Re: Teoria Lustrzanego Odbicia
31guru sekty
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2013, 13:32 przez baabcia, łącznie zmieniany 1 raz.
przechadzam się pomiędzy [email protected]
Trzeba rozróżnić dwie rzeczy:victoria pisze:Prawda to coś co nie ustaje, trwa i jest realne. Czysta perfekcja sama w sobie, jej wyrażanie może się różnić, ale jest jedną i tą samą Prawdą. Ja jestem Prawdą i ja jestem drogą do niej, ja moja świadomość a nie osobowość.
Dobrze zrozumiałam?
Nie o to pytam.baabcia pisze:guru sekty
bez przygotowania odpowiedziałabym tak, mój umysł mnie kontroluje, który wchodzi w skład całej mniekosa pisze:Załóżmy, że twierdzisz, iż masz kontrolę nad samą sobą.
Kim jesteś? Tym, co jest kontrolowane, czy tym, co kontroluje?
A może żadnym z obu?
czyli nic innego jak pewność siebie?kosa pisze:Trzeba rozróżnić dwie rzeczy:victoria pisze:Prawda to coś co nie ustaje, trwa i jest realne. Czysta perfekcja sama w sobie, jej wyrażanie może się różnić, ale jest jedną i tą samą Prawdą. Ja jestem Prawdą i ja jestem drogą do niej, ja moja świadomość a nie osobowość.
Dobrze zrozumiałam?
- rozumiesz istotę rzeczy i używasz słów, aby to naświetlić
albo
- nie rozumiesz istoty rzeczy i próbujesz ją pojąć starając się zrozumieć słowa, które na nią wskazują
Niczego nie można zarzucić tym słowom, ale pytanie, czym one są dla Ciebie. A są raczej koncepcją na temat Prawdy, którą zaakceptujesz albo odrzucisz. Bo szukasz potwierdzenia u innych, a raczej umysł szuka. Umysł potrzebuje dowodów. Ale w momencie pełnego uświadomienia nie ma rzeczy, w które trzeba wierzyć czy koncepcji, które wymagają potwierdzenia.
co sadzisz o wyzbywaniu się odpowiedzialnościkosa pisze:Nie o to pytam.baabcia pisze:guru sekty
Załóżmy, że twierdzisz, iż masz kontrolę nad samą sobą.
Kim jesteś? Tym, co jest kontrolowane, czy tym, co kontroluje?
A może żadnym z obu?
Bo tak jest, tylko czasem jakiś element zostaje zainfekowany i człowiek czuje się nieszczęśliwy, często tym zainfekowanym elementem jest umysł ale nie zawsze, to juz zalerzy od człowieka, no ale klasycznie to jeśli się ma zdrowe serce a chory umysł to lepiej się nie kontrolować dopuki umysł nie wyzdrowieje, wtedy trzeba dostosować umysł do serca, a kto w nas decyduje co jest OK a co nie to juz trzeba sobię samemu odpowiedzieć.victoria pisze:bez przygotowania odpowiedziałabym tak, mój umysł mnie kontroluje, który wchodzi w skład całej mniekosa pisze:Załóżmy, że twierdzisz, iż masz kontrolę nad samą sobą.
Kim jesteś? Tym, co jest kontrolowane, czy tym, co kontroluje?
A może żadnym z obu?
No właśnie.victoria pisze:bez przygotowania odpowiedziałabym tak, mój umysł mnie kontroluje, który wchodzi w skład całej mniekosa pisze:Załóżmy, że twierdzisz, iż masz kontrolę nad samą sobą.
Kim jesteś? Tym, co jest kontrolowane, czy tym, co kontroluje?
A może żadnym z obu?
Gdy znika kłamliwa identyfikacja, nie ma czynów, za które trzeba być odpowiedzialnym. Jest tylko wewnętrzna harmonia, cisza, spokój. Nie ma pragnień, nie ma lęków, dlatego też nie mają miejsca czyny, za które musimy ponosić konsekwencje.baabcia pisze:co sadzisz o wyzbywaniu się odpowiedzialnościkosa pisze:Nie o to pytam.baabcia pisze:guru sekty
Załóżmy, że twierdzisz, iż masz kontrolę nad samą sobą.
Kim jesteś? Tym, co jest kontrolowane, czy tym, co kontroluje?
A może żadnym z obu?
nie znośna?
dlaczego sie wynosisz ponad innych i twierdzisz że NIKT tego nie widzi ( zapewne z wyjatkiem ciebie ) , widzi bardzo wielu tylko róznie to nazywaja i interpretują , np katolik mówi sobie ze to tzw głos sumienia :ahah:kosa pisze:Nieraz jest tak, że intuicja mówi jedno, a umysł co innego i mamy coś, co określamy jako bicie się z własnymi myślami. I nikt nie widzi paradoksu tej sytuacji.
