propozycję tematu do omówienia :)

Kiedyś zastanawiałem się nad taką oto kwestią:skoro dusza inkarnuje po śmierci ciała to w jaki sposób spirytyści wywołują dusze zmarłych,które już się wcieliły ponownie?Przecież nie wiedzą czy dana dusza ma już nowe ciało czy nie,a jeśli tak to co się dzieje z człowiekiem którego duszę się wywołuje(myśląc o człowieku którym był poprzednio)?
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2012, 14:35 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

3
Przekazałem Tomkowi to pytanie, pewnie więcej osób je sobie zadaje, więc dobrze, żeby się o tym wypowiedział.
Ze swojej strony moge powiedzieć, że okres między wcieleniami w zależności od osoby może trwać od kilku chwil do kilkuset lat - więc czasami mija sporo czasu (w ogóle percepcja czasu w świecie duchowym to zagadnienie na inny temat), zanim dusz wcieli się ponownie. W tym czasie, o ile nie ma innych przeszkód, może się porozumiewać z żyjącymi.
Z drugiej strony spirytyści stoją na stanowisku, że czasami dusza uwalnia się częściowo (porównanie duszy do balona unoszącego się, a jednocześnie trzymanego na sznurku) od ciała i wtedy również można się z nią kontaktować - a więc gdy człowiek śpi, można się z nim porozumieć, przynajmniej teoretycznie.
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2012, 14:43 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

4
Faktycznie, tylko teoretycznie... ;)

Spirytysto, dusza w ciele staje się człowiekiem. Nawet jak ten człowiek śpi, jego dusza jest nim, nie ma pamięci siebie samej sprzed wcielenia, dopóki ta inkarnacja się nie skończy. A poza tym, w czasie snu człowieka, jego świadomość też smacznie zasypia :). Zatem nie pogadasz z duszą śpiącego człowieka, nawet jak ją (teoretycznie) wywołasz, on tego nie będzie pamiętał po obudzeniu (prościej pogadać z nim samym, świadomie z obu stron, to też dusza, tyle że w specyficznym stanie: inkarnacji).

Pytanie Mezamira: nie każda dusza da się 'przywołać'. M. in. z takiego powodu, że aktualnie jest wcielona.

(a człowiek, którym ta dusza była poprzednio, przestał istnieć po śmierci ciała; nie przeszkadza to duszom 'przybierać' te postaci, a to w celu, żeby człowiek był w stanie je rozpoznać)
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2012, 19:20 przez Lidka, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

5
Czyli maksymalnie upraszczając to co napisałaś,jeśli setka ludzi którymi była dusza X umrze,to po między wcieleniami będzie miała świadomość i pamięć tego kim była tak?Będzie sobie mogła powiedzieć:"o byłam i byłem tą czy tamtym,to zrobiłam tak a mogłam mogłem inaczej",dobrze Cię rozumiem?

Pojawiło się w mojej głowie kolejne pytanie,chodzi o zakochanych ludzi,każda dusza w danym wcieleniu ma swojego partnera lub partnerkę,umierają,wcielają się znowu ,mają nowe związki z innymi ludźmi/duszami.

Po śmierci spotykają się w jakimś haremie ?:D Czy może każda dusza w danym wcieleniu jest w związku z innym człowiekiem ale ciągle tą samą bratnią duszą?
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2012, 21:36 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

7
"dusze" które są wzywane to mogą być demony.
Nie lubię się powtarzać ale jeszcze raz zrobię wyjątek :)

Demon (stgr. δαίμων daimon – dosłownie ten, który coś rozdziela lub ten, który coś przydziela, także: nadprzyrodzona potęga, dola; łac. daemon) – istoty występujące w wielu wierzeniach ludowych, mitologiach i religiach, które zajmują pozycję pośrednią między bogami a ludźmi, między sferą ziemsko-ludzką, materialną, a sferą boską, czysto duchową; istoty o cechach na wpół ludzkich, na wpół boskich; najczęściej są to nieprzyjazne człowiekowi duchy, związane pierwotnie z pojęciem nieczystości sakralnej.

