Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

31
prosze-wiara w Boga osobowego, na przyklad- tego,,koscielnego''. i pozniej masz, widzenia, objawienia, jesli ktos widzi Jezusa w swietlistej aureoli, to przekonaj go ze to wyobraznia na bazie wiary. A Milujacy...wierzy, a jakze, jeszcze jak. Dla niego jest prawda to w co wierzy, dlatego wierzy. Wiesz, wiara zawsze potrzebuje obiektu tej wiary, ufnosc jest totalna, nie skupia sie na jednym
Ostatnio zmieniony 15 paź 2011, 9:00 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

33
Andrusiu, ale to nie jest przykład utożsamienia 'narzędzia' z prawdą. Podajesz przykład utożsamienia się z efektem, jaki ktoś tak osiągnąłza pomocą 'narzędzia' zwanego wiarą.

Ty robisz dokładnie to samo: uwierzyłaś w to, że Twoje doświadczenie jest prawdą. Gdybyś nie uwierzyła, nie utożsamiłabyś się z nim. Czyli korzystasz z 'narzędzia' dokładnie tak, jak każdy inny człowiek. Bo też jesteś człowiekiem, zatem nic dziwnego (nawet jeśli usiłujesz nas przekonać, że Twoje 'wiem' nie ma nic wspólnego z 'wierzę'; jeśli tak twierdzisz, usiłujesz ominąć etap, w którym najpierw musiałaś uwierzyć, żeby to stało się wiedzą; tak funkcjonuje każdy człowiek, bez wyjątku).

Rożnica polega na tym, na jakim poziomie świadomości są ludzie. Utożsamianie się z efektami wiary jest tak samo zróżnicowane, jak te poziomy świadomości. I to trzeba zrozumieć i i zaakceptować, po prostu. Co mnie służy, nie musi służyć innemu człowiekowi. Każdy tworzy i doświadcza na swoim poziomie.

To, czego ktoś doświadcza dziś, a co mnie się wydaje zbyt 'proste', zbyt 'dalekie od prawdy', to jest coś, czego ja doświadczałam wcześniej. Ale dziś nie pamiętam, po prostu. W końcu nabieranie świadomości na ogół ma miejsce 'małymi krokami' (jak sama ewolucja, inaczej nie byłaby nią, a rewolucją, nagłymi zmianami).

A tak w ogóle to w moim odczuciu nie ma to żadnego znaczenia. Liczy się tylko to, co nam to daje, jakim człowiekiem stajemy się, tworząc taki lub inny efekt, jakie uczucia w sobie wykształcamy i jak to wpływa na naszą świadomość duchową.
Ostatnio zmieniony 15 paź 2011, 9:15 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

34
o matko...zamiast wierzyc ze woda jest mokra, wlaze do niej. I wiem, gdzie tu miejsce na wiare, po co na co wierzyc w to czego mozna doznac, poczuc, Lidka ocknij sie, ubierasz w tysiace slow swoja iluzje, i dobrze, jest Twoja prawda, nie twierdze ze nie, ale zesz nie wmawiaj swych teorii wszystkim wokol. Mojej wiary nie ma, bo wiem ze zycie jest jednoscia, dotykam go, czuje, jestem zanurzona w nim po czubek nosa...jestem nim, to w co mam wierzyc?
Ostatnio zmieniony 15 paź 2011, 11:50 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

35
Lidka pisze:
Nebogipfel pisze:W sumie to prawda - nic w nim nie jest pewne.
Ale żeby funkcjonować jakoś w życiu, człowiek nie może opierać się na tym, co nie jest pewne, bo by po prostu oszalał... Może nie zdajesz sobie sprawy z tego, co jest w Twoim życiu pewne? Nie w życiu w ogóle, ale w Twoim?
Pewne jest to, że chce się coś zrobić, coś się zrobić i to co zrobiło..lecz to nie gwarantuje pewności co do przyszłości.
Najpewniejsza jest śmierć.
Ostatnio zmieniony 15 paź 2011, 16:15 przez Nebogipfel, łącznie zmieniany 1 raz.
Trzeba iść do przodu nie oglądając się za siebie.
ps. w Tym wpisie jest o alkoholu i seksie.

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

36
Lidka pisze:Od świadomości jednostki, która zadziała na otoczenie.
Liduś stosujesz Heglowskie formuły, że człowiek "sam siebie ogląda, sam siebie czyni przedmiotem swych wyobrażeń i myśli".
Tu występuje on jako podmiot dla samego siebie, swoje zdolności rozpoznaje jako własne i uzewnętrznia je w sposób naturalny, a więc autentyczny, nie wymuszony.
Czy można rzec, że specyfika kultury ujawnia się w relacji jego ze światem kultury, który jest jego światem. Człowiek więc naznacza go własnym piętnem. Tak więc on jest zły i czyni zło w obrębie kultury.
Ostatnio zmieniony 20 paź 2011, 10:54 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

37
.... Jest plan, a pod planem następny plan...
My ludzkimi oczami ni e potrafimy dostrzec wiekiego wzoru naszego świata... Nawet nie potrafimy rozróżniać własnych czasów doświadczeń ...
Jest czas bycia złym , czas bycia dobrym.,
Jest czas bycia szczęśiwym i bycia nieszczęśliwym.
Jest czas bycia uczniem , czas bycia nauczycielem.
Jest czas sukcesu i czas klęski.
Jest czas misji pomagania innym , czas egoizmu..
Jest czas rodziny i czas świata.

Jest czas bogactwa i czas ubóstwa .
Jest czas pamietania i czas zapomnienia...
Jest czas bliskości i czas odrzucenia itp...

Świat możesz zmienić poprzez zmianę siebie...
Nie ma złych ludzi ,są ludzie w drodze ..do swojej boskości
I każdy tam dojdzie bez wyjątku według własnego planu doświadczeń....I każdy pracuje na własne konto...
Ostatnio zmieniony 20 paź 2011, 17:02 przez 999Krysia, łącznie zmieniany 1 raz.
..Dorastasz w dniu , w którym potrafisz się serdecznie z siebie pośmiać ..

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

38
999Krysia pisze:..
Nie ma złych ludzi ,są ludzie w drodze ..do swojej boskości
I każdy tam dojdzie bez wyjątku według własnego planu doświadczeń....I każdy pracuje na własne konto...
tak bajkowo powiedziane ale szara rzeczywistośc daje w dupe
Ostatnio zmieniony 20 paź 2011, 17:09 przez Crows, łącznie zmieniany 1 raz.
:
:

..PHZ - poza horyzontem zdarzeń ..

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

39
Krysia...zgadzam się z Tobą...wszystko ma dwubiegunowość. Istnieje taki układ po to byśmy mieli wzrorce, bysmy poznali/doznali różności tegoz świata, ale jak wytłumaczysz, że te wzloty i upadki nie wszystkich jednakowo sięgają. Najczęściej jedni są upadli, innym stale wiatr w oczy, a inni nie potrafią bogactwa należycie wykorzystać, bo kasa bezszczelnie stale płynie do nich zewsząd.
Ostatnio zmieniony 20 paź 2011, 23:12 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

40
Crows pisze:
999Krysia pisze:..
Nie ma złych ludzi ,są ludzie w drodze ..do swojej boskości
I każdy tam dojdzie bez wyjątku według własnego planu doświadczeń....I każdy pracuje na własne konto...
tak bajkowo powiedziane ale szara rzeczywistośc daje w dupe
Nie każdemu Crows...mnie zastanawia...dlaczego?
Ostatnio zmieniony 20 paź 2011, 23:13 przez Lizawieta, łącznie zmieniany 1 raz.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz. One przyjdą same. -Phil Bosmans-

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

42
Lizawieta pisze:
Crows pisze:
999Krysia pisze:..
Nie ma złych ludzi ,są ludzie w drodze ..do swojej boskości
I każdy tam dojdzie bez wyjątku według własnego planu doświadczeń....I każdy pracuje na własne konto...
tak bajkowo powiedziane ale szara rzeczywistośc daje w dupe
Nie każdemu Crows...mnie zastanawia...dlaczego?
Crows pisze:kazdemu na swój sposób
Zgadzam się z tym. Moim zdaniem to kwestia świadomości życia, każdy ją ma 'na swój sposób', czyli na swoim poziomie i zgodnie ze swoimi potrzebami. I tak jeden uzna coś za bardzo negatywne i będzie to dla niego to 'danie w d...'. A inny taką samą sytuację odbierze inaczej, bardziej pozytywnie i dla niego to nie będzie 'danie w d...'.

