Bóg zawsze tworzy samego siebie, nic innego, tylko siebie. Więc pierwotna istota tworząc siebie stworzyła kopie samego siebie, inni nazwali te kopie aniołem i potem powstawały kolejne kopie, kopie czyli anioły tworzyły własne kopie i w ten sposób Bóg się powielał na niezliczoną ilość form przeróżnych, ale każda z nich jest Bogiem nawet jeśli o tym nie wie.
Te najmłodsze formy mają najmniejszą świadomość ale za to najmniej obciążeń z przeszłości, czyli niewielki krzyż niosą. Im starsze tym większy ciężar.
Stworzenie pierwszego wszechświata dało początek życiu w izolacji od światłości. obecnie mamy biliony wszechświatów do potęgi X która jest niewiadomą. W każdym wszechświecie jest jeden który jest odpowiedzialny za całość, różnie nazywany mający władze nad tym co się dzieje. Powiedzmy że to admin, w każdej galaktyce admin posiada moderatora który zarządza galaktyką.
każda gwiazda jest siedzibą ducha który zarządza układem gwiezdnym.
I tak każda materia jest połączona z duchem który ją tworzy.
każda planeta posiada ducha który nią zarządza.
Duch ziemi też ma swoje imie, nawet księżyc.
Wszystko jest ze sobą połączone i wszystko jest Bogiem, nawet trawa.
Jeśli ktoś wam powie że że jest Bogiem dla innych to będzie Bóg który zbłądził i bardziej potrzebuje pomocy niż wiary w niego.
Bóg osobisty wewnętrzny nie przemawia z zewnątrz a z wewnątrz nas, poprzez serce.
Bóg biblijny przemawiał wyłącznie z zewnątrz bo nie miał dostępu do serca człowieka.
I nie był Bogiem Bogiem, a tylko Bogiem kosmitą który miał władze nad ludem bo przybył z planety która była dużo dalej zaawansowana technologicznie niż ziemia teraz.
Jahwe, Jehowa, El, jestem który jestem, to imiona tego samego ale ma więcej imion.
I miał ciało fizyczne.
Błąd który popełnił jest taki że zablokował ludziom świadomość że sami są Bogami.
W piśmie może 2 razy jest napisane, Bogami jesteście. Ale ludzie w to nie wierzą, wolą wierzyć że są niczym i nikim, pyłem marnym.
jest potrzeba by ludzie na powrót uwierzyli w siebie, wiara w siebie jest wiarą w Boga prawdziwego który jest w każdym z nas. Mozna to nazwać nadświadomością lub wyższą inteligencją. Wsio jedno byle mieć z nim kontakt, to jest priorytet, a to co na zewnątrz jest tylko inspiracją.

Teoria interesująca, heh, o tym że to my jesteśmy bogami, pisał bodaj Prawda w swojej koncepcji, jest gdzieś temat.
To prawda, że wszystko jest połączoną jednością...a czy sami siebie stworzyliśmy? Jak dla mnie wszystkie żywe istoty wyłoniły się z jakiejś większej, rozumnej materii bądź żywiołu...ale każdy wierzy w to, co mu odpowiada.

sami nie sami, Twój tata i mama tworzyli zaczątek twojego ciała, reszte stworzyłaś sama z materii którą otrzymałaś. A jak tworzy się dusze ? to już inna historia i dużo starsza.

Ja?! pisze:Błąd który popełnił jest taki że zablokował ludziom świadomość że sami są Bogami.

To nie był żaden "błąd". To jest naturalna konsekwencja, założenie reinkarnacji. Dusza, która staje się człowiekiem, ma żyć w środowisku materialnym i tworzyć swoje życie. NIE odtwarzać (co byłoby, gdyby pamięć nie została zablokowana).

Zresztą, to jest "technicznie" niemożliwe, pamiętać swoją Istotę...

(nad resztą tekstu muszę się zastanowić)

Ja?!
ja mam pare pytan...
Czy aniolowie nadal wiedza, ze sa bogami? Czy ich pamiec tez zostala zablokowana?
W jaki sposob powstawaly te kopie?
Jakiego rodzaju jest Bog? Bo jesli on robil kopie siebie to musi byc na raz rodzajem meskim i zenskim- i musial stworzyc co najmniej kopie kazdego rodzaju - by one potem sie kopiowaly....
Dlaczego Bog zablokowal pamiec swym kopiom? Jaki byl tego cel?
Czy ten pierwszy Bog to tez kosmita? A kto stworzyl jego kosmos?
W jaki sposob realizuje sie cel kolejnej reinkarnacji jesli ma sie pamiec o poprzednich i pewnosc, ze wroci sie do Domu? Czy posiadanie takiej wiedzy (zamiast wiary) nie powoduje, ze nasze ziemskie doswiadczenia traca sens? Przemieniaja sie w chwilowa zabawe?