W religii greckiej demon to początkowo nieosobowa moc nadprzyrodzona, którą z czasem zaczęto wyobrażać sobie w postaci różnych duchów podrzędnych bogom. Pierwotnie pojęcie to miało charakter ambiwalentny, stanowiło zarówno pozytywne jak i negatywne określenie nadludzkiej istoty – demony bywały groźne, ale i dobrotliwe (jako takie pełniły na przykład funkcję duchów opiekuńczych – w takim rozumieniu pisali o demonach m.in. Platon, Sokrates, Heraklit). Od czasów Ksenokratesa, wraz z rozwojem koncepcji dualizmu, demony zaczęto utożsamiać przede wszystkim ze złem, bowiem wszelkie uwikłanie w materię uważano za złe (więc i istoty powiązane z materią choćby częściowo).

"Daimony (...) są to stworzenia co do swego rodzaju ożywione, co do swej natury rozumne, w swej duszy podatne na namiętności, pod względem cielesnym powietrzne, co do długości życia wieczne. Z tych pięciu cech, które wymieniłem, trzy pierwsze mają wspólne z nami. Czwarta jest tylko im właściwa. Ostatnią dzielą z bogami nieśmiertelnymi". (Fragment O bogu Sokratesa, XIII).


"W rzeczywistości, to co uprawiał Platon nie było teorią Boga, ale teorią bezosobowego Absolutu. W odniesieniu do Absolutu żaden komplement nie jest przesadzony, można mu przypisać wszystkie zalety. Jednocześnie odejmuje mu się jednak wszelkie podobieństwo do człowieka.

A jednak, gdy przyjmiemy, że Bogiem, stwórcą świata jest taki Absolut, popadamy w masę sprzeczności (dobroć Boga a zło świata, itd.), które w gruncie rzeczy są tylko nową odsłoną sporu między Heraklitem a eleatami.

Z tego punktu widzenia obraz Bogów, jaki przedstawiają mity okazuje się bardziej zgodny z rzeczywistością, jaką obserwujemy wokół siebie. Ale właśnie mitów Platon nie potrafił zrozumieć. Swoją drogą to zaskakujące, skoro sam posługiwał się niejeden raz mitem. Ale dla niego mit to tylko narzędzie dydaktyczne, nie źródło wiedzy. Nie mógłby być czym innym, skoro jest według niego jedynie wymysłem poetów. Dlatego skupił się wyłacznie na jego dosłownym znaczeniu, które skrywa faktyczną wiedzę.

W rzeczywistości poeci nie wymyślili mitów, co najwyżej rozwijali je nadając bardziej artystyczną formę. Mity rodziły się długo, ale byłby przekazywane dlatego, że ludzie (plemiona, lud) odczuwały głęboko w sobie ich wartość. Nawet jeśli nie potrafili tego wyrazić, wyciągnąć wszelkich sensów, oddzielić tego, co jest wytworem fantazji od mądrości.

Platon odrzucił mit, gdyż pojęcie Bogów jakie musiałby pod ich wpływem ukształtować dalekie było od eleackich bajań o doskonałości, jedyności i niezmienności."
http://pantheion.pl/?art=Teologia_Platona

Demon=>Daimon<=Anioł.

Duchy natury to nie są diabły.Dziwie się że tak ciężko w to uwierzyć tym którzy bez problemu uwierzyli w to że jednak nimi są,bo ktoś tak napisał.
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2012, 21:55 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

8
Mezamir pisze:Czyli maksymalnie upraszczając to co napisałaś,jeśli setka ludzi którymi była dusza X umrze,to po między wcieleniami będzie miała świadomość i pamięć tego kim była tak?Będzie sobie mogła powiedzieć:"o byłam i byłem tą czy tamtym,to zrobiłam tak a mogłam mogłem inaczej",dobrze Cię rozumiem?
Tak, chociaż niektóre duchy mówią, że ich najdalsza przeszłość ginie w pomroce dziejów i jej nie pamiętają, mam na myśli czasy, gdy świadomość dopiero raczkowała.
Pojawiło się w mojej głowie kolejne pytanie,chodzi o zakochanych ludzi,każda dusza w danym wcieleniu ma swojego partnera lub partnerkę,umierają,wcielają się znowu ,mają nowe związki z innymi ludźmi/duszami.

