Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

31
Przyszedłem się poniezgadzać :D a raczej podrążyć pewne kwestyje :D

Pierwsza:duchy mają poczatek a nie mają końca,i "bóg jest jeden".

Rozumiem że to jest pogląd spirytystów,którzy zajmują się wywoływaniem duchów i kontaktowaniem z nimi.Trochę to dziwne bo z doświadczeń szamańskich wynika jasno że bóstw jest wiele,mniej lub bardziej przyjaznych człowiekowi.Te mniej przyjazne starają się być jedynymi ale nie o tym chciałem rozmawiać.Polecam tę rozmowę i może jakieś odniesienie się do niej w kolejnych filmach.
http://www.taraka.pl/z_bogami
Czyżby spirytyści nie byli w stanie nawiązać kontaktu z bóstwami i dlatego twierdzą że "bóg jest jeden"?Czy może chodzi o to że w rzeczywistości nie kontaktuyją się z duchami i dlatego nie są świadomi różnorodności na poziomie boskim,której to różnorodności jesteśmy odbiciem na planie ziemskim,"jako w niebie tak i na ziemi"-Hermes Trismegistos.MAłe jest odbiciem wielkiego :)



Kolejna sprawa,"dobro i ZUOoo" :D

Pisałem o tym w innym wątku ale proszę przekazać autorowi,ciekawy jestem jak się do tego odniesie.

Jest to fundamentalna sprawa - połączenie ciemnej i jasnej strony w naszych wnętrzach."Ciemna"strona jest również naszą częścią.Nie da się oddzielić awersu od rewersu.Jeśli ktoś potrafi to niech opisze jak to zrobić,jak oddzielić ciepło od zimna żeby pozbyć się temperatury?

Podział na 'dobro' i 'zło' jest celowym fałszem rozpinającym nas duchowo/energetycznie/psychicznie.
W to miejsce psychicznego rozbicia,ustawia się dziś sprytnie "pośrednika między Bogiem i człowiekiem " uzurpującego sobie jakieś prawo do wybaczania " grzechów " ( za odpowiednia opłatą oczywiście ) .
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2012, 17:52 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

32
Pierwsza:duchy mają poczatek a nie mają końca,i "bóg jest jeden".
Rozumiem że to jest pogląd spirytystów,którzy zajmują się wywoływaniem duchów i kontaktowaniem z nimi.Trochę to dziwne bo z doświadczeń szamańskich wynika jasno że bóstw jest wiele,mniej lub bardziej przyjaznych człowiekowi.Te mniej przyjazne starają się być jedynymi ale nie o tym chciałem rozmawiać.Polecam tę rozmowę i może jakieś odniesienie się do niej w kolejnych filmach.
Hmm... Może być tak, że te same rzeczy nazywamy rożnym mianem, stąd wrażenie sprzecznosci. Spirytyzm uwaza, ze natura duchow jest wszedzie taka sama. Kiedy potocznie mowimy o demonach czy aniolach (mam na mysli znaczenie tych nazw tak jak rozumie je kosciol), spirytysci uwazaja, ze to po prostu duchy ludzi, ktorzy albo podazyli droga zla, albo dobra - a wiec ich natura jest wspolna. Kiedy mowimy o bostwach, w istocie spirytyzm jest rzeczywiscie monoteistyczny. Koncepcja Boga w spirytyzmie ma charakter raczej filozoficzny niz intuicyjny - Bog jest tu rozumiany po prostu jako pierwsza przyczyna, genialny intelekt. Wyprowadza sie jego istnienie z nastepujacego aksjomatu: kazdy skutek ma przyczyne, więc intelitentny skutek musi miec inteligentna przyczyne itd.
Kiedy jednak spirytysta styka sie z systemem wierzen, ktory ma charakter politeistyczny, nie neguje go. Robi to z dwoch powodow: duchy, z ktorymi sie kontaktujemy uwazaja, ze przed wiekami duchy wyzsze, a wiec rozwiniete i sprawujace piecze nad ludzmi i calymi spolecznosciami, byly przez te ludy (np. starozytnych Grekow czy Egipcjan) pojmowane jako bostwa, wystawiano im kapliczki, modlono sie do nich itd. Jeśli w stazytnej światyni boga Asklepiosa znajdujemy wota, bedace dowodami na uzdrowienia, ktore mialy tam miejsce, oznacza to ze zaszedl tam jakis realny fakt. My spirytysci nie wierzymy wprawdzie w boga asklepiosa, ale wierzymy, ze sa duchy, ktore w swojej ewolucji postapily tak bardzo, ze moga opiekowac sie nawet wiekszymi grupami ludzi. Podobnie uwazamy, ze w czasie objawien katolickich duchy opiekuncze ukazuja sie wiernym w takich formach, w jakich ci ich sobie wyobrazaja (np. Matka Boża), aby latwiej dotrzec ze swoim przeslaniem. Doskonalym przykladem ducha wyzszego jest tu zreszta Chrystus. Oczywiscie sa tez przyklady prob oszukania nas z tamtej strony, trzeba wiec byc krytycznym i nie przyjmowac objawien od tak, z marszu.
Podział na 'dobro' i 'zło' jest celowym fałszem rozpinającym nas duchowo/energetycznie/psychicznie.
W to miejsce psychicznego rozbicia,ustawia się dziś sprytnie "pośrednika między Bogiem i człowiekiem " uzurpującego sobie jakieś prawo do wybaczania " grzechów " ( za odpowiednia opłatą oczywiście )
.

