8
autor: Joker
Skoro wychodzisz, proszę, zamknij drzwi.
Nikt więcej dzisiaj nie powinien przyjść.
Słysz mój płacz, gdy na podłodze zdjął mnie żal.
Czy pijany, czy też martwy jestem – nie wiem, pewności mi brak.
Jestem ślepcem, ślepcem, mój świat spłowiał dawno już.
Nic smutniejszego nad ślepca szloch, wiesz to, Panie mój.
Poznałem kiedyś przyjaźni smak
Było dobre, co rozwiało się jak wiatr
Teraz, kiedy z zimna tutaj serce drga
Wiemy już, dlaczego tak musiało się stać
Jestem ślepcem, ślepcem, w mym pokoju chłód.
A gdy ślepy płacze, to wprost z duszy dna, wie to nawet Bóg.
Ostatnio zmieniony 05 lut 2014, 20:24 przez
Joker, łącznie zmieniany 1 raz.