Mam dwóch młodszych braci. Jeden nie chodzi na wybory - anarchista. Drugi odda głos nieważny - rycerz co kłamstwa nie trawi. Jeden myśli iż wolność to wtedy jak nikt mu się do życia nie wtrąca a drugi myśli iż wolność to honor. Obaj jeszcze nie złapali iż jak człowiek młody to wolność dla niego to robienie tego co chce. Jak jest starszy i styrany to wolność dla niego to by nikt mu się do życia nie wtrącał, a jak człowiek jest emerytem jak ja to wie już iż wolność to też odpowiedzialność.
Dlatego zagłosuje na jednego z kandydatów. Tego który spowoduje mniej zniszczeń w kraju niż drugi. Czyli na Bronka. Mam nadzieję iż Kukiz na jesieni to wszystko zacznie naprawiać.
CM
Re: Bój o najintatniejszy stołek w państwie, rozpoczęty.
151
Ostatnio zmieniony 21 maja 2015, 22:18 przez civilmonk, łącznie zmieniany 1 raz.
Happiness is peace in motion, peace is happiness at rest