To ja wyjasnie dwie sprawy:
spirytysci odrzucaja stanoczo idee oplat za modlitwy. Takie modlitwy sa bluznierstwem - patrz Chrystusa wyganiajacego handlarzy ze swiatyni. Opieramy sie tu na wersecie z Ewangelii: Darmo otrzymaliscie, darmo dawajcie.
Podobnie jest zreszta z platnym mediumizmem. Kazde medium, ktore pobiera pieniadze za korzystanie z jego zdolnosci, nie moze miec nic wspolnego ze spirytyzmem skodyfikowanym przez Allana Kardeca.

A nizej zacytuje cos, co chyba pasuje do dyskusji (z Ewangelii wg spirytyzmu):
"W waszym świecie potrzeba wam zła, by odczuwać dobro; nocy, by podziwiać światło; choroby, by doceniać zdrowie. Tam te przeciwności nie są już potrzebne. Wieczne światło, wieczne piękno, wieczny spokój duszy zapewniają wieczną radość, której nie mącą ani niepokoje życia materialnego, ani kontakt ze złymi ludźmi, którzy nie mają tam wstępu. Oto czego duch ludzki nie jest w stanie łatwo zrozumieć. Nigdy nie brakuje mu pomysłów, by opisać mękę piekielną; nikt jednak nie był w stanie przedstawić niebiańskiej radości. Dlaczego? Ponieważ, mieszkając w świecie niższym, każdy doświadczał jedynie trudu i biedy, nie mając możliwości dostrzeżenia blasku płynącego z niebios"


Mam nadzieję, że wyjasnilem kilka zawilosci spirytyzmu, pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2012, 20:27 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

33
Hmmm...nie wierzę w przypadki,przy sprzątaniu wygrzebałem książkę Crowleya(kupioną jeszcze w czasach szkoły zawodowej :D wtedy to było coś niesamowitego,taka książka,takie"ZUOOO"straszne :D taki straszny autor i w ogóle...moje pierwsze zderzenie z klimatami mistycznymi.Starsi gdy znaleźli tę książkę u mnie na półce,zaraz mnie zabrali do psychologa bo myśleli że sekta mnie wciąga :D eh,to były czasy,nie ważne ).

Wpadła mi w ręce książka i "przypadkiem" otwarłem ją sobie na stronie 189 :)
( powoli zbliża się rzeźnia,uwaga) ;)
Tak sobie czytam i patrzę a tu proszę,Pan Crowley :D odniósł się do spirytyzmu i spirytystów.Po prostu nie mogłem nic nie napisać o TAKIEJ ciekawej synchroniczności.

Tutaj można przeczytać jakie Crowley miał podejście do kwestii wywoływania "duszów",str 190 drugi akapit.
http://www.slideshare.net/oroasor/alies ... na-wersja1

Po co o tym piszę.Po prostu nigdy nie trafiłem na żadnym forum na jakąkolwiek polemikę.Crowley nie żyje więc trudno żeby polemizował z kimkolwiek no ale ciekawe że napisał książki,zwrócił się w nich do spirytystów a oni nie odpowiedzieli...chyba że to ja nie miałem szczęścia trafić na takie rozmowy,może gdzieś się odbywały,a może odbywają.

Konfrontacja Crowleya ze spirytyzmem jest ciekawa ponieważ zarówno Pan Krałlij :D jak i spirytyści,odwołują się do chrześcijaństwa.Dlatego właśnie postanowiłem być adwokatem dyjabeła :D i zwrócić uwagę spirytystów na słowa jakie Pan Krałlij do nich skierował(bo być może większość spirytystów nawet o tym nie wie co Pan Krałlij do nich/o nich mówi w swoich książkach).

Strasznie jestem ciekawy..z chęcią obejrzałbym debatę Pana Krałleja ze spirytystami :)

[youtube][/youtube]

Panie Osporn ,co Pan bierzesz że się pan konserwujesz i nie starzejesz panie? :D
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2012, 21:23 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

34
W tym fragmencie widze tylko ataki personalne, wiec trudno sie do tego odniesc. Generalnie wole, kiedy autor przynajmniej sili sie na argumenty : ) Zdaje, sie ze ten angielski spirytysta o ktorym pisze autor, to William T. Stead - dziennikarz, znany pacyfista i wrog prostytucji dzieciecej, ktory zreszta naglosnil ten problem w spoleczenstwie. Moim zdaniem to raczej szczytne niz godne pogardy. Stead to byl rowny gosc :), zginal na Titanicu pomagajac innym sie ratowac.
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2012, 21:54 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

35
To że Crowley lubił pisać o wszystkim w sposób kontrowersyjny( o sobie zresztą też:"jestem bastyja 666 i was zjem" :D ) chyba dla nikogo nie jest zaskoczeniem.Pisał jak pisał i niczego już nie zmieni ani nie dopisze bo nie żyje,trzeba się zadowolić tym co jest.

To co przeczytałem rozumiem w ten sposób że Pan Krołlij :D uważa spirytyzm za nekromancje,czyli wywoływanie martwych skorup,cieni i tak na prawdę wg niego(tak mi się wydaje) spirytyści nie kontaktują się w trakcie seansów z istotą tego kim był człowiek,czyli nie z duszą a z martwą skorupą po niej.Skorupą duchową czyli czymś pomiędzy ciałem a duszą.

Personalne ataki były ale do konkretnej osoby z która miał styczność,którą znał,mnie chodzi o to co mówił ogólnie o spirytyzmie,że jest stratą czasu,przynajmniej takie odniosłem wrażenie że to właśnie próbuje powiedzieć czytelnikom.
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2012, 22:05 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

36
Każdy ma prawo do swojego zdania o spirytyzmie. Spirytyzm nie jest jednak nekromancja, gdyz inne jest znaczenie tego slowa.
wg sjp nekromancja to: «wróżenie polegające na wywoływaniu duchów zmarłych w celu pytania ich o przyszłość»

Spirytyści:
- nie wywoluja zmarlych, aby ich pytac o przyszlosc.
- nie stosuja magicznych formul, zadnych sakramentalnych ani kabalistycznych slow przy kontaktach z duchami.

No i nie wiem jakim cudem owe "skorupy" mogly prowadzic emocjonalne dialogi z zywymi, podawac liczne szczegoly z zycia, a nawet aktywnie pracowac umyslowo... dyktujac cale elaboraty i ksiazki :)
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2012, 22:10 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

37
- nie wywoluja zmarlych, aby ich pytac o przyszlosc.
a o co?
wg sjp nekromancja to: «wróżenie polegające na wywoływaniu duchów zmarłych w celu pytania ich o przyszłość»
No właśnie,trochę to jest dziwna definicja(duch zmarłych,teraz tak się nad tym zacząłem zastanawiać)bo to co wywołamy nie jest martwe,a to co zmarło nie jest wywoływane...może o tym właśnie myślał Crowley?Kontakt z cieniem czyli czymś co nie jest duszą czyli jest czymś martwym z punktu widzenia duszy a żywym z punktu widzenia człowieka(ponieważ taki cień jest i tak o wiele bardziej duchowy niż człowiek z kości i skóry).
No i nie wiem jakim cudem owe "skorupy" mogly prowadzic emocjonalne dialogi z zywymi
Tego to ja też nie wiem :) Ciężko wyczuć co autor miał na myśli,może później doczytam rozdział do końca i zobaczę o co chodziło Crowleyowi.
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2012, 22:31 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

38
a o co?
najlepiej o to, co mozna potwierdzić w różnych ośrodkach spirytystycznych. Duchy pytane o przyszlosc najczesciej mowia o swoich przypuszczeniach, inne opowiadaja glupoty - wiec po prostu nie warto o to pytac, by nie byc wprowadzonym w blad.
No właśnie,trochę to jest dziwna definicja(duch zmarłych,teraz tak się nad tym zacząłem zastanawiać)bo to co wywołamy nie jest martwe,a to co zmarło nie jest wywoływane...może o tym właśnie myślał Crowley?Kontakt z cieniem czyli czymś co nie jest duszą czyli jest czymś martwym z punktu widzenia duszy a żywym z punktu widzenia człowieka(ponieważ taki cień jest i tak o wiele bardziej duchowy niż człowiek z kości i skóry).
Zdaje sie, ze badacze angielskiego Towarzystwa Badań Psychicznych wysuneli niegdys hipoteze pozostalosci mentalnych po zmarlych, ktore jakoby droga postrzegania pozazmyslowego zdobywali ludzie zywi. Moim zdaniem ta koncepcja niewiele tlumaczy, a jest jeszcze bardziej zagmatwana niz idea przetrwania śmierci biologicznej przez ludzką jaźń - ta ostatnia (moim zdaniem) jest prostsza i mniej pogmatwana.
ego to ja też nie wiem img/smilies/smile Ciężko wyczuć co autor miał na myśli,może później doczytam rozdział do końca i zobaczę o co chodziło Crowleyowi.
hehe, robimy egzegezę Crowleya. Moim zdaniem trochę szkoda czasu, lepiej pogadać o czyms konkretnym : ))
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2012, 22:47 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

39
Gdyby przywołać prawdziwego ducha w sensie duchowej esencji jakiegoś człowieka, to być moze marnie by się to zkończyło, ludzie to prawdziwe demony, i nie lubią gdy ktoś zawraca im dupe. Ci zywi choć mają nieśmiertelne dusze to często tego nie dostrzegają, moze z martwymi jest podobnie? Crowleya nie lubię bo to plugawy człowiek był moim zdaniem, ale był tez bardzo inteligentny.
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2012, 22:58 przez Conan Barbarzynca, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

40
Crowley...mnie jego prywatne życie nie interesuje (w sumie tyle bzdur o nim napisano,cięzko stwierdzic co jest prawdą)ale podoba mi się to że potrafił być totalnie niepoprawny politycznie :D W sumie gdyby nie szokował to pewnie dziś mało kto by o nim wiedział.Dobrze gdy szokują inteligentni a nie tak jak dzisiaj,szok dla samego szoku i nic ponadto.

Czy autor filmów zastanawiał się kiedyś nad wywołaniem Pana Krałleja? :D A gdyby tak...i potem zrobić o tym film :D Mista Krałlitube...
Moim zdaniem ta koncepcja niewiele tlumaczy, a jest jeszcze bardziej zagmatwana niz idea przetrwania śmierci biologicznej przez ludzką jaźń
Czy ja wiem...zaraz przypomniały mi się niedawne odkrycia i badania na temat holograficznej natury wszechświata...a przetrwanie śmierci biologicznej przez jaźń tłumaczy chyba fizyka i zasada zachowania energii?
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2012, 0:21 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

41
Czy ja wiem...zaraz przypomniały mi się niedawne odkrycia i badania na temat holograficznej natury wszechświata...a przetrwanie śmierci biologicznej przez jaźń tłumaczy chyba fizyka i zasada zachowania energii?
Nie znam się za bardzo na fizyce, jestem tylko prostym pracownikiem winnicy pańskiej, jak mawia Benedykt XVI, he he he. A tak serio, z tego co wiem od czasu do czasu pojawiają się koncepcje, że myśl jest formą energii. Swoistą teorie oparta na tym założeniu stworzyl kiedys w Polsce Julian Ochorowicz. Nie potrafie tego jednak zweryfikowac ani autorytatywnie ocenić.

