Po zmartwychwstaniu dostajemy nowe ciała i te łączą się z duszami. Nadal pozostajemy w wieczności.
Ponieważ zachowujemy właściwości ludzkie wszystko co jest najlepsze, a trwa monotonnie, wcześniej czy później przestaje radować, a .... nudzi. Nawet ciągłe pienia u tronu w otoczeniu wszystkich świętych Chyba, że poza tym Pan przygotował atrakcje dodatkowe. Nie jedną czynność jak gitarę przy ognisku.
Poza wszystkim zdaje się, że wierzącym to sam Bóg urządza "niebo", nie oni sami. To by się działo ... Ciekawe, czy te różne nieba miałyby kontakt ze sobą. Przewiduję wojnę :box:
Re: "moje Niebo" :)
31
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2010, 9:31 przez bezemocji, łącznie zmieniany 2 razy.
Przy nieznajomości rzeczy czy lepiej nic nie mówić i uchodzić za idiotę, czy otworzyć gębę i .... rozwiać wszelkie wątpliwości? :rolleyes: