No w każdym razie myślę ze On się nie wciela w takim rozumieniu w jakim wcielanie się jest powszechne dla nas. Chociażby dla tego że sam tworzy swoje ciało, jakkolwiek i w jakim celu zechce. Ono nie rodzi się nie umiera, nie ma jakiegoś cyklu. Chociażby dla tego że nielogicznym jest założenie że, jeśli w ogóle ma ciało to w pełni nad nim jak i nad całą materią miał by nie panować. Zainteresowało mnie również Twoje Filipie jakieś tam rozgraniczenie na mojego Ojca, a Twojego Boga
Ja tak nie uważam, bo i stawiało by to mnie w jakimś innym świetle niż sama się postrzegam i chciała bym być postrzegana. Jestem taka jak Wy, jak Ty. Spójrz, sam mówisz "Ojcze nasz (mój) który jesteś w niebie ... ..." Przecież nie kłamiesz, ani Jezus nie kazał Ci kłamać. Nie jesteś też przez adopcję Synem Boga. Bo gdyby tak miało być w istocie a nie "jakoby jedynie" to kto jest wtedy faktycznym Twoim Duchowym Ojcem? Jeśli nie początek wszystkiego ów Bóg, ten sam. Jak to widzisz?
I oczywiście masz rację, skoro to wszystko nie zamyka kwestii Boga ani nawet Go nie określa, jak jego cielesność. To tym bardziej nie ma o co kruszyć kopii
Skoro On jako Duch, jako początek i koniec, jako owe słowo które nie tylko było na początku ale samo jest Bogiem wymyka się wszystkiemu co ma jakiekolwiek ramki, podobnie jak i My i nasza duchowość to cała reszta jest drugorzędną, choć warta doprecyzowania i weryfikacji albo nawet demontażu subiektywnych wyobrażeń. Sądzę że to dla dobrego jest dobre. Chociażby po to by to właśnie stwierdzić, by nie okazało się że znów świat ma się zawalić jeśli ziemia nie jest płaska
I znów masz rację, bo to On tworzy energie, a nie ona Jego. To On stworzył nie tylko Absolut, powszechną podświadomość, ale nawet tworzy sam ducha i jest źródłem nie tylko życia ale wszystkiego. Poprzez świadomość i słowo właśnie, na bazie samej tylko wiary która Go cechuje i na niej zamyślił zasadzić owe moce, jakimi są duch i wszelkie siły sprawcze. Z których właśnie Uw Duch się składa, a następnie z niego wszelka mądrość zamysł Boga prawa w tym fizyki i tak dalej. On jest nawet ponad To, i jest początkiem tego wszystkiego.
Więc wiedząc że cały materialny świat jest rodzajem ułudy, można by powiedzieć i nie skłamać że Bóg nie tylko sam siebie wymyślił, ale i nas i ziemię całą i galaktykę, i czasoprzestrzeń i wszystkie wymiary wraz ze wszystkim co w nich jest i wszelkim życiem. Ale czy przez to jest On sam mniej prawdziwy? Albo nas nie ma? Nie jest tak. Dlatego właśnie to rozumiejąc nie przyznam racji tym których filozofia polega na sprowadzeniu w niebyt wszelkiej wiary, nas samych ... Wraz z Bogiem. Bo to wynika z niezrozumienia istoty rzeczy i jest w tym świetle filozofią destrukcji, przeciwną nie tylko Bogu ale i Nam którzy wszystko co mają albo mogą mieć i czym być jedynie na wierze mogą i powinni zbudować. Jednak nie na złudnej ale sami panując nad złudnością w pełnym zrozumieniu