Re: Melancholia i lęk
451Crows dobre
Ostatnio zmieniony 08 sie 2012, 7:28 przez Diamentowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Cytowane znika, ale zawsze można z linku sobie przypomnieć .
Sport byl ze mna od dziecka i pozostal przy mnie do dzis.Pozwole sobie miec inne zdanie w tym temacie.Rozumiem,ze intencja Pani jest przedstawienie modelu zwyciezcy jako wyluzowanego i spokojnego sportowca.Lidka pisze:Średnio się sportem interesuję, ale usiadłam raz i pooglądałam. Bardziej ludzi. Posłuchałam wypowiedzi pana Szymona Majewskiego sprzed występu i obśmiałam się. Luzak, jak rzadko, jaja sobie robił, twierdził, że sport to tylko dodatek do życia, nie ma co się spinać, trzeba się po prostu dobrze bawić i już.
Efekt? Złoty medal.
Chwilę potem oglądałam, jak pani Rogowska pali swoje podejścia do skoku. Przyglądałam jej się, a zwłaszcza przed ostatnią szansą: nie, to nie była koncentracja, to była zawziętość. Twarz spięta, grymas złości, wręcz nienawiści (do kogo? czego?), jakby musiała się bronić przed stadem głodnych lwów...
W ostatniej próbie przeleciała pod tyczką i odpadła z grydefinitywnie...
W tle twarz jej trenera i męża: zaskoczenie, niedowierzanie, potem słowa (z ruchu warg): O, k... m.. Ja pier....
Jak tym ludziom musiało zależeć na medalu olimpijskim...:rolleyes:
A ktoz wymyslil takowa zasade? Zachodnio-wschodni medrzec czy to produkcja wlasna?.Uwazasz,ze Majewskiemu nie zalezalo na zwyciestwie,nie masz pojecia co przezywal wewnatrz siebie,tak jak i ja nie pojmuje o czym piszeszLidka pisze:A zasada jest prosta: im bardziej czegoś pożądamy (zależy nam, 'spinamy się'), tym bardziej oddalamy to od siebie...
I na odwrót: im mniej nam na czymś zależy, 'odpuszczamy', akceptujemy stan 'bez tego', tym bardziej jest to nasze, przybliżamy to...
Czy wiesz dlaczego dla p.Majewskiego TERAZ to tylko dodatek dla zycia?I dlaczego nie bedzie tragedii?.Gdyz teraz na to go stac,"spinal sie" w przeszlosciLidka pisze:Chcę powiedzieć, że nie 'spinał się', był pogodzony z faktem, że to tylko sport i że nic się nie stanie, jak mu się nie uda... I, mimo iż nie mam pojęcia, co ktoś inny przeżywa (nikt tego nie może wiedzieć), śmiem twierdzić, że gdyby przegrał, nie byłby to dla niego 'koniec świata', nie komentowałby tego tak, jak skomentował mąż pani Ani Rogowskiej i z łatwością przeszedłby do normalnego życia...
Bez efektu materialnego nie bede mial sil by zastanawiac sie nad zyciem.Ale coz tam-moge to robic glodnym pod chmurkaLidka pisze:A skoro jesteśmy w temacie o melancholii i lęku, dodam do tego, że gdyby ludzie mieli ochotę zastanowić się nieco nad życiem i sobą samym, poobserwować na sobie samym efekty materialne swojego własnego nastawienia, nie byłoby tyle melancholii, lęku i nieszczęść w życiu... Bo odkryliby, że życie to coś więcej niż ta 'widzialna' warstwa, odkryliby... ho, ho, cale mnóstwo.
.
Tego nie wiem i nie chcę wiedzieć, to nie ma znaczenia . Mówię o prawie życia, z którego każdy może skorzystać i które pan Szymon pięknie w TV zaprezentował, 'tu i teraz' .mont_kaw pisze:Czy wiesz dlaczego dla p.Majewskiego TERAZ to tylko dodatek dla zycia?I dlaczego nie bedzie tragedii?.Gdyz teraz na to go stac,"spinal sie" w przeszlosci.
A dlaczego bez efektu materialnego? Tak się nie da, Monti, efekt materialny jest jednym z nieodłącznych elementów życia ludzkiego, wokół którego każda nasza myśl się kręci.mont_kaw pisze:Bez efektu materialnego nie bede mial sil by zastanawiac sie nad zyciem.Ale coz tam-moge to robic glodnym pod chmurka
:lody:(Ps 23,1-6) ... Bo kto ma, temu będzie dodane, i nadmiar mieć będzie; kto zaś nie ma, temu zabiorą również to, co ma.
oczywiscie ze to sie do tego przyczynia.DP44 pisze:A może właśnie przez postęp i nowoczesne technologie jesteśmy co raz bardziej samotni i chorzy...?
Wróć do „Smutne i szare sprawy”