zacznij od siebiemartin1002 pisze:Chcę, żeby wszyscy ludzie wiedzieli, że są dobrem. Tylko wtedy będę szczęśliwa.
Re: Brak relacji z ludźmi
151
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2014, 3:29 przez Ja?!, łącznie zmieniany 1 raz.
zacznij od siebiemartin1002 pisze:Chcę, żeby wszyscy ludzie wiedzieli, że są dobrem. Tylko wtedy będę szczęśliwa.
Ambitny plan.Za ambitny :satan: .martin1002 pisze:Chcę, żeby wszyscy ludzie wiedzieli, że są dobrem. Tylko wtedy będę szczęśliwa.
Ale wiesz to z gazet internetu i tv. Kumulacja zła może doprowadzić do depresji, lepiej nie czytać i nie słuchać wieści ze świata będziesz zdrowsza i szczęśliwsza. A zło z Twojej okolicy jest dużo mniejsze niż to wielkie światowe. Możesz sobie zaprogramować życie jak moja znajoma "Dzieje się to co Najlepsze i każdego dnia widzę coraz więcej dowodów na to" Podobno jej to pomoga i ma coraz lepiej.martin1002 pisze:No dobra, przesadziłam. Chodziło mi o to, że jestem szczęśliwa, wiem i czuję, że jestem dobrem, ale trudno nazwać ten stan "szczęściem", gdy na świecie jest mnóstwo ludzi, którzy nie wiedzą, że są dobrem...
Dla mnie liczy się tylko Marta, skoro Jej niema to ja tam przyjdeAyalen pisze:A na reszte zamknac oczy, czy jak?
Conan, to pytanie kierowalam do Ja?!, przepraszam ze nie zaadresowalam postuConan Barbarzynca pisze:Dla mnie liczy się tylko Marta, skoro Jej niema to ja tam przyjdeAyalen pisze:A na reszte zamknac oczy, czy jak?
Nic o tym nie wiem, tak jak wiem, że 'stare' dusze odznaczają się tym, co się zwie ogromną 'mądrością życiową'. Nieważne gdzie i jak przedtem doświadczały i nie muszą być ludźmi z wysoce rozwiniętym intelektem, bo nie o to tu chodzi. A o postrzeganie życia z poziomu uczucia. 'Stara' dusza ma to uczucie na bardzo wysokim poziomie, co charakteryzuje się tym, że nie ma w niej strachu, nic nie jest dla niej problemem i znajdzie wyjście z każdej sytuacji. A na dodatek emanuje tak kojąco, tak przyciągająco i otwierająco na innych, że samo przebywanie w jej towarzystwie już problemy rozwiązuje i zmienia sposób postrzegania życia nawet bez słów .Ja?! pisze:stare dusze mogą zachowywać sie jak Marta jeśli mają niewiele wcieleń w materii, zwłaszcza w takich czasach jak obecnie.
Ja?!, niedokladnie o to mi chodzilo - mowie o duszach ktore osiagnely pulap przypisany jakiejs formie, i zanim rozpoczna kolejny cykl doswiadczen - jeszcze na moment pojawiaja sie w ziemskim wcieleniu, z przyczyn o ktorych mowilam. A uwzgledniajac ze swiadomosc przechodzi przez umysl, ktory "rodzi sie" na nowo z kazdym razem - moze wystapic takie...bo ja wiem - niedopasowanie moze? Ciezko odnalezc sie w tym z czego sie wyroslo, tak dalece ze czasem przestaje sie rozumiec otaczajaca rzeczywistosc - swiadomosc funkcjonuje juz na innym poziomie. To mniej wiecej tak jak z moimi kotami, kiedys mowilam ze sa bardziej ludzkie niz kocie - mimo formy, niewiele w nich typowo zwierzecych zachowan, nie trzymaja sie z innymi kociatymi, natomiast mam bardzo silne wrazenie ze doskonale rozumieja mnie - tylko nie potrafia tego wyrazić w ludzki sposob. I co uwazam za wazne - one mnie czegos uczą, swoim pojawieniem się w moim życiu coś wnoszą, tak jakby pojawiły się nie dla siebie. Zanim odrodza sie juz w innej formie. A przeciez dotyczy to wszystkich form, takze ludzkich.Ja?! pisze:stare dusze mogą zachowywać sie jak Marta jeśli mają niewiele wcieleń w materii, zwłaszcza w takich czasach jak obecnie.
No, właśnie... . Tu jest konkretny problem konkretnej dziewczyny. Trafienia do niej w taki sposób, żeby zechciała. Na razie nie chce... :/Crows pisze:psychologia nie wspomina o jakichs duszach a juz w ogóle o ich określaniu jako stare czy młode
Takie dusze to tzw. 'hybrydy'.Ja?! pisze:Nie ma jednej reguły, stare nie musi oznaczać mądre i wszechwiedzące i wszystkomogące. Poza materią rozwój duchowy jest mocno ograniczony. Czasem 100 lat w materii więcej daje niż miliardy lat istnienia bez wcielania sie. Matra zachowuje sie tak jakby to była jej pierwsza inkarnacja w materii i jest do niej kompletnie nieprzystosowana.
czy tylko słowa mają wartość ? gadanie samo w sobie jest tylko gadaniem , co z tego że matce powiem 3 razy dziennie że ją kocham a jej słowa pod moim adresem bede olewał , zycie to nie brazyliski serial miłosnyConan Barbarzynca pisze:Gdy tylko nasza kochana Martusia tu zajrzy to ma wstać i iść do Tatusia albo Mamusi i powiedzieć że ich kocha, i niema kurde to tamto tylko tak trzeba.
Nie Ty Crows maż to zrobić, ani nie ja ani Lidka czy Ayalen, TYLKO MARTA, i ma to zrobić I wcale nie 3 razy dziennie a ten jeden jedyny raz.Crows pisze:czy tylko słowa mają wartość ? gadanie samo w sobie jest tylko gadaniem , co z tego że matce powiem 3 razy dziennie że ją kocham a jej słowa pod moim adresem bede olewał , zycie to nie brazyliski serial miłosnyConan Barbarzynca pisze:Gdy tylko nasza kochana Martusia tu zajrzy to ma wstać i iść do Tatusia albo Mamusi i powiedzieć że ich kocha, i niema kurde to tamto tylko tak trzeba.