Każdy ocenia zgodnie z samym sobą, to ocena wydarzeń nadaje im wartość, nie wydarzenia jako takie.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 8:21 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

43
Wiesz, jak mozna ocenic to co wydarzylo sie w Japoniip? Trzesienie ziemi, nagle w srodku nocy, dziecko mialo dom, rodzicow, nie ma nic? To trzeba byc sukinsynem by w tym odnalezc cos pozytywnego dla tego dziecka. Pewnie, dorosly czlowiek dostawszy kopa w tylek moze isc dalej, moze usiasc i plakac, moze zastanowic sie za co po co ten kop. Ale nie dziecko Lidka, nie czlowiek o niskiej odpornosci, i wybacz, gdy czytam takie rzeczy; w kazdej sytuacji mozna znalezc cos pozytywnego, i jest czas tego i tamtego, poczekaj spokojnie az po czasie na nieszczescia przyjdzie czas na szczescie. ...mdli mnie normalnie.
Zanim ocenisz sytuacje rozumem, reagujesz na nia- uczuciami, nie jest tak?
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 15:56 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

45
nie Nass. Zycie to zycie, ani chaos, ani porzadek, ani pozytyw ani negatyw. Cos sie zdarza, cos co boli, co jest powodem mego cierpienia. Przysiegam gdybym w chwili gdy cierpie uslyszala o czasie siania i zbierania, o pozytywnych stronach cierpienia-oplulabym. Zycie to tu i teraz, teraz cierpie. Czuje, nie oceniam. Wazne co zrobie z tym bolem, z tym cierpieniem tu i teraz, bez ogladania sie na nagrode w przyszlym wcieleniu. I na przyszly czas. Zyje, smieje sie, cierpie, reaguje. Zyje. Albo mam na tyle sily, na tyle ufam sobie, by miec pewnosc ze poradze sobie z tym co sie dzieje, i radze sobie, albo nie- wowczas zalamuje rece i poddaje sie. Ale nie zyciu, poddaje sie swemu brakowi zaufania do siebie.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 17:28 przez Gość, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

46
Rozumiem Twój punkt widzenia ale dla mnie życie to chaos. Zawsze dostaje kopa gdy już myślę, że jest w miarę okay a gdy myślę, że zaraz mi łęb odetną to niespodziewanie daje radę... tak jest często. Różni ludzi i rózę sytuacje mnie otaczają , nigdy nie mogę wypracować sobie żądnych zasad co do tego jak to wszystko funkcjonuje bo ich nie ma - życie to chaos - nie w znaczeniu, że zło tylko, że tu nie ma żądnego porządku.
Ale mogę się mylić, nie jestem jeszcze doświadczony weteran :)
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 18:31 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

47
Andra pisze:Wiesz, jak mozna ocenic to co wydarzylo sie w Japoniip? Trzesienie ziemi, nagle w srodku nocy, dziecko mialo dom, rodzicow, nie ma nic? To trzeba byc sukinsynem by w tym odnalezc cos pozytywnego dla tego dziecka. Pewnie, dorosly czlowiek dostawszy kopa w tylek moze isc dalej, moze usiasc i plakac, moze zastanowic sie za co po co ten kop. Ale nie dziecko Lidka, nie czlowiek o niskiej odpornosci, i wybacz, gdy czytam takie rzeczy; w kazdej sytuacji mozna znalezc cos pozytywnego, i jest czas tego i tamtego, poczekaj spokojnie az po czasie na nieszczescia przyjdzie czas na szczescie. ...mdli mnie normalnie.
Zanim ocenisz sytuacje rozumem, reagujesz na nia- uczuciami, nie jest tak?
Oczywiście, że reaguje uczuciami. Ale ocena jest tylko wyrazem jego świadomości (a świadomość to jest ta 'teoria', którą człowiek przekłada na uczucia, to jest właśnie praktyka życia).

Andrusiu, w tym momencie wrzuciłaś wszystko 'do jednego wora'. A jest czas na działanie i czas na ocenę. W sytuacji typu Japonia, będąc uczestnikiem, nie ma czasu na żadne oceny, jest czas na samo działanie, które jest efektem praktycznym właśnie świadomości. My, daleko i na forum dyskusyjnym możemy sobie pozwolić na ocenianie. I będzie to też wyraz naszej świadomości, wyraz nas samych, a nie ocena sytuacji.