:easter1
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2012, 11:28 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

42
Swoistą teorie oparta na tym założeniu stworzyl kiedys w Polsce Julian Ochorowicz.
Nic nowego :)
Obrazek
Obrazek
"Fizyk-matematyk sir. Roger Penrose uważa, że świat idei jest jak najbardziej realny. Ze świata idei matematycznych (ale nie tylko matematycznych) bierze się cały Świat fizyczny. To znaczy, część matematyki występuje w świecie fizycznym. Umysł bierze się ze świata fizycznego w całości ale matematyka z części umysłu. Takie zapętlenie".

Ciemnota i zacofanie naszych przodków to propaganda i zabobon.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2012, 11:55 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

44
Pytanie ciśnie się na usta dość oczywiste,jak idea duchów opiekuńczych ma się do idei Totemów i Zwierząt Mocy?Do szamańskiej inicjacji,do poszukiwań swoich opiekunów,których należy odkryć w trakcie szamańskiej podróży a to znaczy że wcale ich nie ma obok nas ciągle,najpierw musimy do nich dotrzeć a potem zasłużyć na ich opiekę.
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2012, 0:06 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

47
Kolejna dawka spirytyzmu (mam nadzieję, że nie śmiertelna):

[youtube][/youtube]



i dalej:

[youtube][/youtube]
Ostatnio zmieniony 01 maja 2012, 20:33 przez spirytysta, łącznie zmieniany 1 raz.
"Widziałem słynne grody starożytności, spoczywające pod całunem piasku lub kamienia, jak Kartagina, miasta greckie na Sycylii, równinę Rzymu z rozwartymi grobami i śpiące pod popiołem Wezuwiusza snem wieków dwudziestu cmentarze." L. Denis

Re: Tomasz spirytysta - videoblog spirytystyczny

48
Mam pytanie :D

Gdzie są i co robią duchy dobre,kiedy złe robię złe rzeczy?
Czy sympatyzowanie z nami tych dobrych nie powinno oznaczać powstrzymywania tych złych?
A może te dobre takie są sympatyczne że nie czuja potrzeby niwelowania szkód wyrządzanych przez te złe?

A może...to co nas spotyka co nazywamy złem,jest efektem naszych działań?Może po prostu dostajemy po łapach za to że robimy źle? ;)

"Garuda jest oświeconym, mistycznym ptakiem, który często jest przedstawiany jako orzeł trzymający węża w dziobie. W tradycji tybetańskiej ten obraz węża w dziobie garudy symbolizuje pokonanie prowokacji płynących od żyjących pod wodą lub pod ziemią duchów, znanych jako nagowie. Z powodu ciągłego niszczenia natury przez człowieka można powiedzieć, że toczy się wojna między krainą ludzi, a krainą nagów. W tej wojnie my, ludzie, zostaliśmy osłabieni, nie potrafimy pokonać tych przeszkadzających sił, co prowadzi do wielu chorób i zakłóceń. Tutaj przydaje się wsparcie praktyki Czerwonego Garudy. Czerwony Garuda oznacza poczucie przekształcenia. Poprzez przekształcenie w tego potężnego uzdrawiającego ptaka potrafimy lepiej pokonywać zakłócenia i tworzyć równowagę, aby uzdrawiać choroby i zapobiegać zakłóceniom energetycznym w środowisku i w nas samych"

"Wielu ludzi myśli że gniewne bóstwa, gniewne manifestacje (oświecenia), istnieją w celu niszczenia kogoś, lub aby przejawiać gniewne aktywności, ale to tak nie wygląda. W relatywnym sensie można ich używać do tego celu, ale główną zasadą gniewnego przejawienia jest coś innego.

Ogólnie rzecz biorąc nie jest ważne czy jidam (bóstwo medytacyjne) jest gniewny czy łagodny, ale gniewna manifestacja jest bardzo ważna, jeśli chce się osiągnąć realizację. W tantrze najważniejszym jidamem nowej Gelugpy czy Sakjapy są Wadżra Kilaja lub Jamantaka. Są one bardzo groźne. Czemu? Bo dają możliwość realizacji przy użyciu emocji, zintegrowania ich w swojej manifestacji energii. Ważne jest by to zrozumieć.