Problem w tym że sam Bóg nie wiedział że jest Bogiem, szukał odpowiedzi poprzez innych, przeglądał się w innych jak w lustrze.

Anioły niektóre uświadamiały sobie kim są.

Dusze nie mają płci, ale mogą mieć bardziej męski lub żeński charakter.

Blokada pamięci nie wiem jak następowała u aniołów, możliwe że nie mieli blokady pamięci, tylko na ziemi jest blokada.

Ten pierwszy Bóg nie jest kosmitą, wszystko co widzisz to jego malutka część ciała, powiedzmy że to Jego część atomu. Ten atom nazywasz wszechświatem.

Wszystko o reinkarnacji napisano w książce "wędrówka dusz" bardzo obrazowo napisana i jest tak jak w rzeczywistości.
Od siebie dodam że mamy kilka jaźni i ta która jest związana z ciałem fizycznym jest najmłodsza i nie ma pamięci poprzednich wcieleń, jest tworzona i rośnie razem z ciałem, to ta wyższa przechowuje całą pamięć od początku jej istnienia i to ona wybiera i decyduje o kolejnych inkarnacjach. po śmierci ciała fizycznego świadomość łączy się z tą wyższą jaźnią i stają się jednym. Gdy następuje następna inkarnacja to tamtej z poprzedniego wcielenia już nie ma, jest tworzona nowa. Ale w miare życia pamięć i problemy, zwłaszcza problemy poprzednich żyć są przenoszone na obecne aż wszystkie problemy zostaną rozwiązane, jesli się nie uda to będzie więcej do roboty w następnych wcieleniach.
O zabawie tu nie ma mowy, najwyżej o radości istnienia.

Ja?! pisze:Problem w tym że sam Bóg nie wiedział że jest Bogiem, szukał odpowiedzi poprzez innych, przeglądał się w innych jak w lustrze.

Przez jakich "innych"? Przecież nie ma nic oprócz Boga... . A skoro podzielił się, stworzył przestrzeń (w sobie) i tych "innych", to nie zrobił tego "przypadkiem".

poprzez innych których stworzył z siebie, czyli poprzez siebie ale z innej perspektywy.
tak lepiej ?
No przypadku, nie było, kto by chciał być sam przez całą wieczność.

Ja?! pisze:Problem w tym że sam Bóg nie wiedział że jest Bogiem, szukał odpowiedzi poprzez innych, przeglądał się w innych jak w lustrze.

To bardzo osobliwa interpretacja Boga i jego zamaiaru.

bo zakłada że nie jest wszechwiedzący ? i że nie całkiem ma wszechmożliwości ? i że Jego też obowiązuje karma i jej skutki ?

Dotychczas tu na forum były 2 wersje:
- Boga nie ma to wymysł ludzi
- Bóg jest i jest Wszechmogący
W Koranie podobno na jego potege wymienia się 99 Jego nazw.

O słabości Boga i douczaniu się przez Niego mówisz Ty jako pierwszy tutaj.

Nie mówie o jego słabości bo jednak ma moc tworzenia, ale mówie o jego procesie dążenia do doskonałości czyli że się doskonali od bilionów lat do potęgi entej. I że jego moc mądrość i doskonałość nie wzięła się znikąd.

Ja?! pisze:poprzez innych których stworzył z siebie, czyli poprzez siebie ale z innej perspektywy.
tak lepiej ?
No przypadku, nie było, kto by chciał być sam przez całą wieczność.

Teraz lepiej . Ale żeby stworzyć tę inną perspektywę, musiał być świadomy tego faktu. Nie stworzył jej "przypadkiem". Tu nie ma miejsca na "błędy", moim zdaniem.

Ja?! pisze:bo zakłada że nie jest wszechwiedzący ? i że nie całkiem ma wszechmożliwości ? i że Jego też obowiązuje karma i jej skutki ?

Skoro Bóg jest wszystkim, co jest, oczywiście, że wszystko, co jest, Jego dotyczy. Ale to nie świadczy o niedoskonałości Boga, wręcz przeciwnie.

Ja?! pisze:Nie mówie o jego słabości bo jednak ma moc tworzenia, ale mówie o jego procesie dążenia do doskonałości czyli że się doskonali od bilionów lat do potęgi entej. I że jego moc mądrość i doskonałość nie wzięła się znikąd.

