Ja tam nadal mam nadzieje, że gdzieś tam magia istnieje i jeśli pochodzenie kosmiczne może mi to dać, to ja chętnie na to pójdę i ponapierdalam się z kimś na ogniste kulecivilmonk pisze:Ja gdy byłem nastolatkiem też czułem powinowactwo z kosmitami.
Jak widzisz drogi Ja - jest nas więcej!
A w temacie snu, co by nie zasrywać znowu wątku powiem tak:
Spróbujcie zrobić tak:
-Zjeść dużo sera, może być gouda, ja jadłem cztery kanapki z dwoma plastrami sera z mikrofalówki. Trochę niezdrowe, ale jeden raz was nie zabije. Jako zamiennik kupcie dużo różnych orzechów, działa podobnie.
-Wypić ze dwie szklanki wody, zaraz przed snem.
-Jakaś metoda autosugesti, autohipnoza, albo metoda relaksacyjna, kwestia by mieć najdzieje na przygodę.
Co to da? A no będziecie mieć zajebiście intensywne sny, wstawanie spoconym w nocy gwarantowane. Skutek uboczny: mogą wystąpić bardzo realistyczne koszmary.
Dlaczego tak się dzieje?
-Ser i orzechy (a także różne mleczne produkty) zawierają Tryptofan. Nie będę wam tutaj wykładał chemii, więc powiem jak chłop krowie na rowie - tryptofan zamieniany jest w organizmie na serotoninę i tryptaminę. To własnie tryptamina jest nam tutaj potrzebna, by zwiększyć "produkcję" snów, wytworzyć więcej emocji i bardziej realistyczne sny. Za sen głównie odpowiada DMT, czyli dimetylotryptamina, jedząc ser sprawimy, że będzie nieco więcej zasobów dla renderowania snów.
-Tutaj nie mam żadnych dowodów naukowych, jedynie własne doświadczenia. Jeśli obudzę się w nocy i chce mi się bardzo sikać, to w 9 na 10 przypadkach miałem bardzo intensywne sny. Testowałem to na różne sposoby i praktycznie zawsze działa.
-To już pomocnicze, opcjonalne. Autosugestia to jedna z metod we wchodzeniu w LD i osiąganiu różnych stanów, można polegać zupełnie na chemii i gwarantuję, że będzie działać, ale autosugestia pozwoli nieco ukierunkować nasze sny, więc da też lepsze efekty.