niby to głupie ale mnie czasem pomaga uporządkować może nie tyle myśli co pytania:
co bym zrobiła na dowolnym/każdym z miejsc
przeczytałam dziś jak to karetka przewożąca pacjenta pojechała na stacje benzynową -zeszło im 24 minuty,
potem jechali na sygnale
- gdzie by tych ludzi zatrudnić? robią wrażenie debili? - o czym tu rozmawiać - o ministrze? ale też trzeba;
przeczytałam dziś o
sprzęcie ratującym życie czynnym do godziny 15 - zabrać sprzęt, zmienić dyrektora, zmienić zasady przydzielania kasy - w tym zlikwidować podziałki? - (nie bardzo bo sobie co 'głupsi' wsadzą wsio w pensję)?
sprywatyzować wszystko? - bez odwrotu
twardą ręka państwową służbę zdrowia trzymać?
lepiej pracują gdy mniej zarabiają czy lepiej gdy więcej?
a może po równo powinni i tracić pracę za łajdactwa?
co powoduje, że ludziom chce się pracować? nadzieja, perspektywa, ?
co powoduje, że ludzie stają się debilami - popadają w beznadziejny krytycyzm i szukają dna i tym usprawiedliwiają swoje codzienne łajdactwa, bylejakość?
czemu załoga karetki idiocieje? są wyspą czy dobrze się czują pośród podobnych? czy zamknięte gabinety i sprzęt to norma czy nieudolność?
co jest niezbędne a co możliwe by pozmieniać - najpierw wokół siebie - by wymagać, by wiedzieć czego oczekiwać od ludzi, którzy mają być mądrzejsi od nas - no przecież nie głupsi maja być dyrektorami, ministrami - tak?
czasem wygląda jakby piramida stała na czubku a mądrzy wybierali najgłupszych spośród siebie - a to chyba jest nie możliwe