A wszelkie walki i zamieszki, burdy itp. to dla mnie jedna wielka głupota.
A ogromna część historii to głównie jakieś walki.
A ludzkość nadal chce się zabijać, zero nauki, zero.
Ludzie rządni krwi powinni chyba codziennie trafiać do obozów koncentracyjnych z dawnych lat to może by coś do tych łbów dotarło.
A tak to wchodzi taki Ryplej i myśli, że przemocą wszystko zdziała.
Z historii pałę?
Tylko z husarzami się zapewne pomyliłem i może co do liczby Spartan(jednak mi wpajano, że nie było ich 300).
O całej reszcie słuchałem od historyków, więc chyba wiem co pisze.
Prędzej postawiłbym sobie 4ke.
btw. Jedynka w pewnym kraju jest tym czym dla nas 6-ka.
ps. ciekawostka:
http://www.hussar.com.pl/skrzydlata-hus ... ed-hussarsO genezie słowa husarz
Zdaniem Marka Plewczyńskiego:
Geneza terminu husarz, ginąca gdzieś w mrokach średniowiecza, pozostaje nadal kontrowersyjna. Według jednych opinii, węgierskie słowo husarz miało pochodzić z języka południowosłowiańskiego. U Dalmatyńczyków husar oznaczał w XII w. zarówno rozbójnika, jak i konnego jeźdźca. W serbskim güsār oznacza korsarza, pirata i rozbójnika morskiego. Na gruncie jakiego języka oraz w jakim czasie i na jakim terenie (słowiańskim czy też węgierskim) wyraz gusar przeszedł w husar – na to pytanie musieliby się wypowiedzieć językoznawcy. W każdym razie już w XIV w. terminem husarstwo określano dokonywanie szybkich, gwałtownych napadów rabunkowych na łodziach i na koniach [...]. Według innych poglądów, termin husar jest wyłącznie węgierskiego pochodzenia będąc zbitką wyrazów husz (dwadzieścia) i ar (dobra ziemskie, lenno).
Więc jeśli uznać moje "Husaria" w kontekście konnego jeźdźca to chyba można by jednak mi tej pały nie stawiać.
W końcu rycerze na koniach byli azaliż?