Po śmierci spotykają się w jakimś haremie ?:D Czy może każda dusza w danym wcieleniu jest w związku z innym człowiekiem ale ciągle tą samą bratnią duszą?
Hehe, fajne pytanie. Spirytyzm patrzy na to dość idealistycznie - na ziemi istnieją więzy ciała i duszy. Wiezy łączace ciała sa ważne, ale po śmierci nie mają znaczenia. Gdy człowiek umiera, ważne są tylko więzy duszy. Duchy prawdziwie rozwinięte traktują wszystkich jako braci, niejako dzielą swą miłość w stopniu i zasięgu, który nam być może nawet trudno jeszcze zrozumieć. Coż, być może tu na ziemi widzimy przebłysk takich uczuć u wielkich ludzi, altruistów, którzy poświęcają się pracy na rzecz innych na ziemi i z miłością patrzy na drugiego człowieka. Kto wie?

Spirytyści w tej sprawie powołują się też na słowa Chrystusa:
I przyszli do niego saduceusze, którzy mówią, że nie ma zmartwychwstania, i pytali go, mówiąc: 19Nauczycielu! Mojżesz napisał nam: Jeśliby czyjś brat umarł i pozostawił żonę, a nie pozostawił dziecka, wówczas brat jego winien pojąć ją za żonę i wzbudzić potomstwo bratu swemu. 20Otóż, było siedmiu braci, pierwszy pojął żonę, a umierając nie pozostawił potomstwa. 21Wtedy pojął ją drugi, ale i on umarł nie pozostawiwszy potomstwa. Tak samo i trzeci. 22I tak pojęło ją siedmiu braci, i nie pozostawili potomstwa. W końcu, po wszystkich, zmarła także i ta niewiasta. 23Przy zmartwychwstaniu, gdy powstaną z umarłych, którego z nich żoną będzie? Bo tych siedmiu miało ją za żonę. 24Odpowiedział im Jezus: Czy nie dlatego błądzicie, że nie znacie Pism ani mocy Bożej? 25Albowiem gdy powstaną z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić, lecz będą jako aniołowie w niebie.


O tym jak wygląda życie w zaświatach jest sporo książek. Opisy poszczególne różnią się, bo i sytuacja duchów jest różna. Jeśli chodzi o praktyczne aspekty działania kolonii duchowej, w Polsce można o tym poczytać w dziele "Nasz Dom" Chico Xaviera. Na podstawie tej książki, w której Duch zmarłego lekarza Andre Luiza ze szczegołami opisuje swoje życie po śmierci ciała, powstał też film. Bardzo go polecam, bo jest tam poruszona również sprawa tych związków damsko-męskich :)
Jeśli macie dostęp do facebooka, film jest dostępny online z polskimi napisami, a link jest na profilu Polskiego Towarzystwa Studiów Spirytystycznych.
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2012, 22:57 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

9
Lidko, pogdybam sobie, popraw mnie tam gdzie sie zamotam, dobrze?
Cykl wcielen ma poczatek i koniec, mowi sie o mlodych i starych duszach. Jesli dwie dusze, rozdzielona jednosc- nie zostal zakonczony, i dusze nie zjednocza sie ponownie- beda wedrowaly tak wiele wcielen az dopelnia sie stajac sie znow jednoscia w ludzkich cialach. To jest ta cholerna karma z ktora tak walczylam?
Ostatnio zmieniony 19 kwie 2012, 23:41 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

10
Mezamir, tym razem nie powiem nic 'przeciw' spirytyście, to jest mniej więcej właśnie tak. Dopowiem tylko, że zasadniczą sprawą, której dusza nie zapomni, to uczucia. A na drugim planie są sytuacje, dzięki którym je kształtowała. Czyli nawet te wydarzenia, które 'giną pomroce dziejów' (początki świadomości), jak pisze spirytysta, nie jest do końca precyzyjne, bo dusza jest w stanie sobie je przypomnieć mimo wszystko, ale na ogół nie ma takiej potrzeby.