PS. Dzieci są dużo bardziej 'odporne' niż dorośli i niż dorośli sądzą (czyli wyobrażają sobie).
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 19:20 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

48
Lidka pisze:Zgadzam się z tym. Moim zdaniem to kwestia świadomości życia, każdy ją ma 'na swój sposób', czyli na swoim poziomie i zgodnie ze swoimi potrzebami. I tak jeden uzna coś za bardzo negatywne i będzie to dla niego to 'danie w d...'. A inny taką samą sytuację odbierze inaczej, bardziej pozytywnie i dla niego to nie będzie 'danie w d...'.

Każdy ocenia zgodnie z samym sobą, to ocena wydarzeń nadaje im wartość, nie wydarzenia jako takie.
... Wszystko zalezy od nastawienia.... Lidzia to inaczej nazwała...
Pierwsza wersja :
..Mąz mnie opuscił.. Jak jestem szczęśiwa .... Nareszcie wolna ... Cały świat do mnie należy..
...Jutro zaczyna się pierwszy dzień mojego nowego zycia!!!
Druga wersja:
Mąz mnie opuscił..hlip, hlip..
Jak ja sobie dam rade bez niego hlip , hlip...
Najlepsze lata mu poświęciłam ,dzieci wychowałam, było ciężko ale sobie jakoś rade daliśmy... Jak on mógł... Zdrajca , okrutnik !!!!
Wszystkie wydarzenia są takie jakie są .Nasze nastawienie czyni je dobrymi/?/ czy złymi /?/
To tak jak z nożem ... może kroic chleb lub być narzędziem śmierci..... Zalezy od nas jak się nim posłużym...
W tym wszystkim jest problem ,że nastawienia sa nam dane i trzeba trochę popracowac ,by je odsłonic i zmienić ..afirmacjami , dekretami lub innymi narzędziami.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 19:36 przez 999Krysia, łącznie zmieniany 1 raz.
..Dorastasz w dniu , w którym potrafisz się serdecznie z siebie pośmiać ..

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

49
pozwólcie, że się wtrącę trochę mącąc te piękne i wielce uczone wywody teoretyczne...praktycznie...otrzymałem dziś taką wiadomość, że człowieczeństwo we mnie zamarło na myśl o kimś, kto nie jest nawet bydlakiem, bo bydlęta bym poniżył...
nie potrafie i jako facet nie chcę strzepić mordy, ale chciałbym móc zobaczyć Wasze reakcje, miny , usłyszec co macie do powiedzenia gdybyści usłyszeli to samo co ja...jak sa tacy,którzy bezlitośnie przepotwornie krzywdzą 10-letnią dziewczynkę...tu - w Polsce - nie w Kambodży czy Wietnamie, jak się rozpisujecie o tym w innym wątku.\
W tamtym wątku nie zabieram głosu, bo musiałbym co niektórych nazwać "po imieniu", że "fascynujuą" się dziećmi z innych krajów i zapytać co robią z megabydlactwem dziejącym się TU i TERAZ
Na ten moment mówię: uratować człowieczeństwo? - eksterminować łotrów
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 19:46 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

50
Szymon, jesteś bardzo emocjonalny... Nie, nie krytykuję tego, ale nie zapominaj: jest czas na ocenę i czas na działanie. Jak widzisz bestialstwo - działaj. Ale jak dyskutujesz - opanuj emocje. Dyskusja to wymiana poglądów, emocje tu nie muszą 'grać' pierwszych skrzypiec (chyba nawet nie powinny ;)).

Inaczej mówiąc: jeśli coś Ci się nie podoba - zmień to (tu jest moje 'działaj', jak jesteś świadkiem czego nie do przyjęcia). Jak nie masz na to bezpośredniego wpływu, to jest niezależne od Ciebie - zmień nastawienie do tego. I w pierwszym i w drugim przypadku następuje zmiana, która jest wyrazem Twojej własnej postawy.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 20:02 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

53
G.... a nie ludzkość się ocali, dyskutując na forach w temacie filozofia o sposobach ocalenia. Albo pisząc o tym na łamach ''Faktu'' i podobnych mediów, które myślą że ''otwierają oczy'' a tak naprawdę działają ku podniecie motłochu, który się ślini sensacją. Piętnować bydlactwo i idiotyzm i tyle.
PS. Sorry, nie jestem za ''polityką miłości'' jak coś, dokładnie anty. :)
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 20:17 przez lapicaroda, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

