Człowiek jest istotą próżną, ślepą na otaczający go świat, struktury. Wszechobecne zaawansowanie funkcjonalne [podłoża naturalnego]. Istnieją jednak pewne wyjątki od tej reguły. Kazimierz Dąbrowski - człowiek, który stanowi dla mnie autorytet w pewnej materii - słusznie dostrzegł pewną tendencjonalność zachowań wynikającą z przeżywania wrażeń. Doświadczanie przykrych zdarzeń sprawia, że poddajemy w wątpliwość wcześniej wykształcony system wartościowania i postrzegania rzeczywistości. Swoją teorię [rozbudowaną strukturalnie] nazwał dezintegracją pozytywną. Przez potężną większość swojego czasu życia - dostrzegałem pewne mechanizmy rządzące ludźmi, toższame z dezintegracją - nigdy jednak nie potrafiłem ich wychwycić, wyizolować - i ubrać spójność logiczną. Dąbrowski tego dokonał.
[Dąbrowski, Osobowość i jej kształtowanie poprzez dezintegracje pozytywną, Polskie Towarzystwo Higieny Psychicznej, Warszawa 1975, K. Dąbrowski, Trud istnienia, Wiedza Powszechna, Warszawa 1986, K. Dąbrowski, Funkcje i struktura emocjonalna osobowości, Warszawa 1980].
Na pewnym etapie życia najzwyczajniej zadecydowałem, że odetnę się od tego, co w swoim postrzeganiu uznałem za chore, nielogiczne. "Dość! Stać Cię na znacznie więcej. Jesteś zobowiązany do wzięcia odpowiedzialności za swoje czyny, integracje ze środowiskiem naturalnym. Postrzegasz szerzej. Twoją domeną - rozwój. Dokonasz rewolucji w swoim wnętrzu. Staniesz się kimś wyjątkowym. Tego pragniesz, czyż nie?"
- Zdecydowałem, bo zbyt długo żyłem wśród sprzeczności...
Jakkolwiek - starając się żyć moralnie, popadałem i popadam po dziś dzień w skrajności. Kieruje się prymitywnymi, nieracjonalnymi zapędami - zaindoktrynowanymi mi wraz z kodeksem społęcznych norm i zobowiązań. Wlaczę ze sobą, by uwolnić się z kajdan społecznych, nakazujących mi codziennie rano wstawać do pracy i dopełniać swoich niewolniczych powinności w zamian za papier, pozwalający na życie. Chcę zmiany. To różnica między mną, a ludźmi ze świata - zdaje się. Różnica, która wyrosła na podłożu nienawiści i gniewu z przeszłości [których dziś odczuwać nie jestem w stanie]. Poprzez dezintegracje pozytywną właśnie.
Polecam co ambitniejszym jednostkom funkcjonalnym - zapoznanie się z Dabrowskim. Jego teoria dopełniła w znacznym stopniu moje postrzeganie. Może i w waszym przypadku stanie się podobnie.
[Odrzuca szata graficzna forum. Ponadto ciesze sie, że tu trafiłęm. Czas jednak wszystko zweryfikuje. Hm. Cześć, Essence].
Re: Przez pryzmat gniewu, nienawiści.
1
Ostatnio zmieniony 17 cze 2012, 12:50 przez Essence, łącznie zmieniany 2 razy.