Co więzów miłości i rodzin, to jest schemat planu materialnego i ludzkiej świadomości. Dusza nią nie dysponuje w swoim środowisku. A jest to środowisko MIŁOŚCI (o różnych stopniach świadomości), więc uogólniając, można powiedzieć, że wszystkie dusze nie tylko kochają się, ale też są miłością. I pamiętają doskonale, że to, co działo się na Ziemi, to były tylko ROLE do odegrania: kochającej matki, żony, kochanki, cioci, przyjaciela, dziadka itp, w każdym wcieleniu w innej konfiguracji związków.

Człowiekowi ciężko jest to zrozumieć i zaakceptować, ale tu przykładem niech posłużą filmy czy role teatralne. Jeden aktor gra w ciągu życia role kilkudziesięciu różnych mężów (przykładowo) i... tak naprawdę nie jest żadnym z nich, to były tylko role. Z tym, że w filmie 'udawane' (taki zawód aktora, musi to umieć zagrać), a w życiu rzeczywiście przeżyte, chodzi o prawdziwe uczucia i to dla nich dusza się wciela.

Czymś w rodzaju rodziny, natomiast, jest grupa bratnich dusz. To są najbardziej do siebie podobne w budowie energetycznej co rzutuje na ich charakter, które razem zaczynają cykl inkarnacji razem lub prawie razem i dopiero pod koniec tego cyklu (no, może po połowie) zaczynają się rozdzielać. Ale i tak na zawsze są połączone nierozerwalnie jakby najciaśniejszymi więzami miłości (bo i same nią są ;), to jedność.

(a, z kolei, patrząc szerzej, jednością są również grupy bratnich dusz, to połączenie widać wraz ze wzrostem świadomości i dochodzi się w ten sposób aż do Źródła).


Andra pisze:Lidko, pogdybam sobie, popraw mnie tam gdzie sie zamotam, dobrze?
Cykl wcielen ma poczatek i koniec, mowi sie o mlodych i starych duszach. Jesli dwie dusze, rozdzielona jednosc- nie zostal zakonczony, i dusze nie zjednocza sie ponownie- beda wedrowaly tak wiele wcielen az dopelnia sie stajac sie znow jednoscia w ludzkich cialach. To jest ta cholerna karma z ktora tak walczylam?
Nie bardzo... :). Bo dusze nie wcielają po to, aby odnaleźć tę 'drugą połówkę' na Ziemi (to takie ludzkie, romantyczne wyobrażenie ;)), ale po to, aby nabierać świadomości. Grupa bratnich dusz w sumie może mieć i ze 25 osobowości. I każda z nich ewoluuje w bardzo podobny sposób (bo to jest jedna dusza, prawdę powiedziawszy), ale w tych 25 aspektach. Na początku one wcielają się razem, w jedną grupę ludzi powiązanych ze sobą na najróżniejsze sposoby, raz dwie dusze są mężem i żoną (to jest właśnie to, co ludzie sobie wyobrażają na temat tych 'dwóch połówek', które się odnalazły) i rzadko ten schemat się powtarza. W kolejnym wcieleniu będzie to rola ojca i syna, w jeszcze następnym dziadka i wnuczki albo dwóch przyjaciółek na przykład i tak do końca możliwości konfiguracyjnych połączeń, potem dusze się jakby 'rozchodzą', mieszają, potrzebują innych doświadczeń z innymi duszami, nie tylko bratnimi.

Więc jak ktoś ma wrażenie, że jej partner/partnerka to ta 'druga połówka', to jest dobre wrażenie, gdyż tak właśnie odbiera się po prostu bratnią duszę. I jakakolwiek to będzie bratnia dusza, wrażenie bliskości i jedności jest podobne, nie chodzi tu o jedną jedyną duszę, jak zwykli wierzyć ludzie.

Grupa bratnich dusz da się podzielić na mniejsze grupki o szczególnie podobnych cechach i np. w moim przypadku są to 3 dusze: druga mieszka we Francji, poznałam ją dopiero w 2005 roku, a trzeciej, naszego największego Przyjaciela i 'informatora', nigdy nie znałam za życia, dowiedziałam się o nim w dniu jego śmierci dawno, dawno temu, młodo umarł, tragicznie. I to są właśnie moje 'połówki', choć w tej sytuacji trudno mówić o 'połówkach' :D. Ta inkarnacja nas rozdzieliła (fizycznie), ale to nie ma nic do rzeczy, jak widać, 'co ma wisieć, nie utonie', w planach mieliśmy odszukać się w odpowiedniej chwili i tak się stało.

