Jaka jest Wasza samoocena? Poprawialiście sobie ją kiedyś i macie na to skuteczne metody?
![Szczęście, dobry humor :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Ale piekny cytat Kasiu ,az mi sie gebusia usmiechneła od ucha do ucha ....kasia88 pisze:"Nie jestem gorszy, ani lepszy od nikogo, kto chodzi po tej ziemi. Bez względu na to, co zrobię i co się stanie, moja wartość jest niezmienna i nieskończona. Uwagi innych ludzi nie są w stanie ująć ani dodać nic mojej wartości. Ona jest niezależna, bez względu na wszystko."
Od kiedy to zrozumiałam i poczułam, moje życie zmieniło się diametralnie. Jeszcze nie jest idealnie, ale będzie coraz lepiej.
Dorcik! Poczucie własnej wartości czasem trudno zbudować tak od razu. Ja potrzebowałam przeczytać parę mądrych książek i uwierzyć autorom i poczuć to, co do mnie piszą... Potrzebowałam wiele razy spojrzeć w lustro i powiedzieć samej sobie, że kocham siebie bez względu na wszystko...Dorcik pisze:Oj z samoocena w moim przypadku to cięzka sprawa ....Ja to mam czasami takie głupie wrazenie ,że siedze w bagnie z którego nie umiem wyjśc .Ze nic mi nie wychodzi ,że to nie tak miało byc jak ja chciałam ,jak ja sobie Zaplanowałam,że się gubie w tym moim zyciu ,strasznie ...
Ale czasami te promyczki szczęscia widze przy sobie -ludzi ,których kocham ,moje dzieci ,moją siłę i ciągłą walkę o zdrowie Bartosza ,że dałam radę ,że dajemy rade cały czas .Że tyle juz widziałam ,że juz nic nie jest w stanie mnie zaskoczyc..Usmiecham się i dalej to ciągne ...bo zycie tak naprawde jest piekne .....
:zdziw:A dlaczego ,nastepnego trzeba młotkiem po głowie bic :stu:fiodor pisze:ja unikam samooceny. ogólnie mam o sobie kiepskie zdanie. .
A Fiodor -to jeden z najmilszych ,seksownych (bez aluzji proszę ...) ,mądrych facetów jakich poznałam .....fiodor pisze:nie wiem czemu tak jest. może wolę zaniżać i się mile zaskoczyć niż odwrotnie? w sumie nie robi to mi różnicy bo bardziej istotne dla mnie jest co inni o mnie sądzą. mam nadzieję, ze samoocena jest nieobiektywna.
Taklufestre pisze:Jest takie ćwiczenie, które niejednemu przychodzi trudno, więc mówi się, że jest swoistym testem na podejście do siebie. Polega na spojrzeniu w lustro, uśmiechnięciu się do siebie i powiedzeniu "Akceptuję siebie takim jakim jestem" albo "Kocham siebie takim jakim jestem". Dalibyście radę?Niektóre reakcje to blokada, odłożenie lustra/odejście od niego, łzy w oczach, wkurzenie. Warto zrobić test.
Jeszcze ważne jest, żeby wykonując to ćwiczenie zrozumieć szczerze, dlaczego możemy sobie coś takiego powiedzieć. Bo jak ktoś będzie mówił to bez przekonania, a nawet w głowie myślał o tym, że nie zasługuje, by tak sobie powiedzieć, to to ćwiczenie nie dość, że nic nie da, to jeszcze może wpędzić w dodatkowego doła...lufestre pisze:Jest takie ćwiczenie, które niejednemu przychodzi trudno, więc mówi się, że jest swoistym testem na podejście do siebie. Polega na spojrzeniu w lustro, uśmiechnięciu się do siebie i powiedzeniu "Akceptuję siebie takim jakim jestem" albo "Kocham siebie takim jakim jestem". Dalibyście radę?Niektóre reakcje to blokada, odłożenie lustra/odejście od niego, łzy w oczach, wkurzenie. Warto zrobić test.
nie będę krzyczał. ale może ty mało facetów znaszDorcik pisze::zdziw:A dlaczego ,nastepnego trzeba młotkiem po głowie bic :stu:fiodor pisze:ja unikam samooceny. ogólnie mam o sobie kiepskie zdanie. .A Fiodor -to jeden z najmilszych ,seksownych (bez aluzji proszę ...) ,mądrych facetów jakich poznałam .....fiodor pisze:nie wiem czemu tak jest. może wolę zaniżać i się mile zaskoczyć niż odwrotnie? w sumie nie robi to mi różnicy bo bardziej istotne dla mnie jest co inni o mnie sądzą. mam nadzieję, ze samoocena jest nieobiektywna.
No i zanizyłam Ci samoocene Fiodor ...heheheheheeheh
Tylko nie krzycz ,bo ja tez umiem krzyczec i Pisze prawde ....
No jasne, chodziło mi o szczerą próbę bez oszukiwania. Ja muszę przyznać, że nie do końca mi to wychodzi i wychodziłokasia88 pisze:Jeszcze ważne jest, żeby wykonując to ćwiczenie zrozumieć szczerze, dlaczego możemy sobie coś takiego powiedzieć. Bo jak ktoś będzie mówił to bez przekonania, a nawet w głowie myślał o tym, że nie zasługuje, by tak sobie powiedzieć, to to ćwiczenie nie dość, że nic nie da, to jeszcze może wpędzić w dodatkowego doła...
Pierwsze próby bywają ciężkie, zwłaszcza, kiedy nie rozumiemy jeszcze, dlaczego jesteśmy wspaniali i niepowtarzalni. Na początku to całe ćwiczenie wydawało mi się sztuczne, wręcz żałosne. A teraz, kiedy złapię doła, czuję się zalękniona, przytłoczona, staję przed lustrem i mówię sobie w myślach wszystkie dobre rzeczy, które przychodzą mi do głowy. Tak szczerze i z pełnym przekonaniem. I momentalnie czuję się lepiej. Bo wiem, że choćby nie wiem, co się stało, to akceptuję siebie i jestem z siebie dumna. Więc nie mam się czego bać.lufestre pisze:No jasne, chodziło mi o szczerą próbę bez oszukiwania. Ja muszę przyznać, że nie do końca mi to wychodzi i wychodziłoPewnie, że umiem użyć słów, żeby skomponować konkretne aprobujące zdanie, ale gdy wypowiadając je myślę o ich znaczeniu to sie tak kiepsko robi. Podobnie jak Fiodor, mam nadzieję, że to jest subiektywna sprawa.
A czy ja kiedys napisałam ,że znam facetów ?fiodor pisze:nie będę krzyczał. ale może ty mało facetów znasz.?
a tak poważnie to ciężko mi znaleźć jakieś pozytywne cechy. coś by się znalazło ale nie potrafię chyba o nich mówić. chyba faktycznie mam niską samoocenę. ale nie robię z tego problemu. znam miejsce w szeregu. ale dorcik dziękuję. milo słyszeć. może nie jest ze mną aż tak źle?
nikt cię nie zabije za takie dobre słowa o mnie. widzisz dorcik ja się cieszę jak ludzie o mnie dobrze mówią. ale na przykład nigdy by mi nie przeszło prze usta, ze jestem przystojny. nie ma na to szans. z tym, ze ja nie mam z tego powodu ani kompleksów ani nie jestem nieszczęśliwy. po prostu akceptuję siebie takim jaki jestem. i to chyba jest moim wielkim sukcesem. ale zawsze miło coś fajnego o sobie usłyszeć. dorcik - :roza:Dorcik pisze:A czy ja kiedys napisałam ,że znam facetów ?fiodor pisze:nie będę krzyczał. ale może ty mało facetów znasz.?
a tak poważnie to ciężko mi znaleźć jakieś pozytywne cechy. coś by się znalazło ale nie potrafię chyba o nich mówić. chyba faktycznie mam niską samoocenę. ale nie robię z tego problemu. znam miejsce w szeregu. ale dorcik dziękuję. milo słyszeć. może nie jest ze mną aż tak źle?
