Znalazłam! I szkoda, że nie wczoraj, przed tłumaczeniem tego filmiku, bo w książce jest to opisane obszerniej i z większym sensem (na potrzeby filmu poskracano wypowiedzi?). Tłumaczyłam, co było, bez wdawania się w interpretacje, rzecz jasna.
No to teraz "deser" dla osób zainteresowanych filmem, zacytuję fragmenty książki, dzięki którym treść tych przekazów powinna być jaśniejsza.
Najpierw "technik":
"Regularnie słyszą [ci dwaj poszukiwacze z Luksemburga] także głos innego rozmówcy; kogoś, kto twierdzi, że nigdy nie żył na naszej planecie i nigdy nie zaznał cielesności. Moi przyjaciele bardzo nalegali, by się przedstawił, ale odmówił podania swojego imienia, mówiąc w sposób poetycki: "
Jestem jak jedna z tych niewidzialnych istot, które czuwają nad małymi dziećmi przechodzącymi przez most". I dodał: "
Możecie nazywać mnie technikiem, bibliotekarzem, archiwistą. Jestem po trosze tym wszystkim dla planety Ziemi".
(czyli, z tego mi wynika, że te "dzieci" to chyba cała ludzkość, nie dzieci jako dzieci, tego na filmie nie wyjaśniano wcale)
Prawdę mówiąc, to głównie "technik" udzielił moim przyjaciołom rad, jak poprawić jakość komunikacji. Doradził, by nabyli szereg przyrządów wytwarzających fale o wszelkich możliwych długościach. Pomógł im także w ustawieniu tych aparatów. Czasami pokazuje, jakie miejsce w pokoju powinien zajmować każdy z uczestników nagrań"
A teraz inny cytat, bardzo ciekawy:
"W końcu, powoli, spośród hałasów, daje się słyszeć gruby, melodyjny głos. Głos Constantina Raudive, który ze względu na mnie mówi po francusku:
Cząsteczka niematerialna, jakkolwiek ją nazywacie - początek, źródło, dusza, duch, cząsteczka wieczności - wymyka się zniszczeniu (hałas przyrządów)... Nieszczęściem jest to, że ludzie dzisiaj boja się śmierci. Otóż nie należy się bać śmierci. Śmierć, moi drodzy przyjaciele, prowadzi do promieniejącej wieczności, wyzwolenia, które kładzie kres wszystkim waszym tragediom. Śmierć jest nowym życiem".
Potem daje się słyszeć głos "technika". Najpierw po niemiecku, cieńszy, szybszy, częściej przerywany, zbijający słowa w grupy. Zrozumiem to, co mówi, dopiero podczas przesłuchiwania taśm w zwolnionym tempie. Następnie "technik" cytuje nam długi fragment z listu świętego Pawła, jeden z najważniejszych tekstów na temat zmartwychwstania. Pierwszy list do Koryntian, zapowiada "technik", rozdział 15, wersety 35-44:
"Lecz powie ktoś: A jak zmartwychwstaną umarli? W jakim ukazują się ciele? O, niemądry! Przecież to. co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze. [...] Nie wszystkie ciała są takie same: inne są ciała ludzi, inne zwierząt, inne wreszcie ptaków i ryb. Są ciała niebieskie i ziemskie, lecz inne jest piękno ciał niebieskich, inne ziemskich. Inny jest blask słońca, a inny - księżyca i gwiazd. Jedna gwiazda różni się jasnością od drugiej. Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się niezniszczalne; sieje się niechwalebne - powstaje chwalebne, sieje się słabe - powstaje mocne; zasiewa się ciało zmysłowe - powstaje ciało duchowe".
[...]
Wydawało mi się, że nasz rozmówca nie posługiwał się żadnym gotowym tłumaczeniem Biblii, ale ze wszystkich, które mogłem sprawdzić, najbardziej bliski był francuski przekład Louisa Seconda.
-------------------------------------------------------------
Czyli na filmie mamy przykład, jak "druga strona" mówi do nas biblijnym tekstem?
Polecam książkę, jeśli kogoś zainteresuje, Francois Brune - "Umarli mówią do nas".
(I "cierpię", bo mam inne, WSPANIAŁE książki, tam dopiero jest przekazów!... Niestety, nie ma tłumaczenia na polski, a jak pomyślę o tych 7 nie tomach a wręcz tomiszczach drobnego druku bez dialogów, po kilkaset stron każdy, to ręce mi opadają, życia mało, żeby to przetłumaczyć... Ale może jeszcze dojrzeję do przedstawienia Wam jakichś ciekawych fragmentów?...
)