Nie ma tu miejsca na żadną 'karmę', jest wolny wybór. Chyba, że karmą się nazwie fakt, że bratnie dusze są jednością (i w ogóle wszystkie dusze nią są).

Dla chętnych bardzo burzliwa dyskusja na ten temat z wcześniejszych czasów:

http://imladis.p2a.pl/viewtopic.php?id=2101
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2012, 6:23 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

11
Lidko, nie miej mi za zle, dla mnie te slowa sa martwe...nie odrzucam mozliwosci ze jest tak jak mowisz, ale nie czuje w nich prawdy. Pokombinujmy: pokrewne dusze. Pokrewienstwo bywa dalsze lub blizsze, wiec dusze sa pokrewniejsze sobie lub mniej pokrewniejsze. Wezmy teoretycznie rodzine 25 osobowa- na obrzezach dalsi krewni, slabsze wiezy. Im blizej centrum, srodka, te wiezy sa silniejsze. Centrum...co je tworzy? To jedno bedace wszystkim podzielone...rozdzielone. Podstawowy podzial jednego- dwie polowy. Wiesy Kochanie, na poczatku byl on i ona, reszte rodziny dorobili oni - podzial przez zjednoczenie. Poza tym jest takie cos co czuje sie tylko raz, i w odniesieniu do jednego. Tego cosia szukamy przez wszystkie zycia, w wielu twarzach, imionach, miejscach.
Umowmy sie Kochanie: ja czasem sie zastanowie, a Ty czasem poczuj. Zsynchronizujemy sie:)
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2012, 9:12 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

12
Przecież nikt tu nie zakłada, że każdy biorący udział w dyskusji musi przyjąć zdanie innych ludzi :).

Andra, interpretacja jest bardzo ważna. Wszystko zależny od założeń. Nie lekceważ swojego umysłu, nie staraj się w nim widzieć samej iluzji, pomyśl o czymś innym: ta iluzja jest koniecznym elementem 'gry', czemuś służy.

I może nie goń bezpośrednio do Źródła, bo droga do Niego jeszcze daleka, oj, daleka... ;). Warto znać jej przebieg. Poczuć też.

A człowiek sam w sobie jest doskonałą skalą 'mikro' odzwierciedlającą genialnie skalę 'makro'.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2012, 9:19 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

13
Ale ja za niczym nie gonie. Ale wiesz- jak wiedzma raz zweszy trop to koniec, nie wypusci go z lapek.
Tak, to fakt, etapy posrednie sa wazne, nigdy temu nie przeczylam. Zycie trwa pomiedzy niebem a ziemia.
Czy az tak daleka...ponoc jestem stara dusza, po wielu wcieleniach. Ale to ciekawe- odwrotna proporcjonalnosc- im starsza dusza tym mlodszy duch. Zauwazylas?
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2012, 9:27 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

14
Nie, nie zastanawiam się nad takimi zależnościami (ani nad tym, co sobą reprezentuję, na jakim poziomie duszę, choć mam wiele przesłanek na ten temat; nie zajmują one mojej uwagi ani na minutę). Wszelka ludzka ocena pochodzi od 'ego', jest subiektywna, nie widzę powodu, dla którego musiałabym je uruchamiać w tek kwestii.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2012, 9:33 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

16
Andra, znów Cię rozczaruję i strasznie mi przykro... Ale nie mogę inaczej, nie będę Cię oszukiwać.

Otóż co człowiek rozumie pod pojęciem 'stara dusza'? Zapewne czas, jaki ona poświęca na doświadczanie w ciele ludzkim. No, z naszego punktu widzenia, jakieś 800 lat to, kurczę, naprawdę szmat czasu, taka dusza musi być stara... ;).

Tymczasem fakty są inne, te nasze 800 lat starcza może na jedną, może na dwie inkarnacje (czasami więcej, dla dusz bardzo młodych). Żeby nabrać świadomości, która będzie odzwierciedlała miano 'starej duszy', potrzebne są setki tysięcy a nawet miliony naszych lat.