55
musze to z siebie wyrzucić jako przykłąd tego, co się dzieje TU I TERAZ - spotykam dziś na schodach 10-letnią dziewczynkę, głaska się po posiniaczonych rączkach. Pytam: co się stało? Ona podnosi na mnie zapłakane oczka i mówi:
- jeśli mama i tata mnie nie kochaja i ciągle biją to sama siebie ukocham.
Wezwałem policję, zgarnęła tych bydlaków, a dzieczątko zabrali do pogotowia opiekuńczego.
SZLAG MNIE TRAFIA - nie mogę sie uspokoić do tej pory..."sama siebie ukocham bo nikt mnie nie kocha..." TRAGICZNA ROZPACZ niekochanego dzieciaczka...
nie wiem jak Wy - ja sie przyznaję - pisząc to teraz łzy mi płyną...
"filozofujcie " sobie dalej ..."filozofy" jak z koziej dupy armata...onanizujcie się swoją "mądrością" i "tolerancją"... - BEZE MNIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 20:22 przez Szymon, łącznie zmieniany 2 razy.

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

56
Szymonie nie morduj od razu, niech po prostu poczują co serwują swojemu dziecku na sobie - może jak się przestraszą to to zrozumieją cokolwiek?

Co do Hammurabiego - trochę przesadził ale przydałoby się pedofili np. kastrować a morderców zabijać - ale to wszystko zależy od sytuacji, czy ten ktoś m szansę się zmienić? Jeśli tak to każdy zasługuje na szansę, jeśli nie chce to niech idzie w swoją stronę...nic nie jest takie jednostronne i proste. Uważajmy z osądami.
Oczywiście co do Twojej przypadku to...sam nie wiem, jak się nic nie zmieni to dałbym w mordę..
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 20:24 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

58
Szymon pisze:musze to z siebie wyrzucić jako przykłąd tego, co się dzieje TU I TERAZ - spotykam dziś na schodach 10-letnią dziewczynkę, głaska się po posiniaczonych rączkach. Pytam: co się stało? Ona podnosi na mnie zapłakane oczka i mówi:
- jeśli mama i tata mnie nie kochaja i ciągle biją to sama siebie ukocham.
Wezwałem policję, zgarnęła tych bydlaków, a dzieczątko zabrali do pogotowia opiekuńczego.
SZLAG MNIE TRAFIA - nie mogę sie uspokoić do tej pory..."sama siebie ukocham bo nikt mnie nie kocha..." TRAGICZNA ROZPACZ niekochanego dzieciaczka...
nie wiem jak Wy - ja sie przyznaję - pisząc to teraz łzy mi płyną...
"filozofujcie " sobie dalej ..."filozofy" jak z koziej dupy armata...onanizujcie się swoją "mądrością" i "tolerancją"... - BEZE MNIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Łzy to wyraz wrażliwości, którego teraz tak kurewsko mało...
I wcale się Ci nie dziwie.
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 20:34 przez Nassanael Rhamzess, łącznie zmieniany 1 raz.
"Artyści kłamią, aby pokazać prawdę, a politycy, aby ją ukryć."
"Pod tą maską kryje się idea, panie Creedy, a idee są kuloodporne."
V jak Vendetta

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

59
Szymon pisze:spotykam dziś na schodach 10-letnią dziewczynkę, głaska się po posiniaczonych rączkach. Pytam: co się stało? Ona podnosi na mnie zapłakane oczka i mówi:
- jeśli mama i tata mnie nie kochaja i ciągle biją to sama siebie ukocham.
Szymon, a skąd wiesz, czy to jej nie pomogło? Czy to nie było intuicyjne zachowanie, które jej ulżyło?...

Nie, nie zrozumiemy się... (i nie ten dział, zresztą). W każdy razie zrobiłeś, co mogłeś dla tej dziewczynki. BRAWO!
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 20:34 przez Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!

Lidka

Re: Człowieczeństwo i jego ocalenie.

60
tam gdzie słońce nie dociera mam to, co ktoś chce zrobic mnie...ale jak widze potworną krzywdę innych...zwłaszcza dzieci...które jak najwięcej miłości powinny zaznawać...i jak czytam pseudofilozoficzne mędrkowania...nic więcej nie powiem - więcej na ten wątek i ten o krzywdzie dzieci w Azji nie wejdę...nie chcę zmienić zdania o mądrości i dojrzałości niektórych osób
Ostatnio zmieniony 21 paź 2011, 20:36 przez Szymon, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Filozofia”

cron