![Szczęście, dobry humor :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
PS
Uuupst - zostałem uprzedzony
![Duże szczęście, bardzo dobry humor :D](./images/smilies/icon_e_biggrin.gif)
http://imladis.p2a.pl/viewpoll.php?id=302
- przyszedł mi do głowy mianowicie nowy wątek:
"Wasze ulubione Ballady - Plebiscyt"
hmmmmm ... ? zakładać ???
Nie wiem, czy Twój sposób na romantyzm jest powszechny, ale mi muzyka też zawsze towarzyszy, w różnych chwilach. Albo meodia na doła, albo na energetyczne doładowanie. Różna muzyka. I czasami po latach, nagle odżywają jak głupie wspomnienia, bo słyszę niegdyś katowany kawalek. I rózne chwile stają przed oczyma.Abesnai pisze:Czy mój "sposób na romantyzm" poprzez muzykę ,hmmm,jest powszechny ???
PS
No i normalnie umknęła mi wypowiedź Artura,której naturalnie nie mogę sobie podarować żeby jej nie skomentować (człowiek normalnie nie poczuje jak mu się zrymuje :rolleyes: )
No ale jak ma się rozumieć owego "taniego drania" ?
Być obcesowym ?!?
Podobno, ale to tylko kwestia fantazji, prawdopodobnie z domieszką pragnienia, aby dla niej taki drań się odmieniłkszynka pisze:A tani drań się ponoć sprawdza-wiele kobiet ponoć nęci (ponoć!) i wzbudza chcęć posiadania, mężczyzna, który jej nie szanuje, olewa i zachowuje się obcsowo. Ale o gustach się nie dyskutuje
Moim zdaniem kobietom często wydaje się (całkiem złudnie zresztą), że swoją miłością i oddaniem kogoś odmienią, że po ślubie będzie inaczej i takie tam inne rojenia, tymczasem fundują sobie dożywotnią czasem gehennę. Takie to już kobiece przekleństwo, że zamiast spojrzeć, jakim człowiekiem luby jest obecnie, snują wizje sielankowej przyszłości, kiedy go już naprowadzą na właściwe tory, co jest najczęściej awykonalne.kszynka pisze:Sailorku, jak się okazuje, takich kobiet jest całkiem sporo. W ogóle kobiety są wysoce niezrozumiałe, mają skłonność do utrudniania sobie trudnego i tak z natury życia, i nas to trzeba bardzo kochać i wcale nie starać się zrozumieć![]()
Jajcuję, ale cosik w tym jest
Zgadzam się z Tobą Lidziu Właśnie to chciałam powiedzieć o romantyczności Każda kobieta chce być adorowana przez swego ukochanego,a odrobina romantyczności w każdym związku jest potrzebna Nie może być to na pokaz aby każdy wiedział że się kochacie.Taka była miłość Tolibowskiego do Barbary (chciał wszystkim pokazać że ją kocha)ale scena z tymi liliami była naprawdę wzruszająca i romantyczna Miłość powinna być moim zdaniem zawsze romantyczna pełna tajemnic,ekscytująca,bo "Świat bez miłości jest martwym światemLidka pisze:O, dzięki, Abesnai! :calus:
Tak, zgadzam się z Victorią, romantyczność mnie również kojarzy się z wrażliwością, delikatnością. I to wcale nie oznacza żadnego "zniewieścienia" (jeśli mowa o facecie) ani "bujania w obłokach". Można stać twardo na ziemi, jak się to mówi, a i tak włożyć w życie odrobinę romantyczności niezależnie od sytuacji...
Bo romantyczność dla mnie to umiejętność oderwania się na moment od tej "prozy życia", żeby wpleść w nią choćby jeden, niespodziewany wers "poezji". To ubarwienie tej "prozy". Do tego nie potrzeba żadnych środków finansowych, a jedynie odrobinę wyobraźni i CHĘĆ podarowania tej "poezji" drugiej osobie, zaskoczenia jej, chęć trafienia do jej serca, wyrażona choćby gestem, spojrzeniem, zapaloną świeczką czy włączoną muzyką, która ta osoba lubi.
Wróć do „Sprawy damsko - męskie”