Moja odpowiedź:
Czy ktoś ma coś do dodania?Jaki to szok? W czasach gdy w Operze muzyk potrafi sikać na oczach publiczności?
Emocje? Jakbym ja tak wszystko przeżywał wylądowałbym w psychiatryku.
Wysłałem na wyraźną prośbę kobiety.
A ja lubię jak kobieta jest szczęśliwa.
A wstawić? Po prostu nie jestem pruderyjny i uważam, że jeli jest coś co mogę pokazać - to czemu nie?
Oczywiście nie tylko to mam do pokazania bowiem maluję i rysuję..
Może po części chcę udowodnić, że osoby pokazujące się nago są w stanie też i coś więcej zaoferować i ich golizna nie powinna ich szufladkować ani ograniczać.
To, że ktoś pokazuje się nago to wcale nie oznacza, że na nic więcej go nie stać.
A może ma taki kaprys?
Bardziej mi chodzi o to by rozmówcy się zastanowili niż o jakiś szok czy emocje.
Poza tym czy golizna w internecie jest pierszą jaką widzimy?
Widzimy od czasu do czasu siebie nagich w lustrze lub podczs kąpieli.
Ten widok jakoś nas nie szokuje ani w skrajne emocjenie popadamy.
Nie rozumiem zatem czemu podobnie zbudowana druga osoba ma nas nagle szokować i wbudzać emocje.
Ok, jest popęd. Tylko gdyby każdy tak reagował na nagie ciało nie istniałoby takie pojęcie jak fotografia profesjonalna, akty itp., itd.
Fotograf robiący zdjęcia nagiej modelce musi panować nad swymi odruchami i emocjami.
Wtedy wykazuje profesjonalizm.
Oczywiście nie twierdzę, że każdy powinien być profesjonalnym fotografem.
Jest pewne chińskie przysłowie: "Jesli nie zapanujesz nad emocjami to one zapanują nad tobą".
Jako człowiek rozumny a na dodatek dorosły powinno się panować nad emocjami, gdyż wykluczają racjonalne myślenie.
I właśnie..podoba mi się pytanie "dlaczego". Nie obrzucanie epitetami, nie próba oceny a dociekanie dlaczego ta osoba właśnie to robi.
I jak widzisz z tak postawionego pytania może wywiązac się dość ciekawa dyskusja opara na merytoryczności.
Daje mi to szanse na przedstawienie mojego sposobu myślenia i podejścia do własnego ciała.
Aby je pokazać muszę je przecież akceptować. Poza tym uważam je za narzędzie i w sumie nic więcej. Dzięki niemu mogę doświadczać świata, dzięki niemu mogę zrobić rękami i nogami to co tylko uznam za stosowne. Niemniej to nie ciało przede wszystkim mnie określa a moje czyny i myśli.
Mogę wyglądać słabo a być silny duchem. Czy ciało wtedy odzwierciedla tą moją siłę?
Nie.
Zastanawia mnie czemu ludzie często oceniają po wyglądzie.
Co ich obchodzi czy się rozbiorę czy nie?
Powiedzmy, że dla nich jestem nikim. Tym bardziej co ja i moje wycyzny ich obchodzą?
Chyba nie jestem nikim jeśli potrafię przykuć uwagę.
Na przykuwaniu uwagi zarabiają producenci reklam.
Czy zatem są nic nie znaczą?
Ok, widzowie miewają ich gdzieś..lecz to dzięki nim ci nieistotni ludzie zarabiają.
To w pewnym sensie farsa..zaabiać na ludziach co mają nas gdzieś.
Mogą mieć..ale i tak zapłacą. A zapłata niweluje wszelkie opinie.
Ok, ale ja kasy nie dostałem.
Nie szkodzi, mam potwierdzenie, że ludzie jeszcze są po części w wiekach średnich.
Jesli coś co jest powszechne nadal szokuje..to gdzie ja jestem?
Samochód szokuje? Nie. Rower szokuje? Nie.(chociaż czytałem, że nie aż tak dawno na wsi jak ktoś jechał na rowerze to twierdzono, że diabeł bo jak to bez koni)
Nagość szokuje? Tak.
Tylu ludzi eis rozbierało i rozbiera a ona nadal wzbudza emocje i szokuje.
Powiedzmy zatem, że miałem taki kaprys i tyle.
Nie uważam tego za nic nienormalnego, niemoralnego - sama natura.
Dzieciom zabrania sie oglądac pornosy a poszedłem do ZOO i mimo dzieciaków wyraźnie na wybiegu było widać seks lwów.
Jem sobie obiad i leci jakiś film przyrodniczy w TV..znów seks zwierząt.
W szkołach sobie robią nagie fotki, wymieniają świerszczykami.
Raz byłem w zespole szkół i jakoś dziwnie połączyli dla dorosłych(prywatna) i dzieciaków(publiczna) w jednym budynku.
Zgadnijcie kto był najgłośniejszy na przerwie i dlaczego.
Ok, odpowiem. Dorosli w łazienkach mueli akty seksualne i nie starals ię tego nawet robic cicho..jęki byłyły, że ho ho.
W każdym z tych przypadków jakoś nikogo nic nie szokuje ani nie emocjonuje.
Ktoś pokazuje nagą fotkę - sensacja!!
I żebym pokazał się jeszcze na niej cały(choćbym mógł) a co tam.
Sensacja taka, że hej!
Lecz jako lew mógłbym bzykać się na oczach dzieci w ZOO.
Mnie osobiście bardziej to szokuje niż jakiś nagi człowiek w sieci.
Chociaż dizecko jak dorośnie to i tak już będzie wiedziało.
A w obecnych czasach to jeszcze zanim rodzice wydukają, że istnieje coś takiego jak seks.
Nie widze nic złego w nagości o ile nie są zaspokajane potrzeby fizjologiczne publicznie.
Ostatecznie z trojga złego myśle, że sex to i tak jest soft w porównaniu z muzykiem sikającym w Operze.
Chociaż nie zdziwiłbym się jakby samotni ludzie stawali się wtedy bardziej sfrustrowani.
Kolejna ciekawostka.
Człowiek ogląda film porno i wszystko jest ok i cacy.
Wystarczy jednak by w rzeczywistości zobaczył obściskująca się pare taki singiel i od razu zazdrość, nerwy i emocje..i nie chce na to patrzeć.
Innymi słowy ludzie bywają dwulicowi.
ps. moralność i normalność to pojęcia względne i miewają więcej definicji niż jedna
Chętnie usłyszę opinie.
Tylko luzik...
:zozol4: