"Nie ma o czym pisać a o czym pisać
skończyło się
nie ma murów by walić w nie
upartym swym łbem
nie ma murów by pisać
trującą treść
nie ma o czym pisać
bo skończyły się
skończyły się czasy
w tobie też we mnie
też w tobie też we mnie też
we wszystkich
nie ma kogo zdradzać
skończyło się
nie ma komu już wiernym być
na dobre i złe
i nie ma kogo oskarżać
nikt nie wie kim jest
nie ma co udowadniać
nie ma przed kim i gdzie
skończyły się czasy
we wszystkich
skończyły się czasy
w tobie też we mnie
też w tobie też we mnie też
we wszystkich skończyły się czasy
w tobie też we mnie też w tobie też
we mnie też we wszystkich nas
tyle tylko że trwamy tu
chcemy czy nie
tyle że nie umieramy już
w pokucie za sen
nie ma o czym pisać
skończyło się
kiedyś wszystko to czułem
a dziś tylko wiem
skończyły się czasy
we wszystkich
skończyły się czasy..."
G.C
Dla wyjaśnienia to nie jest wyraz samobójczych zamiarów.
Czy zdarza się Wam mieć takie stany,że wydaje się ,że nie ma już nic dalej (choćby przejściowe i krótkie takie poczucie )
Re: Nie ma.....?
1
Ostatnio zmieniony 16 sie 2011, 15:42 przez Grzegorz, łącznie zmieniany 1 raz.
JATAGANIE - ZDRÓWKA ŻYCZĘ !!!!!