I jeszcze jeden fakt: 'stare dusze' nie wcielają się już w ludzkie ciała, już nie muszą... :). A Ty przecież jesteś człowiekiem, prawda?

Nie chcę Cię oceniać, bo nijak tego nie potrafię i nie lubię, nie czuję się komfortowo. Posługuję się tu tylko logiką na bazie wiedzy na te tematy. A ta podpowiada mi jeszcze, że te dusze, które czują się 'stare', są o tym przekonane, to te najmłodsze w rzeczywistości... ;).

I na odwrót: naprawdę 'stara dusza', gdyby znalazła się w ciele (są takie wyjątki), nigdy nie powie tak o sobie, wprost przeciwnie. I nigdy nie będzie w niej braku akceptacji dla innego człowieka, choćby nie wiem, co opowiadał i robił. Temu akurat nie dajesz wyrazu, dajesz wyraz braku akceptacji i serwujesz nam jedynie słowa, a energia, jaką ze sobą niosą nie daje potwierdzenia tych słów... (ja ją czuję, Andra).

(Nie odbijaj piłeczki w moją stronę, to nie mecz, ja nie mam zamiaru Ci tu 'dawać po łapkach', a jedynie sprowokować, żeby w końcu użyła swojego umysłu, to wielki dar, nie wolno go lekceważyć, nawet jeśli doświadczenie jedności jest tak cudowne. Zanim odpowiesz, przyjrzyj się swojej reakcji, na ile jest negatywna, czyli pochodząca od 'ego'. Mnie o niej nie musisz informować, rzecz jasna, dla siebie to zrobisz. Jeśli zechcesz, bo zawsze masz wybór, że jednak nie, co mi tam jakaś baba będzie gadać... ;))
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2012, 11:47 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

17
Nie Lidko, nie ego dyktuje mi odpowiedz. Wiec nie rozczarujesz mnie, ani znow ani po raz pierwszy. Powiedzialam: ponoc, swiadoma tego ze miara czasu dotyczy ludzi, a nie wymiaru ducha. Nie czuje sie stara dusza, przeciwnie- w kazdej chwili wciaz od nowa zachwycam sie zyciem. Na temat akceptacji, energii, coz...czy to moja aby wina? Jesli szukasz prawdy w slowach Lidko...poszukaj jej w ciszy pomiedzy nimi.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2012, 12:01 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

22
Lideczko, a ktoz tworzy to ubranie dla energii zawartej w slowach? Jesli forma w ktora ubierasz swe mysli, odczucia jest nieprawda, to takze nieprawda jest Twoja forma, to takze ubranie Twojej duszy. Prawda jednego wyraza sie poprzez drugie, czastkowo i jako calosc.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2012, 15:35 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

23
Nie filozofuj :). Żadne Twoje słowa nie zmienią faktu, że 'tu i teraz' jesteś w formie cielesnej, czyli jesteś człowiekiem. I jako człowiek (dusza cielesna, w stanie inkarnacji, inaczej mówiąc) niczym się nie różnisz od innych ludzi i tak samo jak oni masz do dyspozycji to i owo, z czego należałoby korzystać zgodnie z naturą, jak przypada nam na tę chwilę w udziale. Nie sądzisz?
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2012, 15:49 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

24
Uhumm:pzle jesli forma przerasta tresc, i zle jezeli tresc zamazuje forme. Dlatego lubie haiku a nie epopeje. Lustereczko?
Uprzedzam ewentualne...ego uzyte swiadomie i celowo. Lidka, Ty sie nudzisz czy cos/ktos Cie dreczy? Podswiadomosc? Nie lepiej zyc, dotknac ziemi, popatrzec w niebo, niz walkowac bez konca co autor mial na mysli? Daj sobie na luz troche dziewczyno, ktos musi byc madry, zeby ktos inny mogl byc dobry... Jak to w zyciu, idealow nie ma, choc niektorym wydaje sie ze moga byc nimi.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2012, 16:01 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