Niektórzy myślą, że gniewne aspekty są po to aby walczyć, i czasem jest to prawda. Są historie o 'czarnej' magii (jak ta o wielkim mistrzu Rwa Lotsawie). Ale one nie służą tylko do tego celu. Rzeczywiście – jeśli mamy jakąś motywacje, intencję – wszystkiego można dokonać i wszystko jest możliwe; to się nazywa działanie zgodnie z okolicznościami. Jeśli ktoś nie ma odpowiedniego zrozumienia, praktyka Simhamukhy może przekształcić się w praktykę 'czarnej' magii." Tenzin Wangyal Rinpocze

Dodam tylko że nóż nie jest 'biały' albo 'czarny',tzn czy będę nim robił kanapki dla głodujących,czy będę podrzynał gardła,zależy tylko ode mnie,nie od noża.

"Ogólnie rzecz biorąc w gniewnej praktyce nie ma potrzeby angażowania się w emocje czy wpadanie w gniew w zwykły sposób. Jesteśmy 'gniewni', ale ta złość jest transformowana w 'gniewną manifestację oświecenia' np. w dakinie Simhamukhę, która jest poza zwykłymi emocjami i koncepcjami.
Jeśli wpadamy w gniew w zwykły sposób, to znaczy że uważamy że jest ktoś na zewnątrz nas, który nas złości i którego nie lubimy. To jest dualizm. Ja jestem tu a tam jest ktoś, kto mnie irytuje. Ale po transformacji w 'gniewne' bóstwo nie pozostajemy w dualistycznej wizji. – jesteśmy poza dualizmem.
Kiedy przekształcamy się w dakinie, wszystkie nasze wymiary egzystencji są częścią naszej energii tsal. To się nazywa integracja. W chwili przekształcenia wszystko co widzimy powinno być zintegrowane z obecnością manifestacji. Jeśli pozostajemy na dualnym poziomie to nie jest to dobre"Namkhai Norbu Rinpocze

"Niezliczona ilość owych istot zamieszkujących bądź to subtelny wymiar energii podstawowych żywiołów natury (eter, wiatr, woda, ogień, ziemia) bądź jeszcze bardziej oddalone od znanych nam światy, ma większą lub mniejszą moc kontrolowania i manipulowania energią, a co za tym idzie moc wpływania na energię jednostki. Człowiek poprzez swoje nierozważne działania może sprowokować taką istotę lub klasę istot do zesłania klątwy, chorób, wojen, klęsk żywiołowych, nieurodzaju etc."

"Każde miejsce czy obszar (góra, las, jezioro itp.) zawsze związane jest z jakimś niewidzialnym dla ludzi strażnikiem zarządzającym energią danego miejsca. Grecy nazywali takie istoty genius loci, w sanskrycie nazywają się one lokapala, po tybetańsku yulha".

"Do nich to adresowane są popularne w Tybecie rytuały sang – ofiarowania dymu jałowca czy też oczyszczającego kadzidła w celu zapewnienia pomyślności i oczyszczenia relacji ludzi z miejscem w którym żyją. Ogólnie rzecz biorąc lokapala czują się właścicielami jakiegoś miejsca, niezależnie od tego, co myślą ludzie zamieszkujący dany teren. Ograniczeni swoja ignorancja nie zwracamy uwagi na zwierzęta i duchy żyjące na naszej posesji często zakłócając ich wymiar egzystencji naszymi aktywnościami. Nie ma problemu jeśli w zamian za zniszczenie mrowiska pogryzą nas mrówki, ale jeśli zanieczyścimy wodę, zetniemy stare drzewo, wykopiemy studnię lub fundamenty albo zanieczyścimy powietrze paląc śmieci, sprowokujemy odpowiednio: nagów (wężopodobne potężne duchy związane z wodą), nyen (duchy drzew), szidak (duchy ziemi) i mamo (żeńskie gniewne duchy), a to w konsekwencji może skończyć się poważnymi problemami dla nas, a nawet dla naszych potomków. W razie zakłóceń ze strony owych istot odpowiednio szybko wezwany szaman, bonpo lub lama jest w stanie uratować sytuacje wykonując rytuał uspokojenia/uzdrowienia relacji z duchami (ofiarowanie złotego napoju - serkjem, pudży dymu - sang, przekształconego własnego ciała - czie, tormy – rytualnego ciastka itp.)"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania i odpowiedzi”

cron