Egoisto99 sam przytoczyłeś argumenty, że buddyzm jest religią.
Tak zresztą uważa ogromna większość ludzi.
To, że Budda nie miał zamiaru zakładać religii, to się zgadza. Często używa się sława przekaz. Chodzi bardziej o nauki, wskazówki, drogę jaką trzeba przejść by urzeczywistnić, odkryć kim się jest na prawdę.
Bardzo dobry cytat przytoczyłeś. Bardzo go lubię i stosuję się do jego rady.
Dlatego też nie mówię, że jestem buddystą, chociaż zgadzam się z jego naukami - Buddy i innych wielkich mistrzów na przestrzeni wieków.
Odczuwam to "całym sobą", że to prawda. Ich słowa "rezonują ze mną"
Jezus też nie założył religii ani Kościoła. Nigdzie w Biblii nie ma o tym, z tego co wiem, żeby założyć organizację, religię czy Kościół. Zresztą nawet jakby było, to są tam takie rzeczy powypisywane, że szkoda gadać...
"Mat 23;27 BW (27) Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, że podobni jesteście do grobów pobielanych, które na zewnątrz wyglądają pięknie, ale wewnątrz są pełne trupich kości i wszelakiej nieczystości. (28) Tak i wy na zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, wewnątrz zaś jesteście pełni obłudy i bezprawia."
Powtarzam to nie ma najmniejszego znaczenia czy nazwiesz buddyzm religią, czy filozofią.
Tak bardzo nie lubisz słowa religia? Nie chcesz być religijny? Przynależeć do religii?
To tylko etykietki. Nie ma się o co spierać.
Ja w sumie też nie przepadam, bo kojarzy się z ślepą wiarą - a w buddyzmie nie bierzesz nic na wiarę, a sam sprawdzasz jak jest, dochodzisz do prawdy, odkrywasz swoją prawdziwą naturę. Poznajesz rzeczywistość.
Ps. Praktykujesz buddyzm (czymkolwiek jest)?
Medytujesz? (pytam z ciekawości).