Sama się zastanawiam, czemu ja jeszcze z Tobą rozmawiam...
Naprawdę, szkoda czasu i energii.
Sosan pisze:Lidko,
Pytasz co jest celem poznania samego siebie i wyjścia poza iluzję ? Zapomnij o tym w kontekście ciekawości swojego umysłu- bo w tamtym wymiarze umysł jest zredukowany do "sługi". Dla umysłu oznacza to abdykację , dla świadomości- wyzwolenie....
Proszę bardzo, to jest Twoja 'konkretna' odpowiedź na moje pytanie...:rolleyes: Po co mi te słowa o niczym? Nie potrafisz odpowiedzieć PO CO? (sam nie wiesz i zalewasz mnie teraz słowami, żebym się nie zorientowała, może i sam siebie oszukujesz w ten sposób).
Sosan pisze:Posługuję się definicją świadomości , która została opisana przez mistyków przynajmniej 2500 lat temu. Jest ona równoznaczna z życiem, istnieniem. Co ciekawe – fizycy zaczynają operować słowem „świadomość” w tym samym kontekście- mówią, ze wszystko jest zunifikowanym polem świadomości.
Czyli proszę bardzo, jesteś w okowach uwarunkowania: inni, już 2500 lat temu o czymś mówili, więc Ty dziś to powtarzasz, bo po co samemu do czegoś dochodzić?...
(dokładnie w ten sam sposób twierdzą wyznawcy różnych religii, oni również uznali słowa innych, sprzed tysięcy lat, za jedynie prawdziwe)
A to, co mówią fizycy jest OK. To 'zunifikowane pole świadomości' jak najbardziej istnieje. Ono jest efektem doświadczania życia właśnie...
Sosan pisze:Poziom świadomości jest po prostu poziomem obecności w życiu. Czym mniej myśli, a więcej uwagi, uwazności- tym więcej świadomości. Ego jest wytworem myśli, a to , ze moje wskazówki utożsamiasz z ego, to już nie mój problem . Patrzysz na wszystko ze swojej zawężonej perspektywy.
Nie oceniaj, która perspektywa jest 'zawężona', bo nie jesteś w stanie. Odnosisz wszystko tylko i wyłącznie do Twojego punktu widzenia.
Im mniej myśli i więcej uwagi, tym bardziej oddalasz się od rzeczywistości uwarunkowanej i zbliżasz do nieuwarunkowanej. Ale, będąc tam (w ciszy), świadomości nie masz, zostawiłeś ją 'przy ciele'. Tam jesteś. Trwasz. Czujesz. To wszystko.
Sosan pisze:Nie, świadomość jako głębokie poczucie Ja jest zawsze taka sama. Mylisz świadomość z wiedzą i doświadczeniem- powtarzam to już po raz n-ty. Świadomość to nasza wewnętrzna cisza, identyfikacja głębsza niż jakakolwiek myśl czy uczucie.
Tak twierdzisz, bo przyjąłeś definicję mistyków i nie masz zamiaru zastanowić się nad jej słusznością. Świadomość jest zmienna i zależna od ilości życia doświadczonego. A nasza wewnętrzna cisza jest zaznaniem stanu nieświadomości, odczuciem, byciem, po prostu.
Sosan pisze:Dla mnie Twoje posty to tylko wyraz zrepresjonowanych wątpliwości. Sama wiesz, że masz „przeciwko” sobie cała rzeszę mistyków , a nawet współczesnych fizyków
Wprost przeciwnie, utwierdzasz mnie w moich odczuciach i przekonaniach
Odwagi mi nigdy nie brakowało i etykietka 'mistyka' nie działa na mnie w taki sposób, żebym padała na twarz i uznawała to, co każdy z nich mówi, za 'jedynie słuszne' i przyjmowała jako moje.
A ze współczesnymi fizykami jestem 'za pan brat'.
Tobie też na koniec poradzę: MYŚL SAM. Oderwij się od uwarunkowań i zdania innych ludzi, od tego masz umysł i inteligencję, żebyś tworzył, a nie powielał po innych i twierdził, że to Twoje.
Bywaj, Sosanku, będę czytywać (w miarę możliwości) Twoją filozofię i przestanę się wtrącać.
:pa: