Nauczyciele ... - cześć ich pamięci
Janusz Korczak
Kiedy śmieje się dziecko ... śmieje się cały świat
Janusz Korczak, właściwie Henryk Goldszmit, ps. Stary Doktor (ur. 22 lipca 1878 lub 1879 w Warszawie, zm. około 6 sierpnia 1942 w Treblince) – polski pedagog, publicysta, pisarz i lekarz żydowskiego pochodzenia. Prekursor działań na rzecz praw dziecka i całkowitego równouprawnienia dziecka. Wprowadził samorządy wychowanków, które miały prawo stawiać przed sądem swoich wychowawców. Wprowdził pierwsze pismo publikowane przez dzieci. Prekursor działań resocjalizacji nieletnich, diagnozowania wychowawczego, opieki nad dzieckiem trudnym.
Rodzina Goldszmitów mieszkała przy ulicach: Bielańska 18 (prawdopodobne miejsce urodzenia), Krakowskie Przedmieście 77, Miodowa 19, Pl. Krasińskich 3, Nowosenatorska 6 (dziś ul. Moliera). Lata szkolne (1886-1897) spędził w szkole początkowej Augustyna Szmury na ul. Freta, następnie uczęszczał do ośmioklasowego gimnazjum na warszawskiej Pradze (obecnie VIII Liceum Ogólnokształcące im. Władysława IV w Warszawie). Szkoła, jak wszystkie w tym czasie w zaborze rosyjskim, była z językiem wykładowym rosyjskim, gdzie nawet język polski i religię wykładano po rosyjsku. W wieku 15 lat, jak napisał w swoim pamiętniku: ... padłem w szaleństwo, furię czytania. Świat mi znikł sprzed oczu, tylko książka istniała. Dorastanie i dojrzewanie Janusza Korczaka przebiegało w trudnych warunkach materialnych. Po śmierci ojca w 1896 jako uczeń V klasy (miał wtedy 17-18 lat) udzielał korepetycji, by pomóc w utrzymaniu rodziny.
W 1898 rozpoczął studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Cesarskiego w Warszawie. Latem 1899 roku Korczak pojechał do Szwajcarii, aby bliżej poznać działalność i twórczość pedagogiczną Pestalozziego. Zwiedzając kraj szczególnie interesował się szkołami, szpitalami dla dzieci, a także bezpłatnymi czytelniami pism dla dzieci i młodzieży. W 1905 po wysłuchaniu pięcioletniego kursu nauk medycznych i złożeniu obowiązującego egzaminu otrzymał dyplom lekarza 17 marca 1905. Pomiędzy 1903-1912 pracuje jako pediatra w Szpitalu dla Dzieci im. Bersonów i Baumanów przy ul. Śliskiej 51 – Siennej 60 (dom przechodni). Korczak jako lekarz miejscowy korzystał ze służbowego mieszkania na terenie szpitala; otrzymywał 200 rubli rocznie w czterech ratach; na każde wezwanie udawał się do chorego. Współpracował z Samuelem Goldflamem, z którym podjął szeroką działalność społeczną. Pomiędzy 1904 - 1905 bierze udział jako lekarz wojskowy w wojnie rosyjsko-japońskiej. W 1907 pojechał na cały rok do Berlina, aby uzupełnić swe wiadomości medyczne. Słuchał wykładów (za które sam płacił) i odbywał praktykę w klinikach dziecięcych; zwiedzał też różne zakłady wychowawcze. W 1911 roku podjął decyzję, że nie założy rodziny[45]. Pomiędzy 1914 - 1918 jest jest młodszym ordynatorem szpitala dywizyjnego na froncie ukraińskim; następnie jest odwołany do pracy lekarskiej w przytułkach dla dzieci ukraińskich pod Kijowem. Pracuje na krótko do domu wychowawczego dla chłopców polskich w Kijowie, który prowadzi Maryna Rogowska-Falska. W 1918 Korczak wraca do Warszawy i czasowo pracuje w szpitalu epidemicznym w Łodzi i na Kamionku pod Warszawą.
