Wiele świetnych filmów powstało na kanwie dzieł literackich, czasem sa to filmy które ogląda się ciekawie czasem wychodzą z tego lekkie gnioty. Jedno co je łączy to w żaden sposób nie oddają tego co zawarte jest w książce.
Gdybyście mieli wybrać swoje typy takich ekranizacji to jaki byłby wasz ulubiony film a do jakiego na pewno już nigdy nie wrócicie?
Moją ulubioną ekranizacją jest Potop z Danielem Olbrychskim i Małgorzatą Braunek. Stylem gry aktorskiej moze nie rzuca na kolana ale na czasy w których nie używano żadnych tricków komputerowych to jest to świetny film (książka lepsza)
Filmem który wbrew zwiastunom, promocji i zapewnieniom krytyków obejrzałem tylko raz i raczej tego nie powtórzę jest...
Forrest Gump, film który do książki ma się nijak... z powieści którą czytałem zalewając się łzami ze śmiechu, twórcy zrobili... dramat. O ile ksiażka zmuszała do ciepłych refleksji to oglądając film czułem tylko znudzenie. W mojej ocenie porażka...
Re: Najlepsza/najgorsza filmowa adaptacja powieści
1
Ostatnio zmieniony 06 mar 2010, 14:24 przez Jatagan, łącznie zmieniany 1 raz.
Historia jest pisana przez ludzi, którzy wieszają bohaterów.
Robert Bruce (Waleczne serce)
Robert Bruce (Waleczne serce)