Historia nieowzajemnionego uczucia - wersji obrazu było kilka, Podkowiński wszystkie po kolei niszczył. Czytałem gdzieś, że miał obsesję związaną z tym obrazem. Usiłował namalować zżerające go uczucie.
"(...)Jeśli wierzyć relacji przyjaciela Podkowińskiego, Stefana Laurysiewicza, to idea obrazu przedstawiającego nagą kobietę dosiadającą konia pojawiła się u artysty już w 1889 roku, podczas pobytu w Paryżu. Szkice opracowywał przez kilka kolejnych lat. W 1893 roku kompozycja była już ukształtowana w ogólnych zarysach, o czym świadczy zachowany szkic olejny. W dalszym procesie twórczym malarz stopniowo redukował gamę kolorystyczną obrazu i rezygnował z dodatkowych motywów, jak lawina kamieni spadających ze skalistego zbocza. Płótno powstawało w Warszawie, przez trzy miesiące na przełomie lat 1893-1894, w pracowni mieszczącej się w przeszklonym belwederze pałacu Kossakowskich. Według relacji samego artysty, w ostatnich tygodniach malował ciężko chory, z wielkim trudem podnosząc się z łóżka.(...)"
"(...)Wedle zwierzeń zapisanych przez Wiktora Gomulickiego, niszczenie obrazu było dla malarza ciężkim i bolesnym doświadczeniem: odgłos rozdzieranego płótna kojarzył mu się z krzykiem, a wyzierające ze spodu drewniane mocowania z widokiem kości.
Szybko upowszechniły się pogłoski mówiące, że decyzja artysty była spowodowana krążącymi plotkami na temat sportretowanej rzekomo w obrazie kobiety. Podkowiński miał darzyć ją nieodwzajemnionym uczuciem. Zniszczenie obrazu i przedwczesna śmierć malarza podsyciły te spekulacje, dodając do legendy także sensacyjny wątek samobójstwa. Przesłanką świadczącą za tą hipotezą mogły być ślady cięć na płótnie w miejscu przedstawienia kobiety, która w ten sposób stała się celem ataku artysty. Ów tajemniczy obiekt uczuć to najprawdopodobniej Ewa Kotarbińska, którą malarz poznał podczas letniego pobytu w pałacu Wincentyny Karskiej w Chrzęsnem pod Warszawą. Była ona wprawdzie brunetką, jednak Helena Kiniorska we wspomnieniach pisze, że rodzina dziewczyny dopatrywała się podobieństwa między nią a kobietą ukazaną w "Szale" i nie kryła swych pretensji do Podkowińskiego. Ten zareagował gwałtownie i w przypływie gniewu obraz zniszczył.(...)"
http://www.culture.pl/baza-sztuki-pelna ... l-uniesien
No i tak go zeżarł ten obraz...