Lidka pisze:ja nie pluję na religię, ani nie walczę z nią. Zauważam jedynie, że pokazuje Boga w... dziwny sposób...
No to co, że dziwny?
Dla każdego człowieka odmienny sposób patrzenia, widzenia i odmienna percepcja jest inna i to wcale nie jest dla mnie dziwne, tylko normalne. Poza tym, skoro masz uwagi do religii, to napisz do której i dlaczego, bo taka dyskusja zaczyna być nieracjonalna.
Jeśli masz uwagi do wszystkich religii, to w polskim języku liczba mnoga manifestuje się w określony sposób i staraj się po prostu używac właściwej formy gramatycznej. No i nie zapominaj o uzasadnieniach swoich kwestii.
Lidka pisze:Poza religią Boga nie ma?... Nie daje się poznać?...
Przecież Bóg jest MIŁOŚCIĄ i ŻYCIEM, a nie religią i kościołem...
Lidziu nieraz pisaliśmy tu o indywidualnym odczuwaniu Boga, które jest poznaniem INDYWIDUALNYM.
Jeśli mówimy o zjawiskach społecznych, a wymiarach większych niż 1 człowiek, to już jest wymiar społeczny, w opisie pojmowania Boga posługujemy się zazwyczaj opisami uogólnionymi i w miarę możliwości zweryfikowanymi, czyli opisami jakich dostarczają różne religie.
Jesteś tak uwarunkowana swoim zaangażowaniem w sprawy religii i Kościoła, że nawet nie zauważasz, ze to co piszesz " Bóg jest MIŁOŚCIĄ I ŻYCIEM" - dowiedziałaś się w Kościele, zapewne podczas nauki religii katolickiej.
Lidka pisze:ja bardzo rzadko mówię o religii...
:rotfl1:
Lidka pisze:Moim zamiarem było nie 'zwalczanie religii' czy Boga (co za nonsens, przepraszam...)
Też uważam, że to nonsens. I nie rozumiem, po co się takimi nonsensami zajmować?
Lidka pisze:dlaczego uważasz, że Bóg jest tylko w religii (i to Twojej) i dlaczego uznajesz, że cokolwiek, co nie zgadza się z religijnym podejściem, jest 'atakiem' na religię i na Boga?...
A to, z kolei, to jest fałszująca insynuacja.
Bóg jest wszędzie Lidko. A każda religia, na swój sposób wynikający z lokalnej kultury i lokalnych objawień, tłumaczy i objaśnia, jaki jest Bóg i jakie powinny być odniesienia człowieka do Boga.
Taka jest istota religii.
Dla ludzi niewierzących, przedmiot jakiejkolwiek religii jest absurdem, dlatego ci trafiając na temat Boga wzruszają ramionami, albo chwilę się śmieją, a potem przechodzą do innych zajęć. Niektórzy z nich atakują Boga, a zwłaszcza pojęcie Boga i wiarę, właśnie dlatego, ze wydaje im się to wszystko absurdalne, niepotrzebne, a nawet szkodliwe. Cała reszta niewierzących i wierzących inaczej niż inne religie (czyli praktycznie wszyscy wierzący w Boga) w duchu tolerancji nie zajmują się sprawami wierzących w ramach jakiejś konkretnej religii.
To po prostu tak jest, Lidziu.
Podobnie ja, zasadniczo nie zajmuję się i nie znam szczegółów religii innych niż katolicka, nie jest mi to potrzebne.
Kiedyś takie insynuacje na forach katolickich denerwowały mnie na tyle, że aby znaleźć argumenty w dyskusji, uczyłem się co nieco o innych religiach. Oczywiście uczyłem się u ich źródeł - w ich własnych materiałach, a nie w pełnych nienawiści do Boga i do wszelkiej religijności krytycznych opracowaniach racjonalistów o marksistowskich korzeniach.
Od lat już tego nie robię, ja naprawdę wiem w co wierzę, dlaczego wierzę, wszystko mam poweryfikowane i życzę wszystkim, by mieli stosunek do Boga tak racjonalny i konkretny jak ja. Życzę tego nawet niewierzącym, a może im szczególnie.
I Tobie Lidziu tego życzę.
Moje życzenia to w istocie życzenie ludziom dobrej jakości życia. Wszak tego poszukuje człowiek współczesny, człowiek XXI wieku, nieprawdaż? A jeśli Opatrzność Boża uzna, że te hedonistyczne kierunki trzeba zmienić, to wyjdzie Bóg naprzeciw każdego z nas na naszej drodze do Damaszku dźwigając Krzyż na ramionach. I wtedy jeszcze raz zweryfikujemy swoje poglądy na temat Boga i nas samych ...