Fiodorku mam nadzieję troche pozyc ,aby ich poznac ..... A jak ich nie poznam ,też będzie dobrze ....
Oj Fiodorek ,bo człowiek to takie dziwne stworzenie ,że nigdy z siebie nie jest zadowolony ...Wydaje mi się ,że trzeba dostrzec to co inni ludzie o Tobie sądzą ,jak Cię widzą ,jak Cię oceniają ....Tak masz niska samoocene ....Nie ,nie jest z Tobą źle ...super facet z Ciebie jest ,naprawdę .......:tak:
A teraz zona Fiodora mnie zabiję .....:zemdlala:
Sailor. Czy to znaczy, że jeśli bardzo bliska Ci osoba powie, że zrobiłaś coś w beznadziejny sposób, to jest prawda?Sailor pisze:Samoocenę kształtuje w dużej mierze nasze otoczenie, na zasadzie tzw. jaźni odzwierciedlonej, którą konstruujemy na bazie komunikatów zwrotnych od innych. Mnie krytyka bliskich, znaczących dla mnie ludzi potrafi bardzo mocno zranić i znacznie zwindować stan ego.
Nie zawsze, ale często tak. Najgorsze, kiedy kogoś ranię i on sam/sama musi mnie co do tego uświadomićkasia88 pisze:Sailor. Czy to znaczy, że jeśli bardzo bliska Ci osoba powie, że zrobiłaś coś w beznadziejny sposób, to jest prawda?Sailor pisze:Samoocenę kształtuje w dużej mierze nasze otoczenie, na zasadzie tzw. jaźni odzwierciedlonej, którą konstruujemy na bazie komunikatów zwrotnych od innych. Mnie krytyka bliskich, znaczących dla mnie ludzi potrafi bardzo mocno zranić i znacznie zwindować stan ego.
Piękno to subiektywna wartość... a ja Ci powiem, że chociaż Cie nie widzę, wiem, że jesteś piękna w unikalny, właściwy tylko Tobie, sposób...maratonczyk pisze:Nigdy piękna nie byłam, mądra też nie. Patrzę z szacunkiem i zazdroszczę w głebi takim osobą, które wiedzą, że nie są idealne i robią tak jakby były, mają wielkie poczucie swojej wartości, ale nie pychę, znam takie osoby. Posiadają wielką siłę.
Na mądrosc życiową, to chyba jeszcze za młoda jestem i z moja i ogólną mądrością też słabo ;)Każdy jest inny, ja to wiem, ale konony piękna sąkasia88 pisze:Piękno to subiektywna wartość... a ja Ci powiem, że chociaż Cie nie widzę, wiem, że jesteś piękna w unikalny, właściwy tylko Tobie, sposób...
Nie jesteś mądra? W to też nie wierzę. Może nie jesteś dobra we wszystkich dziedzinach świata, ale jakąś mądrość, przynajmniej życiową, posiadasz na pewno.]
No widzisz. Słusznie zauważyłaś, że nei trzeba być ideałem (ideałów nie ma!!!), by dobrze się czuć ze sobą. TY też tak możesz, to nie jest nic nieosiągalnego, to jest to, na co zasługujesz. Jesteś swoim najlepszym przyjacielem, lepszego nie znajdziesz nigdzie. Więc jak tego najlepszego przyjaciela traktujesz? Nie jesteś dla niego za surowa?
Nie jesteś ani odrobinę lepsza, ani odrobinę gorsza od jakiejkolwiek osoby na tym świecie. Jesteś po prostu unikalna.
:kwiatek:
Jak zobaczysz piękno w sobie, to żadne kanony nie będą Cię obchodzić.maratonczyk pisze:Na mądrosc życiową, to chyba jeszcze za młoda jestem i z moja i ogólną mądrością też słabo ;)Każdy jest inny, ja to wiem, ale konony piękna są
ale dziękuję