bezemocji pisze:- Miłujący Logikę - co to znaczy Bóg jest samowystarczalny? Tak napisałeś.
Skoro jest "samo"wystarczalny - sam sobie wystarcza, po co stwarzał ponoć z miłości dodatkowy obiekt? Taki o którym wszystko wie?
Nie jest od nikogo zależny. Bóg, który jest Najwyższym i Stwórcą wszechświata, czyż miałby potrzebować czyichś usług albo czegokolwiek, co Mu mogą przynieść zwykli śmiertelnicy?
Sam przyznasz, że takie widzenie tej kwestii jest niewłaściwe.
On sam daje nam, co jest dla nas niezbędne: „życie”, „tchnienie” konieczne do podtrzymania życia i w ogóle „wszystko”, w tym słońce, deszcz i urodzajną glebę, dostarczającą nam pożywienia.
Czytasz w Mateusza 5:45: "
żebyście się okazali synami waszego Ojca, który jest w niebiosach, ponieważ on sprawia, że jego słońce wschodzi nad niegodziwymi i dobrymi, on też sprawia, że deszcz pada na prawych i nieprawych".
On jest Dawcą, a ludzie — odbiorcami. Dawca z całą pewnością nie jest zależny od takich odbiorców.
Powiedz, czy ten literalny ojciec wszystko wie o swoim synu? Pewnie tak.
Czy jednak panuje nad jego sercem? Nie.
Czego więc oczekuje od swego syna?
Tego, że będzie go kochał. Co zaś się wiąże z miłością?
Czy nie lojalność, oddanie, poznanie, miłowanie prawdy o ojcu, wspieranie, rozweselanie jego serca, umacnianie uczuć, dawanie dowodów swej miłości? Czyż nie?
A jeśli tego wszystkiego oczekuje ludzki ojciec i syn, to o ileż bardziej Bóg i człowiek!
bezemocji pisze:Co za moment zrobi, co sam zrobi i jaka będzie przyszłość?
Nie pisałem o odczuciach człeka z gliny do Boga, ale zamysł samowystarczalnego Boga. Widać sam sobie nie wystarczał, zgoda?
Teraz musisz rozróżnić dwie grupy ludzi.
Jedna - to ci, którzy poznali Boga, kochają Go, postępują lojalnie, stale starają się słuchać, co Bóg do nich mówi, studiują Jego Słowo Biblię. Tym wszystko wyjaśnia, prowadzi ich za rękę, informuje o wszystkim, jakie są Jego zamierzenia. Zobacz kilka wersetów:
(2 Tymoteusza 3:16-17) "
Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauczania, do upominania, do prostowania, do karcenia w prawości, aby człowiek Boży był w pełni umiejętny, całkowicie wyposażony do wszelkiego dobrego dzieła".
Biblia jest tym natchnionym słowem, a On daje tej grupie dokładnie poznać swoje Słowo - Biblię.
Pod jej wpływem zmieniają swa osobowość.
Ale jest i druga grupa ludzi, którzy Boga odrzucają, lub nie znają Go jeszcze.
Nie zostawia ich na zagładę, ale posyła swych świadków, by o Nim świadczyli.
Widzi serce każdego indywidualnie, jak reagują, zatwardziałych w niewiedzy i nieprawości niszczy, postępujących nagannie wbrew Jego prawu, tym nawet jeśli mieli jakaś wiedzę o Bogu zabiera im, pozwala, by ich serce jeszcze mocniej i utwardziło swe nieprawe zdanie i zachowanie.
A jeśli dostrzeże serce prawe, i prawe reakcje, miłującego prawdę - pociąga tych ludzi, daje im poznać siebie i Jego Słowo. Tacy zostają Jego oddanymi sługami i przychodzą do tej pierwszej grupy ludzi - lojalnych sług. Przyjmują chrzest, stają się świadkami Jehowy.
Czytasz w Jana 6:45: "
Napisane jest u Proroków: ‚I oni wszyscy będą wyuczeni przez Jehowę’. Każdy, kto usłyszał od Ojca i się nauczył, przychodzi do mnie". To słowa Jezusa.
bezemocji pisze:- Innym wątkiem jest oczekiwanie (!) od Wszechmocnego podzięki, wdzięczności i posłuszeństwa od marnego pyłu jaki stworzył. To nie interesowność i koniunkturalizm? A gdzie bezwarunkowa miłość do swojego dziecka? Rodzic kocha tylko posłuszne dziecko?
O czym Ty mówisz? Kto Ciebie nauczył takich rzeczy? "Bezwarunkowa miłość"?
To poglądy fałszywych religii, które za wszelką cenę chcą by ludzie do nich przychodzili. Mówią to, co chcą ludzie usłyszeć, łechtają ich uszy. Jednak kłamią, nie kochają prawdy, ich "ojcem" Szatan nazwany przez Jezusa "ojcem kłamstwa".
Powiedz, czy kochałbyś swego ojca gdyby na wszystko Tobie pozwalał, nawet na to, co prowadzi do niszczenia przez Ciebie swego życia, rujnowania go, zadawania bólu innym, krzywdy, który nie interesowałby się Twoją edukacją i dobrem, nie pokazywałby co jest lepsze, prawe, jak możesz być w pełni szczęśliwy. I gdyby czasem nie sięgnął po jakiś mocniejszy środek perswazji?
Jehowa kocha i czyni wszystko bezinteresownie, stale daje, oczekuje postępowania według miłości, poznania i zrozumienia. Tych co tego uznać nie chcą, po wielu próbach, karze i likwiduje.
Twoja wolna wola jest zachowana, jednak sam siebie możesz zlikwidować.
bezemocji pisze:-
Miłujący Prawdę pisze:Otrzymałeś rozum, ale z niego musisz korzystać według instrukcji Stwórcy..
Jak to musisz? Nie musisz. Przecież pisałeś o wolnej woli.
Nie ma mowy o wolnej woli bez konsekwencji.
I tak Jehowa robi bardzo wiele, że grzesznikowi daje czas na poprawę. Czytasz w Psalmie 103:13-14: "
Jak ojciec okazuje miłosierdzie swoim synom, tak Jehowa okazał miłosierdzie tym, którzy się go boją. Bo on dobrze wie, jak jesteśmy ukształtowani, pamiętając, żeśmy prochem".
Pozdrawiam