25
Jesteśmy w gościach u spirytysty, może by tak nawiązać do tematu?... :)

(U mnie forma nie przerasta treści, zdążyłam Ci o tym napisać, tłumacząc proporce]je materialnego do duchowego (chyba że już zdążyłaś przez te kilka postów zapomnieć, albo po prostu nie przeczytałaś, co miałam Ci do powiedzenia). Więc nie odbijaj tych argumentów, bo one mnie nie dotyczą. A poza tym jak wolisz - patrz w niebo, dotykaj ziemi itd, tu, na forum nie miejsce na to, a na dyskusje ;))
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2012, 16:05 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

26
Zaproponowałem dwa tematy do omówienia w filmie więc teraz konstruktywna krytyka na temat filmu :)

Trzeba popracować nad dźwiękiem i dykcją :D poza tym strasznie monotonnie się robi gdy słuchamy kilka minut człowieka na tle ściany.Jakieś przebitki by się przydały,jakieś widoki,jakieś coś ;) jakiś ruch.To może być cokolwiek,np zdjęcia ze spaceru po lesie albo jakieś urywki filmów nagrywanych na spacerze.Autor filmu sobie chodzi między drzewami przykładowo,a w tle leci muzyczka plus to o czym w danym filmie chciałby nam opowiedzieć.Czasem muzyka milknie i słyszymy tylko naturę i autora.

W każdym razie,ja bym tak zrobił gdyby to moje filmy miały się ukazać na YT.Dodatkowo postarałbym się o wystrój miejsca w którym wszystko przygotowuję bo ujęcia z pokoju nie są złe pod warunkiem że trwają chwilę.Można film zacząć w pokoju i skończyć w pokoju a po drodze pokazać więcej przyrody,lub jakieś miejsca nawiedzone jeśli autor mieszka w pobliżu takiego lub odwiedza tego typu miejsca.

No i co jeszcze...więcej symboliki nawiązującej do spirytyzmu by się przydało a najlepiej by było gdyby każdy film kończył się recenzją ciekawej książki z których autor czerpie swoja wiedzę.Nie chodzi o to by ciagle zachwalać,antyrecenzje są nawet bardziej potrzebne bo ludzie nie wiedzą co kupują,naczytają się new ageowych bzdur i żeby im później myślenie nowej ery sprostować ,trzeba wielu godzin tłumaczenia.
Lepiej zapobiegać niż leczyć :) Chyba wystarczy to co napisałem.

Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2012, 16:30 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

27
To ja dorzucę coś na temat przekazów. To są drobne fragmenty z Pierre'a Monnier, niestety, nie ma takich, w których on przedstawia konkretniej kontakty z duszami z poziomu pierwszego, które 'wprowadzą w błąd' (spirytystów? ;)), jak znajdę - przetłumaczę.

"Oczywiście transformacja nie zawsze jest natychmiastowa, a zwłaszcza ogólna. Kiedy przybywamy do Krainy Duchowej, najczęściej pozostajemy przy takim stanie umysłu względem koncepcji życia i wierzeń moralnych, jaki był częścią naszej osobowości za życia w ciele. I to właśnie dlatego informacje uzyskane od dusz ze sfery pierwszej, mogą być zupełnie inne niż te, które uzyskacie od dusz bardziej zaawansowanych. Ta rozbieżność może Was bardzo zdziwić. Ateista odmówi akceptacji Boga, nawet tu! Katolik pozostanie katolikiem, protestant zachowa swoja wiarę etc. Nam wszystkim potrzebne są lekcje dane nam przez naszych Mistrzów, żebyśmy potrafili oddzielić naszą inteligencję psychiczną od przekonań, jakie nam wpojono na Ziemi.


Jeśli chodzi o wiarygodność przekazów, jedyne kryterium, jakie można zastosować, to dotyczące zaufania moralnego do duszy, a nie do informacji, jaką przekazuje. Najbardziej szczere i przygotowane do miłości dusze mogą dość długo pozostawać « otulone mgłami » ziemskich religii i nie potrafić wciąż odkryć swoich błędów. Jednakże człowiek jest wyposażony w pewien rodzaj intuicji świadomości wobec tego, co jest mu przekazywane i wyjaśniane i prawdę rozpozna w swojej głębi. I jeśli będzie prosił Boga o światło, dostanie je i będzie go ono prowadziło, a to pozwoli nam, duszom, przekazywać Wam religię Miłości absolutnej".




