33
autor: Lidka
Nass, może wystarczy zacząć od wyrzucania z siebie, czyli po prostu mówienia o tym, co Ci się nie podoba? I to natychmiast, znaczy w chwili, kiedy coś takiego się przydarza. Wielu ludzi z grzeczności nie śmie... Ale wierz mi, mówienie o tym, co nam się nie podoba wcale nie musi kolidować z grzecznością.
Ale Ty masz chyba w sobie jakieś zadawnione sprawy, o, to jest paskudne, bo możesz nawet nie być świadomy, co takiego w sobie kryjesz i z jakiego powodu... Moim zdaniem musiałbyś pokombinować, zastanowić się, postarać się znaleźć źródło swoich dawnych stressów.
Zwał kak zwał - zainteresuj się asertywnością chociażby, jest wiele publikacji na ten temat i, myślę, one są dobre, bo człowiek zaczyna widzieć siebie inaczej. I jak już zrobi ten pierwszy świadomy krok w "swojej obronie", dalej pójdzie łatwiej. Wyrzucanie emocji nie jest w sumie trudne, ale bywa, że ktoś się po prostu zablokuje raz i potem "siła złego na jednego"... Uwierz w siebie, chłopie, że potrafisz sobie z tym poradzić i zacznij właśnie z takim nastawieniem, to JUŻ połowa sukcesu.
:tuli:
Ostatnio zmieniony 27 lis 2010, 6:58 przez
Lidka, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!
Lidka