Abesnai pisze:Chodzi o to Conan, że (tak sobie osobiście myślę) że wolałbym być wychowany przez kochających tatusiów lub mamusie zapewniających poczucie bezpieczeństwa i dobrobyt niż patologiczne heteroseksualne małżeństwo. No oczywiście, super rewelacja by była jakby opiekunami była wzorcowa rodzina opierająca się na relacjach heteroseksualnych. Tylko, tak jak wspomniałem, życie nie jest zbyt łaskawe dla porzuconych dzieci a adopcja to los na loterii. Natomiast liczba pokrzywdzonych przez los, porzuconych dzieci systematycznie i w trybie ciągłym wzrasta.
a jak to sobie wyobrazasz, że jak będą związki partnerskie, to nie będzie porzuconych i krzywdzonych dzieci, to jakaś zależność jest?
druga sprawa, to skąd pewność, że związki jednopłciowe, zechcą wogóle bawić się w adopcje cudzych dzieci? znasz z gazet taką parę, a może znasz osobiście? gazety wprawdzie najczęściej piszą o ludziach sławnych, ale zdarzają się reportaże z życia takich zwykłych par, we Francji czy Szwecji, jakoś nie zdarzyło mi się przeczytać, że któraś z tych par stworzyła rodzinę dla dziecka z sierocińca, są to albo dzieci urodzone przez kobiety będące w związku ze sobą lub w przypadku związków męskich, dzieci z wcześniejszych małżeństw lub urodzone przez matki zastępcze...
mogę się mylić, ale moim zdaniem, osoby homoseksualne cechuje ogromny egoizm..
mam natomiast pytanie, być może wiesz, czym będzie się różnił związek partnerski od małżeństwa zawartego w urzędzie stanu cywilnego?