O kurde, rzeczywiście tak napisałem :stu:Crows pisze:dlaczego sie wynosisz ponad innych i twierdzisz że NIKT tego nie widzi ( zapewne z wyjatkiem ciebie ) , widzi bardzo wielu tylko róznie to nazywaja i interpretują , np katolik mówi sobie ze to tzw głos sumienia :ahah:kosa pisze:Nieraz jest tak, że intuicja mówi jedno, a umysł co innego i mamy coś, co określamy jako bicie się z własnymi myślami. I nikt nie widzi paradoksu tej sytuacji.
ale przecież Ci napisałam, że umysł jest we mnie anie ja w umyślekosa pisze:No właśnie.victoria pisze:bez przygotowania odpowiedziałabym tak, mój umysł mnie kontroluje, który wchodzi w skład całej mniekosa pisze:Załóżmy, że twierdzisz, iż masz kontrolę nad samą sobą.
Kim jesteś? Tym, co jest kontrolowane, czy tym, co kontroluje?
A może żadnym z obu?
Nieraz jest tak, że intuicja mówi jedno, a umysł co innego i mamy coś, co określamy jako bicie się z własnymi myślami. I nikt nie widzi paradoksu tej sytuacji: jeśli JA jest tym, co myśli, to co bije się z tymi myślami?
I tak to jest Myślicielu... zacząłeś o theorii lustrzanego odbicia... a wylądowaliśmy już sam nie wiem na czym.... na czym się przeważnie ląduje hihi...Myśliciel pisze:~*Witam Wszystkich*~.......
~*Autor: Piotr*~
~*Uduchowiony Racjonalista i Myśliciel Filozoficzny*~
:good: :ahah:Łosiu pisze:Sympatyczny kolega psor z apelem:
http://img3.demotywatoryfb.pl//uploads/ ... 74_600.jpg
Łosiu dysortograf :nunu:
Nie zgadam się z tym zupełnie. całkowicie, kosmicznie.999Krysia pisze:Łosiu, całkiem niepotrzebnie ,gdyż duchowość obdarta z humanizmu jest procesem czysto matematyczno-fizyczno-biochemicznym.........
victoria pisze:bez przygotowania odpowiedziałabym tak, mój umysł mnie kontroluje, który wchodzi w skład całej mnie
Żeby umysł kontrolował, musi mieć coś w zasięgu kontroli. Skoro kontroluje Ciebie...victoria pisze:ale przecież Ci napisałam, że umysł jest we mnie anie ja w umyśle
Jeśli ty jesteś tym, co jest kontrolowane, to co postrzega to wszystko?victoria pisze:Ja rozumiem to tak, umysł kontroluje i siebie i mnie bo przecież jest częścią mnie, można to nazwać samokontrolą, czy skuteczną, w jakimś stopniu na pewno, jeśli ktoś kieruje się tylko rozumem, jest ubezwłasnowolniony przez samego siebie
Jest przestrzeń braku ufania w cokolwiek, braku przekonań, wiary, tez, domniemań, przypuszczeń, jak również chęci, pragnień, lęków, łącznie z brakiem ufania, przekonania wiary w prawdziwość tego, o czym właśnie napisałem.baabcia pisze:pomysł na to, że można wykrzesać w kimś więcej niż jest on w stanie wytworzyć jest naiwnym przekonywaniem innych do czegoś w co chcemy ufać
Jak możemy stworzyć coś ,co jeszcze nie rozwiązalismy zagadkę własnego istnienia--- komentarz do królika.króry posiada świadomośc zbiorowa a nie indywidualna jak człowiekŁosiu pisze:Nie zgadam się z tym zupełnie. całkowicie, kosmicznie.999Krysia pisze:Łosiu, całkiem niepotrzebnie ,gdyż duchowość obdarta z humanizmu jest procesem czysto matematyczno-fizyczno-biochemicznym.........
Duchowość, dusza, psyche a humanizm .....hihi
Duchowość jest niepoliczalna, emergencyjna bez względu na obszar definiowania jej.
Nawet przyjmując wersję matematyczno-fizyczno-biochemicznym do spełnienia
duchowość to nośnik i jednocześnie domena życia.
Jest niemierzalna, nie podlega skalowaniu i percepcji zmysłowej.
Gdyby było inaczej moglibyśmy generować duchowość doświadczalnie
i stworzyć np królika uduchowionego (tantrycznego) z otwartą czakrą maladhara.
Łosiu kundalinosiu :stu:
Myślę, że rozmijamy się trochę w temacie -duchowość odarta z humanizmu, do której się odniosłaś nie była moim tworem myślowym.999Krysia pisze:Jak możemy stworzyć coś ,co jeszcze nie rozwiązalismy zagadkę własnego istnienia--- komentarz do królika.króry posiada świadomośc zbiorowa a nie indywidualna jak człowiekŁosiu pisze:Nie zgadam się z tym zupełnie. całkowicie, kosmicznie.999Krysia pisze:Łosiu, całkiem niepotrzebnie ,gdyż duchowość obdarta z humanizmu jest procesem czysto matematyczno-fizyczno-biochemicznym.........
Duchowość, dusza, psyche a humanizm .....hihi
Duchowość jest niepoliczalna, emergencyjna bez względu na obszar definiowania jej.
Nawet przyjmując wersję matematyczno-fizyczno-biochemicznym do spełnienia
duchowość to nośnik i jednocześnie domena życia.
Jest niemierzalna, nie podlega skalowaniu i percepcji zmysłowej.
Gdyby było inaczej moglibyśmy generować duchowość doświadczalnie
i stworzyć np królika uduchowionego (tantrycznego) z otwartą czakrą maladhara.
Łosiu kundalinosiu :stu:
A z resztą mogę się zgodzić.....uszczególniając swoją wpowiedz dodająć geometrię brył , dżwięk i barwę...
Jakie to fajne,że każdy ma rację.. :bravo:Łosiu pisze:Myślę, że rozmijamy się trochę w temacie -duchowość odarta z humanizmu, do której się odniosłaś nie była moim tworem myślowym.999Krysia pisze:Jak możemy stworzyć coś ,co jeszcze nie rozwiązalismy zagadkę własnego istnienia--- komentarz do królika.króry posiada świadomośc zbiorowa a nie indywidualna jak człowiekŁosiu pisze:Nie zgadam się z tym zupełnie. całkowicie, kosmicznie.
Duchowość, dusza, psyche a humanizm .....hihi
Duchowość jest niepoliczalna, emergencyjna bez względu na obszar definiowania jej.
Nawet przyjmując wersję matematyczno-fizyczno-biochemicznym do spełnienia
duchowość to nośnik i jednocześnie domena życia.
Jest niemierzalna, nie podlega skalowaniu i percepcji zmysłowej.
Gdyby było inaczej moglibyśmy generować duchowość doświadczalnie
i stworzyć np królika uduchowionego (tantrycznego) z otwartą czakrą maladhara.
Łosiu kundalinosiu :stu:
A z resztą mogę się zgodzić.....uszczególniając swoją wpowiedz dodająć geometrię brył , dżwięk i barwę...
Ja najzwyczajniej optowałem za zastąpieniem w nazwie ruchu Myśliciela zmianę z wyrazu ,,humanitarnego'' na ,,humanistyczny''- podałem powody w Ps. swojego postu.
Lecz powiedz czy Cię dobrze zrozumiałem/
duchowość postrzegasz jako czysto matematyczno-fizyczno-biochemicznyą bryłę, dzwięk i barwę.
Widocznie inaczej odbieramy pojęcia- duchowość czy uduchowienie. Są to tylko słowa jednak muszą nieść ze sobą czystą informację opis, treść bo tak byśmy nie mogli się zrozumieć.
Rozważmy taką sytuację:
Mnich pustelnik ze swoją duchowością nastawioną na percepcję i jednanie sssię z bogiem.
Czyz jego duchowość nie jest odarta z humanizmu,
porzucił rodzinę, dom, ludzi, świat i uciekł do boga- zasklepił się w swojej skorupie w pustelni...
Czy on ten mnich wg Ciebie jest to maszyna matemaatyczno- fizyczno-biochemiczna....itd.?
Darwinizm?
A jak taki mnich radzi sobie z biochemią chormonów. Jako maszyna nie może sobie radzić.
Dlaatego sądzę,
że odzieranie duchowości z humanizmu jest działaniem sztucznym i tylko manipulacją słowną.
Humanizm w pojęciu duchowości jest niezbywalny, musi być niezbywalny 9Krysiu99
Łosiu
Ta to ma szczęście.... według przysłowia ,,Bogatemu to i diabeł w kominie pali...."999Krysia pisze:Dziękuję Łosiu , że mi podałeś kod duchowy do następnego poziomu...9Krysia99....
Jak Was nie kochać jak tyle wspaniałych rzeczy robicie dla mnie....Dzięki.....
No perełka :dzieki:999Krysia pisze:Problem tkwi w tym ,ze nie potrafimy oddzielić kilku przestrzeni lub perspektyw widzenia świata...jakie niesie ta ksiega.... Wszystko postrzegamy przez pryzmat naszego wewnetrznego systemu wiary albo jestesmy katolikami,albo ateistami,albo szukamy przeciwnika do dyskusji i ten potężny program RACJI..opartej na wiedzy z drugiej ręki . Szukajmy punktów zbieżnych nie walki na słowa....
W momencie porzucenia walki i traktowanie innych jako przeciwników przekraczamy pierwwsza bramę. Stajemy sie badaczmi, a t o całkiem inny świat postrzegania. Swiat, w który rozumiesz procesy jakim podlegasz.Po prostu wiesz, dlaczego to ciebie spotkało, a to już potężna wiedza i nie nabedziesz jej z drugiej ręki....to jest twój bol , twój lęk ,klęski i sukcesy, twoje olsnienia ,chwila iluminacji, to twoja wlasna wiedza.....która wyprowadzi nas wszystki z kainowej krainy,każdego na swój sposób...