Nebogipfel pisze:Śmieszy mnie jak niektórzy tak jak Kamil uważają, że studia to taki straszny lans i że nagle człowiek staje się kimś ważnym.
To tak jak kiedyś uważałem, że im wyższa szkoła tym bardziej kulturalni ludzie.
A ponoć ktoś skojarzył jakaś mą pracę z Panem Grzegorzem, choć w tej pracy jest też coś mojego i wysyłałem do Thorgala..przez kogoś w kraju, gdzie się znajduje to wydawnictwo.
Ale mają tak porąbaną stronę, że nie jestem pewien czy dotarło w ogóle.
Niemniej teraz mam na oku też nie lada gratkę.
:zozol4:
Da się w Polsce, tylko trzeba wiedzieć..
Znajoma zaczynała pracować w wieku 16 lat i ma teraz własną działalność.
Cieszę się, że doceniasz twórczość Rosińskiego (i znów podobienstwo
)
W Polsce bycie studentem nie jest niczym skomplikowanym, patrząc na poziom intelektualny tych, którzy te studia kończa, to okazuje się, że przy nich jestem geniuszem (przypominam, nie mam matury
)
Ja też pracowałem w wieku szesnastu lat. Może nie prowadzę własnej działalności, ale mam dom, kolekcję płyt, której nie mam gdzie pomieścić, ciekawą pracę (chemiczne "poprawianie" smaku pokarmów, mimo, że chemi nienawidziłem, to teraz jestem z nią za pan brat), kolekcję filmów (której nie mam gdzie pomieścic
), samochód.... Dobra, już się nie chwalę, bo jestem nieuprzejmy :black2:
Wybaczcie...