Znam trochę karty i wiem, że nie ściemnia (tutaj akurat nie widać kart, ale w większości programów dają obraz z góry na karty, więc wszystko widać). Poza tym nie jest tak, że zawsze pstryk i już wszystko wiadomo i mówi wszystko jednym tchem. Nieraz sam pyta osobę dzwoniącą, skąd może się brać jakaś konkretna karta. Teraz przypomina mi się sytuacja, kiedy karty pokazywały klęskę przy kobiecie i on nie do końca rozumiał, o co może chodzić i okazało się, że żona mężczyzny, który dzwonił, bardzo chce mieć z nim dziecko, ale bez powodzenia i to jest właśnie ta klęska. A pytanie dotyczyło ich, ale ogólnie ich przyszłości, a nie dzieci, więc weź człowieku się domyśl, co konkretnie oznacza ta klęska. I takich sytuacji jest niemało (bo karty nie zawsze mówią wprost; nie ma na przykład jednej karty oznaczającej rozpad związku, wygraną w lotto czy śmierć, wszystko wynika z sekwencji kilku kart), a takie próby nawiązania dialogu oznaczają, że on rzeczywiście czyta te karty, a nie mówi byle co, aby dać jakąś wiarygodną odpowiedź.
Oczywiście ktoś może to interpretować jako podciąganie na siłę różnych wydarzeń pod dany rozkład, ale po pierwsze z drugiej strony gdyby tego potwierdzenia nie było, to po prostu akurat takie karty by się nie pojawiły, a po drugie jak ktoś się w tym choć trochę orientuje i obejrzał setki godzin programów to wie, że w tym przypadku nie ma mowy o ściemnianiu.
Re: Wróżbita o wróżeniu z Tarota
31
Ostatnio zmieniony 14 lut 2013, 21:12 przez kosa, łącznie zmieniany 1 raz.
"Trzeba uprzytomnić sobie, że
Nawet kiedy wszystko straci sens
Znajdziesz przestrzeń, gdzie
Wielka wiara tłumi lęk"
Nawet kiedy wszystko straci sens
Znajdziesz przestrzeń, gdzie
Wielka wiara tłumi lęk"