Wzięła się z doświadczania życia na nieskończoną ilość sposobów. Tylko doświadczone ma prawdziwą wartość. Proces dążenia do doskonałości jest procesem doświadczania życia, po prostu.

BARDZO ciekawe....muszę nad tym pomyśleć Ja.

transfer pisze:Dotychczas tu na forum były 2 wersje:
- Boga nie ma to wymysł ludzi
- Bóg jest i jest Wszechmogący
W Koranie podobno na jego potege wymienia się 99 Jego nazw.

O słabości Boga i douczaniu się przez Niego mówisz Ty jako pierwszy tutaj.

Ja mogę dodać teorię #3: pokrętny deizm: Bóg jest,ale daje nam wolną wolę odnośnie rozporządzania swoimi uczynkami i płaceniem za nie. Ile ludzi, tyle sposobów postrzegania Boga.
Ja podstawionej teorii trochę nie rozumiem. Jak to jest, że Bóg może nie być świadomym tego, że jest Bogiem? Mówimy o tym w kontekście monoteizmu, czy w kontekście wielobóstwa? W jednym i drugim przypadku nasuwa się pytanie: czyli tym nieświadomym swojej boskości Bogiem, mogę być ja, albo i ty, albo przypadkowy przechodzień? Trochę mi to zaleciało kreowaniem porytej teorii, sorry.Może się mylę, ale zrozumiałam , że on może być tu gdzieś wśród nas, niekoniecznie w ludzkiej postaci, ale nie zdawać sobie sprawy ze swojej tożsamości, a co za tym- działać nieświadomie...

A jeśli kosmici nie istnieją?

Artur, to i tak jedna wielka paranoja. Jeśli Bóg jest wszechmogący, to jakich odpowiedzi szuka(ł), których już by nie znał? Jeśli nie jest, to żaden z niego Bóg. Jeśli Bóg jest wszechmogący, to po co mu lustro? Jeśli jest potrzebne, to żaden z niego Bóg. Jeśli Bóg jest wszechmogący, to jak to możliwe, że popełnił błąd? Jeśli popełnił, to żaden z niego Bóg.

Toteż ja cały czas mówię, że ani nie szukał odpowiedzi, ani nie popełniał błędów, ani nie potrzebuje żadnego "lustra"... .

A świstak siedzi i zawija je w te sreberka...

Dlatego pytam: A co jeśli kosmici nie istnieją?

Artur pisze:Dlatego pytam: A co jeśli kosmici nie istnieją?

Nic, Artur... Istnieją, aczkolwiek człowiek ma marne wiadomości na ten temat.

Bóg jest w każdym z nas,

prawda

popatrz se do lusterka to zobaczysz.

nieprawda

Bóg to imie a nie funkcja, takie jak moje czy kogoś innego. To inni uznali go za doskonałego i do tego imienia przylgnęło określenie doskonały. A tu dupa, On też ma prawo popełniać błędy. Uczy się na błędach swoich i błędach innych. Może się wcielać jako forma materialna gdzie chce. Mimo że jako najwyższa jaźń zajmuje obszar wielkości bilionów wszechświatów to jako Jego najniższa jaźń może się zmieścić choćby w ciele człowieka.

Ja?! mówisz jakbyś grał w karty z Bogiem

Może gra

Forma ludzka jest genialna pod tym względem że oddaje w pełni stan psychiczny duszy. Myśle że szuka sposobu by mógł się w materii przejawiać wszystkimi jego jaźniami ale to wymaga stworzenia odpowiedniego kodu DNA łączącego każdą jaźń z ciałem fizycznym. Forma ludzka jest bliska ideałowi o ile zdoła się wznieść na poziom 12 nici DNA

Nie, w karty z Bogiem nie gra...
Wyglada bardziej, ze na drutach robi - dorabiajac kolejne wlokna DNA.

Ja?! pisze:Bóg to imie a nie funkcja, takie jak moje czy kogoś innego. To inni uznali go za doskonałego i do tego imienia przylgnęło określenie doskonały. A tu dupa, On też ma prawo popełniać błędy. Uczy się na błędach swoich i błędach innych. Może się wcielać jako forma materialna gdzie chce. Mimo że jako najwyższa jaźń zajmuje obszar wielkości bilionów wszechświatów to jako Jego najniższa jaźń może się zmieścić choćby w ciele człowieka.

Nie bądź takie pewien haha. Ale skąd Ty to wiesz? :niewiem:

Krystek pisze:Nie, w karty z Bogiem nie gra...
Wyglada bardziej, ze na drutach robi - dorabiajac kolejne wlokna DNA.

Jak chce to robi Mi tam rybka Ja z boginiami grywam w karty, toteż sądziłem więc, że to powszednia rozrywka