Tu jest trochę opisów, jak tam jest, ale dla spirytystów wnioski powinny być cenne. To oni wypytują dusze i, zdaje się, mają nieograniczone zaufanie moralne do każdej?... (nie wiem, może spirytysta to nam wyjaśni, ja nie mam zaufania do żadnej z 'obcych' dusz, zatem unikam tego typu dialogów). Zresztą to jest po prostu bardzo ładnie opowiedziane:


Bardzo mało Ci opowiadałem o warunkach naszego życia w Niebie, one są nie do zdefiniowania i opowiedzenia, gdyż są różne dla każdej duszy. Zajęcia (dla przyjemności, ale też i dla nauki), wszystko, co nas otacza, jest duchowe, a zatem przemieszcza się i przekształca na skutek naszych myśli.

Zdarza się, że w ciągu Waszego dnia zatrzymujecie się i zamyślacie, puszczacie wodze Waszej wyobraźni. Wówczas obrazy ożywają i przesuwają się subtelnie przed Waszymi psychicznymi oczami.

Dla nas, którzy jesteśmy duchowi, wszystko, co wypływa z naszych umysłów, zaczyna "żyć swoim życiem", osobno i "spirytualnie zmaterializowane". Chcę przez to powiedzieć, że te kreacje niematerialne, które Wy nazywacie marzeniami albo snami (nie mówię tu o snach nocnych), mając podobny fluidyczny skład co my, są tak samo prawdziwe i pozytywne co my sami. My żyjemy w tej atmosferze psychicznej i zgodnie z naszym samopoczuciem otaczamy się "rzeczywistościami nierzeczywistymi", o ile tak można powiedzieć, które odpowiadają naszemu poziomowi w ewolucji. Dusza przybyła na wyżyny duchowe bardzo wysokie, będzie miała myśli tylko piękne i wzniosłe. I w ten sposób cokolwiek ją otacza, będzie równie pięknym i wzniosłym wyrazem jej "Ja" duchowego i przybierze formy czyste zgodne z nią samą.

Pejzaże i cokolwiek innego, o czym Wam opowiadamy na temat tego, co się u nas dzieje, są również zmienne w zależności od duszy, która je opisuje. Jednakże, każda z dusz mówi prawdę.

Żebyś mogła to sobie uzmysłowić, pomyśl o wszystkich Twoich wspomnieniach, które żyją w Tobie. One są żywe, ale ulotne, mało wyraźne, czasami całkiem niewyraźne, mgliste. Otóż wszystko to u nas przybiera formę stałą. Gdybyś była tutaj, wszystkie Twoje wspomnienia natychmiast by się ujawniły: to, co w Twoim ciele pojawia się jako ten obraz wspomnień mało wyraźny, tu stałoby się rzeczywistością, zaistniałoby natychmiast wokół Ciebie. Można to porównać do snu, w którym uczestniczysz i widzisz wszystko "jak żywe", ale we śnie nie macie wpływu na rozwój akcji i świadome kontrolowanie tego, w czym uczestniczycie.

My działamy całkowicie świadomie i nasza moc jest potężna, gdyż materia nas nie ogranicza.

Porównanie, jakiego właśnie użyłem, dotyczy głównie miejsc, ich wyglądu i rzeczy. Myśli się o pałacu - otóż i on wyłania się z naszych myśli, o świątyni - proszę bardzo, można do niej wejść i się pomodlić, o oceanie - gotowe, można popływać.

To właśnie sprawia, że jak pytacie dusze na różnych poziomach, jak żyją, jak wygląda Niebo, każda z nich odpowie inaczej. Każdy "opowiada swój sen", który nie jest "snem" innych, każda mówi prawdę, swoją prawdę, której inna dusza nie doświadcza. Efekt jest taki, że bardzo trudno jest nam opisać Niebo.

Ale jest jeden punkt wspólny dla wszystkich, punkt zasadniczy i niezbędny: miłość.
Ostatnio zmieniony 20 kwie 2012, 17:05 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

30
Sorrki, kolega mial drobne problemy techniczne. Uwagi przekazalem.

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]

pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2012, 17:00 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania i odpowiedzi”

cron