Pomiń fakt, ze u nas nikt za nic nie odpowiada
To jeden z tych nielicznych faktów, którego nie da się pominąć. :rotfl:
W tej sytuacji wszyscy powinni być wykopani, a ktoś przecież musi się tym zajmować. Na szczeblu samorządowym jest trochę lepiej, bo ludzie wybierają konkretnych radnych, ludzi, których znają, sąsiadów, oni wiedzą, że jak dadzą plamy, to mają przesrane. Już nawet nie chodzi o to, że nie zostaną wybrani na następną kadencję, ale ludzie przestaną im się kłaniać w sklepie. To radni głosują kogo powołać i kogo wykopać.
Na szczeblach wyższych jesteśmy bezradni, rządzi banda czworga i społeczeństwo nie jest w stanie oderwać ich od koryta.
Zacznij od samego dołu, komu podlega dyrektor przedsiębiorstwa ciepłowniczego, skoro nie umie dbać o to czym zarządza powinien dostać kopa od kogo, od prezydenta albo burmistrza, nie dostał , więc kopa powinien dostać jeden z tych dwóch, nie dostaje, więc kto następny? I tak dojdziesz do końca
Idąc takim tokiem myślenia donikąd nie zajdziemy. Nawet nie wiesz, czy osoba odpowiedzialna za awarię nie już została zwolniona, ja też nie wiem, ale to możliwe, a Ty od razu najeżdżasz na premiera. To tak, jak z sądem. Najpierw jest są powiatowy, później apelacyjny, później jeszcze jakiś (nie znam się) i Trybunał w Hadze. Tego samego dnia, kiedy pękła ta nieszczęsna rura, wszyscy krzyczą o winie Tuska, chociaż kto wie, czy na drugi dzień winny nie został ukarany.
"Jesteśmy winni całemu złu na świecie, nie odpowiadamy tylko za koklusz" - to bodajże z "Seksmisji", cytat z pamięci... :ahah: