Jeśli z kimś mam pracować lub przeprowadzam rekrutację, to tak. Jedna z najważniejszych umiejętności jaką człowiek musi się nauczyć, to rozpoznanie innego człowieka
Ułatwia życie. W przypadku, gdy rekrutuję nowych pracowników, to patrzę przez pryzmat siebie, bo znam swoje umiejętności, szybkość pracy, ogólną efektywność. Jeśli ktoś jest co najmniej tak dobry jak ja lub widać, że szybko się uczy, to jest OK. Jeśli ktoś jest leniwy i to pokazuje, to odpada z miejsca - ja też jestem leniwy, ale działam mimo swojego lenistwa, bo muszę, bo tak trzeba i tylko taki sposób lenistwa jestem w stanie zaakceptować. Zaś gdy robię coś z kimś bez zobowiązań, coś na własną rękę, to nie mam większych wymagań, wybaczam wiele, choć nie udaję, że nie widzę. Często przystosowuję się wtedy do drugiego człowieka - im ktoś bardziej się opieprza tym bardziej ja
No chyba, że trzeba się spiąć, to sprawa wygląda inaczej. W przypadku obcowania z kimś tak po prostu, to oczywiście odruchowo także widzę czy jest pracowity, obrotny lub zagubiony, czy jest bystry, czy oczytany, jak szybko podejmuje decyzje i czy jest otwarty i wiele innych, ale nie świadczy to w moich oczach o wartości człowieka. Ot ktoś jest głupszy, ktoś mądrzejszy, ktoś z kolei leniwy, a ktoś pracowity - póki się dogadujemy, to dla mnie jest ok. Jeśli chodzi o mnie, to w tych ocenach, które wymieniłeś, powiedziałbym, że jestem leniwy, ale zawsze robię co muszę no i jestem obrotny - zazwyczaj jeśli czegoś chcę, to to dostaję to takim czy innym sposobem, a w pracy jestem szybki i efektywny.
Jak długo trzeba coś robić, by stać się w tym ekspertem?