W gettcie nosił polski mundur wojskowy i nie zgadzał się na noszenie niebieskiej Gwiazdy Dawida bo uważał, że jest to desakracja symbolu. W ostatnich trzech miesiącach swojego życia, od maja 1942 roku, pracował nad pamiętnikiem (opublikowanym w Warszawie w 1958 roku) z getta warszawskiego. Pisanie rozpoczął w 1939 roku, przestał pisać dziennik przez około 2.5 roku kiedy całą jego energię zajęła opieka nad dziećmi z Domu Sierot. W tym czasie zastanawiał się nad popełnieniem samobójstwa i eutanazją noworodków i starych ludzi w gettcie; miał środki na popełnienie samobójstwa. Igor Newerly próbował w tym czasie dostarczyć Korczakowi lipne dokumenty, ale Korczak odmówił wyjścia z getta.[47] Jego ostatni zapisek w Dzienniku jest z 5 lub 6 sierpnia, 1942 i dotyczy roślin i niemieckiego żołnierza stojącego koło muru getta.
Zginął wraz ze swymi wychowankami wywieziony z getta w 1942 około 5-7 sierpnia 1942, dobrowolnie towarzysząc im w drodze na śmierć w komorze gazowej w obozie zagłady w Treblince, mimo że miał możliwość ucieczki z getta. Rankiem 5 lub 6 sierpnia 1942 obszar Małego Getta został otoczony przez SS oraz przez żołnierzy ukraińskich i łotewskich. W.g. pamiętnika prowadzonego na bieżąco przez Abrahama Lewina wypadki nastąpiły 7 sierpnia. Pochód wyruszył sprzed Resursy Kupieckiej przy ulicy Śliskiej 9. Nie wiadomo dokładnie, jak szli na Umschlagplatz, być może przez Karmelicką i Zamenhoffa do Stawek, a może od Żelaznej i Smoczej. Korczak prowadził pochód swoich dzieci idąc bez kapelusza, w wysokich butach wojskowych, i trzymając dwoje dzieci za rękę.[48] W wymarszu uczestniczyło 192 dzieci i dziesięcioro opiekunów, m.in Stefania Wilczyńska. Dzieci maszerowały czwórkami i niosły flagę Króla Maciusia I. Tego samego dnia hitlerowcy wywieźli z Umschlaplatz 4,000 dzieci i ich opiekunów z sierocinców w gettcie
Korczak był prekursorem działań na rzecz praw dziecka, całkowitego równouprawnienia dziecka, wprowadził samorządy wychowanków, które miały prawo stawiać przed sądem swoich wychowawców. Wprowdził pierwsze pismo publikowane przez dzieci. Był prekursorem działań resocjalizacji nieletnich, diagnozowaniem wychowawczym, opieką nad dzieckiem trudnym. Posiadał znakomite wyczucie psychiki dziecięcej, a jego postawa pełna szacunku i zaufania do dziecka stała się podstawą systemu pedagogicznego łączącego zasadę kierowania dziećmi z zasadą ich samodzielności. Samorząd, gazetka dziecięca, a także osobowość wychowawcy były formami pobudzającymi aktywność społeczną dzieci w tym systemie. Żądał równouprawnienia dziecka, poważnego traktowania jego spraw i przeżyć, wychowania w umiłowaniu dobra, piękna i wolności. Swoje zasady wychowawcze Janusz Korczak wykładał w pismach pedagogicznych, z których najważniejszy jest cykl Jak kochać dziecko oraz w Instytucie Pedagogiki Specjalnej i w Wolnej Wszechnicy Polskiej.
Powstanie w Getcie Warszawskim 3 - Korczak
[youtube][/youtube]
Irena Sendler o Korczaku
Re: Żyli dla innych,zgineli by żyć wiecznie ...
1
Ostatnio zmieniony 25 cze 2010, 23:56 przez Abesnai, łącznie zmieniany 1 raz.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i nieświadomych, oni też mają swoją opowieść. Porównując się z innymi, możesz stać się próżny i zgorzkniały, zawsze bowiem znajdziesz lepszych i gorszych od siebie.