Warto obejrzeć
[youtube][/youtube]
Re: Ujawnię wam Boga
61
Ostatnio zmieniony 26 maja 2013, 17:17 przez Filip, łącznie zmieniany 1 raz.
Znikam na długo, ale się pojawiam.
A co relatywne by nie było według Ciebie?Filip pisze:To relatywizm - nic nowego.999Krysia pisze:Bardzo to dobrze podsumowałaś.....lawenda pisze:Z tego co napisałaś wnioskuję,że każdy z nas ma swoją prawdę
objawioną.Bo czym innym jest odkrywanie przez nas samych.
Co z nas za bogowie,kiedy nawet o tym nie wiemy.Gdyby zaś przyjąć,że nimi jesteśmy,999Krysia pisze:W tym momencie warto przytoczyć powiedzenie Wschodu,, Ty jesteś bogiem ,tylko jeszcze o tym nie wiesz" Odkrycie tej prawdy wymaga od nas skupienia uwagi na sobie. W świecie zewnętrznym funkcjonujemy tylko tyle by biorobot i rodzina przetrwała.. Możemy przyjąć dwie postawy w zyciu .Bycie na zewnątrz, wtedy dowiadujemy się jacy jesteśmy ,nasze wnętrze projektuje nasze życie" Co nam się nie podoba do poprawki poprzez bycie w sobie . Tam odnajdziemy przyczynę naszych problemów...Uświadamiając sobie nasze ograniczenia odkrywamy że :
- nie jesteśmy tylko biorobotem,
- mamy w sobie potężną siłe wsparcia,
- wszystko to jest projekcja naszego umysłu , który może modyfikować nasza część duchowa po naszym uświadomieniu ograniczeń.
-wydarzają nam się traumatyczne przeżycia ,ale zawsze pod potężna ochroną przewodników..by biorobot i część duchowo-ziemska nie uznała uszczerbku. Dzieje się to po to, by otworzyła się nasza część duchowo-ziemska. Potrzebny ten proces jest ,by moża zakotwiczyć się w wysokich poziomach części duchowo - boskiej...To ta część , która pozwala nam doświadczyć oświecenia... To ta część ,która pozwala nam doświadczyć błogostanu, poznać ,,kim jesteśmy...To doświadczenie zwróci nas sobie samy...Parafraza wypowiedzi Pana Jezusa,, Kto stracił siebie ,ten odnalazł siebie" Siebie znaczy nawiązać kontakt z naszą boską częścią.....Niektorzy nazywają ten przebłysk ,obecnością JAM JEST ....Nazewnictwo nie ma znaczenia ,ma znaczenie doświadczenie tego stanu. To jest blask naszego domu,który opuściliśmy jak syn marnotrawny,by poznać zycie w świecie dualizmu. To nasz powrót zaplanowany w momencie zejścia na ziemie...Każdy ma to wpisane w swojej matrycy...odkrycie własnej boskości,by później przekroczyć formę i złączyć się z czysta świadomością...
Właśnie odkryłaś przed sobą to co skrywałaś przed narodzeniem :aniolek: i teraz jesteś pełnoprawną Boginią,używaj swojej mocy pochodzącej z sercalawenda pisze:Co z nas za bogowie,kiedy nawet o tym nie wiemy.Gdyby zaś przyjąć,że nimi jesteśmy,999Krysia pisze:W tym momencie warto przytoczyć powiedzenie Wschodu,, Ty jesteś bogiem ,tylko jeszcze o tym nie wiesz" Odkrycie tej prawdy wymaga od nas skupienia uwagi na sobie. W świecie zewnętrznym funkcjonujemy tylko tyle by biorobot i rodzina przetrwała.. Możemy przyjąć dwie postawy w zyciu .Bycie na zewnątrz, wtedy dowiadujemy się jacy jesteśmy ,nasze wnętrze projektuje nasze życie" Co nam się nie podoba do poprawki poprzez bycie w sobie . Tam odnajdziemy przyczynę naszych problemów...Uświadamiając sobie nasze ograniczenia odkrywamy że :
- nie jesteśmy tylko biorobotem,
- mamy w sobie potężną siłe wsparcia,
- wszystko to jest projekcja naszego umysłu , który może modyfikować nasza część duchowa po naszym uświadomieniu ograniczeń.
-wydarzają nam się traumatyczne przeżycia ,ale zawsze pod potężna ochroną przewodników..by biorobot i część duchowo-ziemska nie uznała uszczerbku. Dzieje się to po to, by otworzyła się nasza część duchowo-ziemska. Potrzebny ten proces jest ,by moża zakotwiczyć się w wysokich poziomach części duchowo - boskiej...To ta część , która pozwala nam doświadczyć oświecenia... To ta część ,która pozwala nam doświadczyć błogostanu, poznać ,,kim jesteśmy...To doświadczenie zwróci nas sobie samy...Parafraza wypowiedzi Pana Jezusa,, Kto stracił siebie ,ten odnalazł siebie" Siebie znaczy nawiązać kontakt z naszą boską częścią.....Niektorzy nazywają ten przebłysk ,obecnością JAM JEST ....Nazewnictwo nie ma znaczenia ,ma znaczenie doświadczenie tego stanu. To jest blask naszego domu,który opuściliśmy jak syn marnotrawny,by poznać zycie w świecie dualizmu. To nasz powrót zaplanowany w momencie zejścia na ziemie...Każdy ma to wpisane w swojej matrycy...odkrycie własnej boskości,by później przekroczyć formę i złączyć się z czysta świadomością...
toby znaczyło,że sami wybraliśmy sobie program na to życie,sami zadaliśmy sobie zadanie,
którego nie można odrobić..Dziwni z nas bogowie
Ciekawe..czy lepiej być na łasce jednego czy wielu ? Jednego zawsze możnaCrows pisze:teraz to już nie wiem .......... do tylu bogów mam siem modlić ?
Zamiast modlić się :love1: kochaj i akceptój ich wszystkich i ich formy przejawiania się na ziemiCrows pisze:teraz to już nie wiem .......... do tylu bogów mam siem modlić ?
Kochać i akceptować to za mało. To połowa Boga. Potrzebna jest jeszcze empatia by poczuć każdego sytuację.promyk pisze:Zamiast modlić się :love1: kochaj i akceptój ich wszystkich i ich formy przejawiania się na ziemiCrows pisze:teraz to już nie wiem .......... do tylu bogów mam siem modlić ?
No dobrze dorzucę do mojej wypowiedzi współczucie :love1: i :hhhh:civilmonk pisze:Kochać i akceptować to za mało. To połowa Boga. Potrzebna jest jeszcze empatia by poczuć każdego sytuację.promyk pisze:Zamiast modlić się :love1: kochaj i akceptój ich wszystkich i ich formy przejawiania się na ziemiCrows pisze:teraz to już nie wiem .......... do tylu bogów mam siem modlić ?
Dlatego po latach chyba zrozumiałem chrześcijaństwo :christ1: ... no dobra... tylko zrozumiałem jego kawałek ... :lato:
CM
Lepiej choć obawiam się iż w polskim języku określenie współczucie nie jest zbyt bliskie "wspólnemu" "czuciu" a zatem może ono nie oddawać tego o co mi chodzi.promyk pisze:No dobrze dorzucę do mojej wypowiedzi współczucie :love1: i :hhhh:civilmonk pisze:Kochać i akceptować to za mało. To połowa Boga. Potrzebna jest jeszcze empatia by poczuć każdego sytuację.promyk pisze: Zamiast modlić się :love1: kochaj i akceptój ich wszystkich i ich formy przejawiania się na ziemi
Dlatego po latach chyba zrozumiałem chrześcijaństwo :christ1: ... no dobra... tylko zrozumiałem jego kawałek ... :lato:
CM
No i właśnie o to chdzi że to tylko nazwy, najważniejsza jest świadomośćcivilmonk pisze:Lepiej choć obawiam się iż w polskim języku określenie współczucie nie jest zbyt bliskie "wspólnemu" "czuciu" a zatem może ono nie oddawać tego o co mi chodzi.promyk pisze:No dobrze dorzucę do mojej wypowiedzi współczucie :love1: i :hhhh:civilmonk pisze: Kochać i akceptować to za mało. To połowa Boga. Potrzebna jest jeszcze empatia by poczuć każdego sytuację.
Dlatego po latach chyba zrozumiałem chrześcijaństwo :christ1: ... no dobra... tylko zrozumiałem jego kawałek ... :lato:
CM
CM
Filipie obejżałem ten film i..Filip pisze:Warto obejrzeć
:love1: to tylko twój punkt widzenia Ja widze w tym Boskość i plan,działanie najwyrzszej rangi z najdokładniejszym z możliwych(z mojego punktu widzenia) :love1:KarolGustaw pisze:Filipie obejżałem ten film i..Filip pisze:Warto obejrzeć
1 Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko przez Nie się stało,a bez Niego nic się nie stało, co się stało.... Ewangelia wg św Jana. Rozdz.1.
Wygląda na to ,że narkotyki, alkohol, kurewstwo to sprawka słowa Bożego. Żeby Cię pocieszyć to powiem ,że ten film to dowód na istnienie Boga(to nie jest złośliwość czy żart) bo On już robił tak wcześniej.
1 przechodząc obok ujrzał pewnego człowieka, niewidomego od urodzenia. 2 Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: "Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?" 3 Jezus odpowiedział: "Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże.... Ewangelia wg św Jana. Rozdz.9.
A teraz powiedz, czy okaleczył byś swojego syna, żeby po jakimś czasie okazać na nim swoją wielkość?. :1:
A dlaczegóż to świadomość jest najważniejsza? Jak spisz to jej nie ma. I co wtedy?promyk pisze:No i właśnie o to chdzi że to tylko nazwy, najważniejsza jest świadomośćcivilmonk pisze:Lepiej choć obawiam się iż w polskim języku określenie współczucie nie jest zbyt bliskie "wspólnemu" "czuciu" a zatem może ono nie oddawać tego o co mi chodzi.promyk pisze: No dobrze dorzucę do mojej wypowiedzi współczucie :love1: i :hhhh:
CM
A jak Bóg każe Ci kogoś zabić dla swojej chwały, to co zrobisz? zabijesz, przestaniesz Go słuchać, czy zaczniesz Go nauczać?promyk pisze::love1: to tylko twój punkt widzenia Ja widze w tym Boskość i plan,działanie najwyrzszej rangi z najdokładniejszym z możliwych(z mojego punktu widzenia) :love1:
Wszystko jest świadomością? No co Ty? A kamień na drodze też? Tzn. co - on jest świadomy czy coś jest go świadome czy jak?civilmonk pisze:A dlaczegóż to świadomość jest najważniejsza? Jak spisz to jej nie ma. I co wtedy?promyk pisze:No i właśnie o to chdzi że to tylko nazwy, najważniejsza jest świadomośćcivilmonk pisze: Lepiej choć obawiam się iż w polskim języku określenie współczucie nie jest zbyt bliskie "wspólnemu" "czuciu" a zatem może ono nie oddawać tego o co mi chodzi.
CM
CM
I kamień i droga i coś też jest w świadomościcivilmonk pisze:Wszystko jest świadomością? No co Ty? A kamień na drodze też? Tzn. co - on jest świadomy czy coś jest go świadome czy jak?civilmonk pisze:A dlaczegóż to świadomość jest najważniejsza? Jak spisz to jej nie ma. I co wtedy?promyk pisze: No i właśnie o to chdzi że to tylko nazwy, najważniejsza jest świadomość
CM
CM
A konkretniej?promyk pisze:I kamień i droga i coś też jest w świadomościcivilmonk pisze:Wszystko jest świadomością? No co Ty? A kamień na drodze też? Tzn. co - on jest świadomy czy coś jest go świadome czy jak?civilmonk pisze: A dlaczegóż to świadomość jest najważniejsza? Jak spisz to jej nie ma. I co wtedy?
CM
CM
Bzdurapromyk pisze:Bo wszystko jest świadomością
Konkretnie My i wszystko co jest,jest w Boskiej świadomości.My jako Bogowie,na czas odzielenia się od BogaBogin,Wszystkości jesteśmy odrębnymi świadomościami,które doświadczają odzielenia się od źrudła miłościcivilmonk pisze:A konkretniej?promyk pisze:I kamień i droga i coś też jest w świadomościcivilmonk pisze: Wszystko jest świadomością? No co Ty? A kamień na drodze też? Tzn. co - on jest świadomy czy coś jest go świadome czy jak?
CM
Rozumiem. Czyli Bog nie może iść spać? I drugie - kto doświadcza oddzielenia od Boga?promyk pisze:Konkretnie My i wszystko co jest,jest w Boskiej świadomości.My jako Bogowie,na czas odzielenia się od BogaBogin,Wszystkości jesteśmy odrębnymi świadomościami,które doświadczają odzielenia się od źrudła miłościcivilmonk pisze:A konkretniej?promyk pisze: I kamień i droga i coś też jest w świadomości
Szerokość i skala jest nie pojęta,po przez nbasze wybory,w wolnej woli Bóg doświadcza
I tak i nie,zalerzy co jest dla ciebie Bogiem,zalerzy od twojej świadomości tego czym jest Bógcivilmonk pisze:Rozumiem. Czyli Bog nie może iść spać? I drugie - kto doświadcza oddzielenia od Boga?promyk pisze:Konkretnie My i wszystko co jest,jest w Boskiej świadomości.My jako Bogowie,na czas odzielenia się od BogaBogin,Wszystkości jesteśmy odrębnymi świadomościami,które doświadczają odzielenia się od źrudła miłościcivilmonk pisze: A konkretniej?
Szerokość i skala jest nie pojęta,po przez nbasze wybory,w wolnej woli Bóg doświadcza
cm
To wszystko zalezy kim lub czym Bóg dla ciebie jestBolaren pisze:No dobra, że tak sprowokuję, to jak z tym ujawnieniem Boga?
Nie został mi ujawniony...
Wróć do „Religia chrześcijańska”