teddybear pisze:żyją wśród nas. często są członkami naszych rodzin. jadąc za szybko, jadąc bez wyobraźni, jadąc po pijaku zabijają innych. jak sobie radzą z tym, że przez nich ktoś nie żyje. podyskutujmy...
Zależy od winy. Jeśli czułbym się winny takiemu wypadkowi, np. przez mój błąd byłby wypadek, albo jechałbym po pijnemu, na pewno miałbym wyrzutów sumienia.
Ale jak wypadek był bez mojej winy myślę że byłbym się z tym uporał.
Nie jestem zbyt wrażliwy.
Kojarzę parę takich sytuacji co się przytrafiło znajomym, i myślę że oni nie moga o tym zapomnieć. Zawsze jest wątpliwość czy np. dało by się uniknąć wypadku gdyby się wolniej jechało...
Trudny temat
Ostatnio zmieniony 08 lip 2012, 20:29 przez
voltaren, łącznie zmieniany 1 raz.