375
autor: polliter
Andra, zupełnie się z Tobą nie zgadzam (po raz pierwszy chyba, odkąd z sobą dyskutujemy)
Eutanazja jest - w tej czy innej postaci - obecna w systemach prawnych współczesnych państw. Także historia, choćby historia starożytnej Grecji, pokazuje, że istniały kultury, w ktorych nie samo życie było wartością najwyższą, ale zycie spełnione, szczęśliwe, po prostu sensowne. Być może bydlę ze mnie, ale życie "warzywa", które trwa kilkadziesiąt lat, jest pozbawione sensu, istoty życia.
Krzysztof Jackiewicz od 26 lat leży w śpiączce. W jego ciało lekarze wbijają rurkę, przez którą ma oddychać, rurkę do żołądka, przez którą ma jeść, rurkę w zarośniętą cewkę moczową. Bez znieczulenia, bo żaden lekarz nie chce mu podać narkozy i wziąć na siebie odpowiedzialności za ewentualną możliwość zgonu. A przecież to "warzywo" czuje i przechodzi niewyobrażalne męki !!!
Nigdy nie będziemy pewni faktów czy dany człowiek chciałby dalej żyć czy nie. Jedyne, co możemy zrobić, to szacować prawdopodobieństwo. Jest medyczny opis stanu pacjenta i tylko nim możemy się kierować. Lekarz ma do wyboru - albo przerwać życie albo pozwolić mu trwać w tej koszmarnej, niewyobrażalnej postaci. To jest odpowiedzialność, która łączy się z ryzykiem, ale bez ryzyka nie ma odpowiedzialnosci. Jak jesteśmy stuprocentowo pewni, to nie istnieje odpowiedzialność
Ostatnio zmieniony 18 gru 2011, 18:22 przez
polliter, łącznie zmieniany 2 razy.
"Ateista - dzięki Bogu" Luis Bunuel
"Mam problem z piciem. Dwie ręce, a tylko jedna gęba" Keith Richards